Bądźmy wdzięczni! #MuremZaPolskimMundurem

Redakcje „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl zdecydowały o przyznaniu tegorocznego tytułu Człowieka Roku polskim służbom mundurowym stojącym na straży granic Rzeczypospolitej.
#MuremZaPolskimMundurem Bądźmy wdzięczni! #MuremZaPolskimMundurem
#MuremZaPolskimMundurem / Cezary Krysztopa

Jest to wyraz nie tylko wdzięczności za ponoszony trud, pracę w niełatwych warunkach, stanie na straży bezpieczeństwa kraju, ale także wyraz solidarności w obliczu bezprecedensowych ataków na polski mundur – nie tylko fizycznych, ale także politycznych, medialnych i propagandowych.

„Stać nieugięcie na straży granic”

„Jestem gotów, jeżeli nie cnotą i bronią, to przynajmniej ciałem przystępu nieprzyjacielowi do Ojczyzny bronić” – pisał hetman Stanisław Żółkiewski do króla Zygmunta III Wazy. „Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza Straży Granicznej – ślubuję służyć wiernie Narodowi Polskiemu, mając zawsze na względzie interes Państwa Polskiego. Ślubuję stać nieugięcie na straży niepodległości i suwerenności oraz strzec nienaruszalności granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej, nawet z narażeniem życia” – brzmi rota przysięgi funkcjonariuszy Straży Granicznej. „Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg” – przysięgają żołnierze wstępujący w szeregi polskiej armii.

Obrona granic Rzeczypospolitej jest czymś tak oczywistym i wręcz atawistycznym, głęboko zapisanym w naszym narodowym DNA i w polskiej historii, że nie może ona nie budzić silnych emocji. W chwili nasilenia ataku hybrydowego ze strony Białorusi na wschodnią granicę naszego kraju pełniącym służbę dedykowano pieśń: „O rycerstwie spod kresowych stanic, o obrońcach naszych polskich granic”, co zahaczało o patos – ale przecież uzasadniony. Intuicyjne odniesienia historyczne pokazały, jak mocno kwestia obrony granic jest zakorzeniona w polskiej tożsamości i z jaką odpowiedzialnością się wiąże – waży na niej cena, jaką płaciły za nią poprzednie pokolenia naszych rodaków.

Wzniosła retoryka potrafi denerwować, bywają jednak momenty, kiedy jest wręcz konieczna. Jak pisał Stefan Żeromski: „wyniosła duma potrzebna jest człowiekowi jak kij: służy do podpory i do obrony”. „Nie bohatera otaczaj pieczą, lecz sprawę” – dodawał jednak. Dlatego też Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” jest bohaterem zbiorowym. Chcemy uhonorować tym wyróżnieniem nie tyle i nie tylko osoby z pierwszych stron gazet i politycznych decydentów, ile przede wszystkim anonimowych bohaterów pozostających w cieniu wydarzeń, pełniących swoją służbę skromnie, po cichu, „w porę i nie w porę”. To im należy się największy szacunek, bo to oni stali na pierwszej linii, narażeni nie tylko na fizyczne ataki pragnących sforsować granicę migrantów, ale i na medialne wyzwiska ludzi bądź nierozumiejących, co w istocie dzieje się wokół kryzysu migracyjnego i jaką rolę odgrywają w nim służby rosyjskie i białoruskie, bądź wręcz wpisujących się w narrację prokremlowskich mediów próbujących przypisać polskim służbom mundurowym odpowiedzialność za krzywdę migrantów sprowadzonych na polską granicę przez proputinowski reżim Łukaszenki.

„Dla nas to bohaterowie!”

„Mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną. Oto został brutalnie zaatakowany symbol niesłychanie dla Polaków ważny – polski mundur. A za jego pośrednictwem całe polskie państwo. W tej sytuacji nie możemy milczeć. Propagandowy atak tak naprawdę trwa od 2021 roku. Jest prowadzony rękoma polityków opozycji, przychylnych im dziennikarzy, aktywistów, ale również bezmyślnych celebrytów, ośrodków zagranicznych i niektórych wysługujących się im samorządowców. Dziś jednak stoimy wobec kolejnej odsłony tego ataku, której z racji korelacji czasowej trudno nie rozpatrywać w kontekście zbliżających się wyborów – filmu Agnieszki Holland «Zielona granica», którego przekaz jest już multiplikowany przez publikacje krajowe i zagraniczne. O propagandowej naturze tego przekazu świadczą zarówno zwiastun, ujawnione publicznie sceny, jak też liczne wywiady z Agnieszką Holland. Niepotwierdzone żadnymi dowodami sceny rzucania kobiety na drut kolczasty czy pokazywania mieszkańców Podlasia jako czerń «donoszącą» na imigrantów i «strzelającą im w plecy» rodzą podejrzenia o nawiązywanie do stereotypu niemieckich zbrodniarzy i szmalcowników. A scena z pozytywną bohaterką zapewniającą, że «zawsze głosowała na Platformę i stała ze świeczkami pod sądem» dość jednoznacznie sytuuje produkcję jako materiał wyborczy” – zauważają redaktorzy naczelni „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl.

„Bezpośrednią ofiarą tej akcji są polscy mundurowi, dzięki którym możemy czuć się bezpiecznie i którzy każdego dnia, narażając zdrowie i życie, bronią polskiej granicy przed operacją hybrydową białoruskich i prawdopodobnie rosyjskich służb. Nie wolno nam zostawić ich z tym samych” – piszą Michał Ossowski i Cezary Krysztopa. „Prosimy wszystkich, abyśmy lojalnie stanęli #MuremZaPolskimMundurem, kierując się słowami wielkiego felietonisty «Tygodnika Solidarność» Zbigniewa Herberta: «idź wyprostowany wśród tych co na kolanach/ wśród odwróconych plecami i obalonych w proch» – czytamy we wspólnym oświadczeniu redaktorów naczelnych „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl.

Murem za obrońcami granic stanęła Solidarność. „Atakowanie naszych żołnierzy, funkcjonariuszy służb i wszystkich, którzy pracują na rzecz ochrony wschodniej granicy za to, że narażają się dla naszego bezpieczeństwa, jest zwyczajnie haniebne. Ludzie, którym winniśmy szacunek, bez żadnych dowodów przedstawiani są jako zwyczajni zwyrodnialcy i mordercy. Tylko ktoś chory z nienawiści może posuwać się do czegoś takiego. Brakuje słów, żeby to opisać” – stwierdził przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. „Jako Solidarność stoimy po stronie naszych obrońców. Wspieramy i będziemy ich wspierać. Dla nas to bohaterowie!” – podkreślił. „Prezydium Komisji Krajowej wyraża wdzięczność, szacunek i swoją solidarność wobec ludzi, którzy chronią nasze społeczeństwo przed agresją. Jednocześnie wzywamy do zaprzestania szkalowania naszych bohaterów i żądamy bezzwłocznego ścigania tych, którzy posługując się kłamstwem, budują nieprawdziwy obraz sytuacji na wschodniej granicy. Żądamy też, aby mieniący się demokratami politycy ugrupowań opozycyjnych w sposób jednoznaczny określili swoje stanowisko wobec ataków na polskich funkcjonariuszy i żołnierzy oraz samego filmu Agnieszki Holland «Zielona granica»” – zaznaczyli członkowie Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Solidarność przypomniała także, że jej działania nie ograniczyły się tylko do wsparcia moralnego. Związek wspierał bowiem budowę zapory na granicy z Białorusią i zabiegał o to, by wykonały ją polskie firmy z krajowej stali. Członkowie Solidarności wspierali także obrońców granic. – W 2021 roku nasza sekcja pod przewodnictwem kolegi Jerzego Iwaszkiewicza podjęła decyzję o wsparciu naszej Straży Granicznej przed zbliżającą się zimą.

