Ewakuowany Polak do polskich żołnierzy: "Co mam zrobić, żeby zostać jednym z Was?"
Pierwszy wojskowy samolot - Boeing - ze 120 Polakami ewakuowanymi z Izraela wylądował w Warszawie w poniedziałek ok. godz. 5.15.
"Pierwsze osoby ewakuowane z Izraela są już w Polsce. Dziękuję żołnierzom za sprawne przeprowadzenie operacji. Jesteście najlepsi!" - napisał na platformie X szef MON Mariusz Błaszczak.
"Najlepszy komplement"
Wpis w mediach społecznościowych poświęcony powyższym wydarzeniom opublikowało na X (dawniej Twitter) Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych RP.
Nawet nie klasa ekonomiczna tylko standard wojskowy. Dziękujemy wszystkim pasażerom za zdyscyplinowanie i godne znoszenie naszych wojskowych warunków. Cieszymy się, że już jesteście bezpieczni i działamy dalej! #NEON
- czytamy we wpisie, do którego dołączono zdjęcie cywilów w samolocie wojskowym.
Najlepszym komplementem usłyszanym od jednego z naszych pasażerów było proste pytanie: „Co mam zrobić by założyć mundur i zostać jednym z Was?”
- pisze na X generał Wiesław Kukuła.
Najlepszym komplementem usłyszanym od jednego z naszych pasażerów było proste pytanie: „Co mam zrobić by założyć mundur i zostać jednym z Was?” https://t.co/ACYZZox8UH
— Wiesław Kukuła (@wieslawkukula) October 9, 2023
Operacja "Neon"
Trwa operacja "Neon", czyli ewakuacja polskich obywateli z Izraela. "Do wczoraj mieliśmy ponad 2 tys. zgłoszeń od osób, które są krótkoterminowo w Izraelu jak i tych, którzy mieszkają tam na stałe i chcą się ewakuować" - poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Dyplomata podkreślił, że w pierwszej kolejności pomoc udzielana jest tym, którzy przebywali w Izraelu krótkoterminowo i mieli zamiar wrócić do kraju rejsami, które zostały odwołane. W drugiej kolejności pomoc będzie kierowana do osób, które mają polskie lub podwójne obywatelstwo i przebywają w Izraelu dłużej, ale chcą się ewakuować. "Ta kolejka może być nieco dłuższa i niewykluczone, że to nie wydarzy się jeszcze dzisiaj czy jutro" - zastrzegł.
Dodał, że Polska w miarę możliwości będzie ewakuować obywateli innych państw. "Najpierw pomagamy naszym obywatelom, a w miarę dostępności miejsc także obywatelom innych państw" - powiedział.
"Listy są cały czas uzupełniane, aktywna jest infolinia ustanowiona przez ministerstwo, aktywne są telefony ambasady i adres e-mail" - podkreślił Jabłoński. Zwrócił się jednak o wyrozumiałość i cierpliwość. "Na miejscu działa nasz zespół, który ma ograniczone możliwości i liczebność. Ludzie są od kilkudziesięciu godzin na nogach z bardzo krótkimi przerwami na sen. Robimy co możemy, żeby pomoc dotarła do każdego, natomiast niektórzy będą musieli na nią trochę poczekać" - wyjaśnił, ale zapewnił, że rząd nie zostawi nikogo bez pomocy.
"W tej chwili mamy tysiące zgłoszeń i nie zawsze możliwe jest odebranie każdego telefonu. Także dlatego, że tam są cały czas alarmy bombowe i pracownicy ambasady czasami muszą zejść do schronu. Również nie na wszystkie maile jesteśmy w stanie odpisać natychmiast. Jednak każdy kto jest na liście, otrzymuje informację mailowo i telefonicznie, jeśli zostawił do siebie kontakt, i staramy się do każdego dotrzeć" - powiedział wiceminister.
Polska prowadzi operację na największą skalę wśród państw unijnych
Zaznaczył, że loty ewakuacyjne organizowane przez rząd są bezpłatne i poinformował, że w przeciągu jednego, dwóch lub trzech dni część przewoźników wznowi loty komercyjne. "Jeżeli ktoś będzie mógł skorzystać z takich lotów, również do tego zachęcamy" - dodał.
Jak podkreślił Jabłoński, najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo. "Jeśli są informacje o atakach lub alarmach należy przede wszystkim pozostać w bezpiecznym miejscu, jeżeli się tam przebywa" - powiedział.
"Rozmawiamy z parterami z państw unijnych. Polska prowadzi w tej chwili operację na zdecydowanie największą skalę wśród państw unijnych i będziemy to kontynuować. Jeżeli będzie tego typu współpraca z udziałem sił powietrznych innych państw, to będziemy starali się to koordynować" - wskazał i dodał, że priorytetem jest ewakuacja obywateli Polski.