Zorganizowaliśmy zbiórkę na rzecz naszych służb i kupiliśmy produkty, które służyły im w czasie służby pełnionej w trudnych warunkach atmosferycznych – napoje energetyczne, batony, czekolady, kubki termiczne etc. Dwukrotnie jeździliśmy do strażnicy w Kuźnicy Białostockiej dostarczać te produkty. Chcieliśmy pomóc im w tych trudnych warunkach – także tym biednym ludziom wykorzystywanym przez reżim Łukaszenki. Byliśmy pewni, że jeśli nasza Straż Graniczna znajdzie w lesie jakieś zziębnięte dziecko, na pewno poczęstuje je czekoladą czy batonikiem. Zbiórki zorganizowaliśmy w Solidarności w Orange Polska i firmach partnerskich oraz w Komisji Zakładowej T-Mobile i pozostałych podmiotach sekcji – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Hubert Orłowski z Krajowej Sekcji Pracowników Telekomunikacji NSZZ „Solidarność”. Dary zostały przyjęte przez zastępcę komendanta placówki Straży Granicznej w Kuźnicy Białostockiej. – W imieniu służb mundurowych wyraził on wdzięczność za wyrazy pamięci i przywiezione upominki. Stwierdził, że takie gesty są dla nich bardzo ważne, gdyż na co dzień stają twarzą w twarz z wyzwaniami zagrażającymi im zdrowiu i życiu. Świadomość, że mają wsparcie w naszym społeczeństwie, jest dla nich bardzo ważna i pomaga przetrwać trudne chwile – podkreślili organizatorzy akcji.

„Trzymamy straż, bo kochamy kraj nad Wisłą”

Solidarność z obrońcami granic w chwili największego nasilenia fizycznych ataków na polskie służby mundurowe wyrazili weterani walk o niepodległość, kombatanci Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich, więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, sybiracy, żołnierze powojennego podziemia niepodległościowego oraz działacze opozycji antykomunistycznej. „My, weterani walk o niepodległość, kombatanci, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane w PRL z powodów politycznych, wyrażamy wdzięczność tym, którzy strzegą naszych granic, a tym samym bronią naszej niepodległości jako wartości najważniejszej w życiu narodu i państwa polskiego” – podkreślili w przesłaniu skierowanym do żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji. „Jesteśmy z Wami, żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji. Dziękujemy Wam za Waszą służbę dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej” – napisali polscy kombatanci.

– Zgłosiłem się do tej służby dobrowolnie. Robiłem to dla ojczyzny, medalu z ziemniaka nie dostałem [śmiech]. Uznałem, że to bardzo ważne, żeby pojawić się na granicy, żeby – jakkolwiek patetycznie to brzmi – bronić swojej ojczyzny przed najazdem niechcianych gości – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” szeregowy 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej [imię i nazwisko znane redakcji]. – Chciałem też pokazać moim kolegom z pracy, którzy są ode mnie o wiele młodsi i mają poglądy lewicowe, że nie jesteśmy armią polityczną powołaną przez Macierewicza, żeby aresztować KOD-owców, a następnie ich rozstrzeliwać [śmiech]. – Mam wrażenie, że część moich kolegów rzeczywiście miała takie wyobrażenie o naszej służbie. Obrona granicy była świetną okazją, aby pokazać im, że chodzi tu o coś zupełnie innego. Było to – oczywiście z zachowaniem wszelkich proporcji – doświadczenie bojowe, mieliśmy amunicję bojową i byliśmy przygotowani do różnego typu akcji, nie było wcale oczywiste, że pójdziemy pełnić wartę przez kilkanaście godzin, a później zejdziemy spokojnie z posterunku. Nie wiedzieliśmy, co się stanie, jak rozwinie się sytuacja. Między obrońcami granic nawiązały się ważne relacje, nadal spotykam się z chłopakami, z którymi tam byłem, granica nas zbliżyła, lubimy ze sobą rozmawiać i żartować, to jest bardzo „chłopacka” sprawa – relacjonuje mężczyzna. Pytany o komentarz do „Zielonej granicy” Agnieszki Holland odpowiada: – Trudno, żebym poczuł się obrażony przez panią, której przodkowie tłamsili polską niepodległość i zabijali członków mojej rodziny. Brat mojej babci został zamordowany przez komunistów na Zamku Lubelskim, do tej pory nie wiadomo, gdzie leży. Jeżeli wnuczka pana, który skazywał takich ludzi, jak mój przodek, na śmierć, wyzywa mnie od zabójców, trudno, żeby mnie to w jakikolwiek sposób obchodziło.

Po stronie obrońców granic stanęły murem tysiące zwykłych ludzi, rozumiejących w pełni misję pełnioną przez funkcjonariuszy służb mundurowych. A jak wypowiadali się o swojej służbie oni sami? Na facebookowym profilu Straży Granicznej mundurowi zamieścili wymowny cytat z J.R.R. Tolkiena: „[…] Nie kocham lśniącego miecza za ostrość jego stali, nie kocham strzały za jej chyżość, ani żołnierza za wojenną sławę. Kocham tylko to, czego bronią miecze, strzały i żołnierze: kraj ludzi z Númenoru. I chcę, żeby go kochano za jego przeszłość, za starożytność, za piękno i za dzisiejszą mądrość”. I dodali: „Trzymamy straż, bo kochamy kraj nad Wisłą i jego mieszkańców, w tym nasze rodziny. Dla nich stoimy murem w słońcu i deszczu, w dzień i w nocy, w zimnie i cieple. I dlatego cieszy nas każdy gest poparcia. Dziękujemy za słowa, piosenki, filmy, rysunki. Szczególnie najmłodszym. Na naszej stronie internetowej będziemy udostępniać najpiękniejsze przykłady wyrazów solidarności, które otrzymujemy. #RazemPoradzimy #MuremZaPolskimMundurem”.

Tekst pochodzi z 40 (1810) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk tylko u nas
"Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk"

Po rozpracowaniu przez rybnickie gestapo (dzięki zdrajcy Jana Ziętka) organizacji konspiracyjnej rybnickiego ZWZ, ponad 60 osób aresztowano w dniach 11-13.02.1943 r. i przewieziono dnia 13.02.1943 r. do KL Auschwitz. Tam, po osadzeniu w bloku 2a, przetrzymywano więźniów przez okres śledztwa. Dodaję, ze w bloku tym rozdzielono przybyłych na „kobiety na prawo, mężczyźni na lewo” i na leżąco na betonowej posadzce oczekiwali na przesłuchania (a trwało to w niektórych przypadkach aż 3 miesiące).

Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski? gorące
Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?

Niemiecki Nordkurier opisuje przypadek polskiego emigranta w Niemczech Bogumiła Pałki, który pracuje w Niemczech jako tłumacz przysięgły - "Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?" - czytamy w tytule artykułu.

Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego polityka
Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego

- Wszystkimi wstrząsnęły tragiczne informacje o zamachu w Magdeburgu. Łączę się w bólu z najbliższymi ofiar oraz modlę się o zdrowie dla wszystkich poszkodowanych - powiedział Karol Nawrocki na krótkim wideo, w którym skomentował wczorajszą tragedię w Niemczech.

Musiałem zacząć od zera. Znany dziennikarz przerwał milczenie Wiadomości
"Musiałem zacząć od zera". Znany dziennikarz przerwał milczenie

Artur Rawicz przez lata był jedną z kluczowych postaci polskiego dziennikarstwa muzycznego. Jego pasja do rozmów z artystami oraz ogromna wiedza o muzyce, zwłaszcza rapie, przyniosły mu dużą popularność. Niewielu jednak wiedziało, że w ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami, które doprowadziły go do kryzysu życiowego.

Francja: brutalny, zbiorowy gwałt na Polce Wiadomości
Francja: brutalny, zbiorowy gwałt na Polce

W miejscowości Gap we Francji doszło do dramatycznego zdarzenia. 42-letnia kobieta polskiego pochodzenia została zgwałcona przez trzech mężczyzn. Do zdarzenia doszło 13 grudnia, gdy przyjechała odwiedzić swoją córkę i przyjaciółkę.

Atak na jarmark w Magdeburgu. Nowe wstrząsające ustalenia Wiadomości
Atak na jarmark w Magdeburgu. Nowe wstrząsające ustalenia

Dziewięcioletnie dziecko i czworo dorosłych zginęło w piątkowym ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu - poinformował szef prokuratury w tym mieście, Horst Walter Nopens. 200 osób zostało rannych.

Tragiczne odkrycie nad rzeką Oława. Trwa akcja służb Wiadomości
Tragiczne odkrycie nad rzeką Oława. Trwa akcja służb

Nad rzeką Oława na Dolnym Śląsku doszło do tragicznego odkrycia. Policja i służby ratunkowe znalazły ciało około 40-letniej kobiety. Kilka dni wcześniej, niedaleko miejsca zdarzenia, znaleziono jej rzeczy osobiste, w tym torebkę i tajemniczy list adresowany do rodziny.

Węgierskie MSZ: Europa powinna się wreszcie obudzić pilne
Węgierskie MSZ: Europa powinna się wreszcie obudzić

Europa powinna się wreszcie obudzić po tym, jak pochodzący z Arabii Saudyjskiej mężczyzna wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu - napisał w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.

Klaudia El Dursi ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji Wiadomości
Klaudia El Dursi ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji

W sobotni poranek widzowie „Dzień Dobry TVN” mieli okazję usłyszeć wyjątkową wiadomość od Klaudii El Dursi.

Rumuńscy dziennikarze śledczy po anulowaniu wyników wyborów: wiemy kto opłacił kampanię na TikToku i nie jest to Rosja z ostatniej chwili
Rumuńscy dziennikarze śledczy po anulowaniu wyników wyborów: wiemy kto opłacił kampanię na TikToku i nie jest to Rosja

Pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii wygrał Călin Georgescu. Jednak wyniki wyborów zostały anulowane, nawet nie z powodu fałszerstw wyborczych, ale niejasnych oskarżeń o finansowanie przez Rosję filmików na TikToku. Rumuńscy dziennikarze podają zupełnie inną wersję.

REKLAMA

Bądźmy wdzięczni! #MuremZaPolskimMundurem

Redakcje „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl zdecydowały o przyznaniu tegorocznego tytułu Człowieka Roku polskim służbom mundurowym stojącym na straży granic Rzeczypospolitej.
#MuremZaPolskimMundurem Bądźmy wdzięczni! #MuremZaPolskimMundurem
#MuremZaPolskimMundurem / Cezary Krysztopa

Jest to wyraz nie tylko wdzięczności za ponoszony trud, pracę w niełatwych warunkach, stanie na straży bezpieczeństwa kraju, ale także wyraz solidarności w obliczu bezprecedensowych ataków na polski mundur – nie tylko fizycznych, ale także politycznych, medialnych i propagandowych.

„Stać nieugięcie na straży granic”

„Jestem gotów, jeżeli nie cnotą i bronią, to przynajmniej ciałem przystępu nieprzyjacielowi do Ojczyzny bronić” – pisał hetman Stanisław Żółkiewski do króla Zygmunta III Wazy. „Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza Straży Granicznej – ślubuję służyć wiernie Narodowi Polskiemu, mając zawsze na względzie interes Państwa Polskiego. Ślubuję stać nieugięcie na straży niepodległości i suwerenności oraz strzec nienaruszalności granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej, nawet z narażeniem życia” – brzmi rota przysięgi funkcjonariuszy Straży Granicznej. „Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg” – przysięgają żołnierze wstępujący w szeregi polskiej armii.

Obrona granic Rzeczypospolitej jest czymś tak oczywistym i wręcz atawistycznym, głęboko zapisanym w naszym narodowym DNA i w polskiej historii, że nie może ona nie budzić silnych emocji. W chwili nasilenia ataku hybrydowego ze strony Białorusi na wschodnią granicę naszego kraju pełniącym służbę dedykowano pieśń: „O rycerstwie spod kresowych stanic, o obrońcach naszych polskich granic”, co zahaczało o patos – ale przecież uzasadniony. Intuicyjne odniesienia historyczne pokazały, jak mocno kwestia obrony granic jest zakorzeniona w polskiej tożsamości i z jaką odpowiedzialnością się wiąże – waży na niej cena, jaką płaciły za nią poprzednie pokolenia naszych rodaków.

Wzniosła retoryka potrafi denerwować, bywają jednak momenty, kiedy jest wręcz konieczna. Jak pisał Stefan Żeromski: „wyniosła duma potrzebna jest człowiekowi jak kij: służy do podpory i do obrony”. „Nie bohatera otaczaj pieczą, lecz sprawę” – dodawał jednak. Dlatego też Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” jest bohaterem zbiorowym. Chcemy uhonorować tym wyróżnieniem nie tyle i nie tylko osoby z pierwszych stron gazet i politycznych decydentów, ile przede wszystkim anonimowych bohaterów pozostających w cieniu wydarzeń, pełniących swoją służbę skromnie, po cichu, „w porę i nie w porę”. To im należy się największy szacunek, bo to oni stali na pierwszej linii, narażeni nie tylko na fizyczne ataki pragnących sforsować granicę migrantów, ale i na medialne wyzwiska ludzi bądź nierozumiejących, co w istocie dzieje się wokół kryzysu migracyjnego i jaką rolę odgrywają w nim służby rosyjskie i białoruskie, bądź wręcz wpisujących się w narrację prokremlowskich mediów próbujących przypisać polskim służbom mundurowym odpowiedzialność za krzywdę migrantów sprowadzonych na polską granicę przez proputinowski reżim Łukaszenki.

„Dla nas to bohaterowie!”

„Mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną. Oto został brutalnie zaatakowany symbol niesłychanie dla Polaków ważny – polski mundur. A za jego pośrednictwem całe polskie państwo. W tej sytuacji nie możemy milczeć. Propagandowy atak tak naprawdę trwa od 2021 roku. Jest prowadzony rękoma polityków opozycji, przychylnych im dziennikarzy, aktywistów, ale również bezmyślnych celebrytów, ośrodków zagranicznych i niektórych wysługujących się im samorządowców. Dziś jednak stoimy wobec kolejnej odsłony tego ataku, której z racji korelacji czasowej trudno nie rozpatrywać w kontekście zbliżających się wyborów – filmu Agnieszki Holland «Zielona granica», którego przekaz jest już multiplikowany przez publikacje krajowe i zagraniczne. O propagandowej naturze tego przekazu świadczą zarówno zwiastun, ujawnione publicznie sceny, jak też liczne wywiady z Agnieszką Holland. Niepotwierdzone żadnymi dowodami sceny rzucania kobiety na drut kolczasty czy pokazywania mieszkańców Podlasia jako czerń «donoszącą» na imigrantów i «strzelającą im w plecy» rodzą podejrzenia o nawiązywanie do stereotypu niemieckich zbrodniarzy i szmalcowników. A scena z pozytywną bohaterką zapewniającą, że «zawsze głosowała na Platformę i stała ze świeczkami pod sądem» dość jednoznacznie sytuuje produkcję jako materiał wyborczy” – zauważają redaktorzy naczelni „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl.

„Bezpośrednią ofiarą tej akcji są polscy mundurowi, dzięki którym możemy czuć się bezpiecznie i którzy każdego dnia, narażając zdrowie i życie, bronią polskiej granicy przed operacją hybrydową białoruskich i prawdopodobnie rosyjskich służb. Nie wolno nam zostawić ich z tym samych” – piszą Michał Ossowski i Cezary Krysztopa. „Prosimy wszystkich, abyśmy lojalnie stanęli #MuremZaPolskimMundurem, kierując się słowami wielkiego felietonisty «Tygodnika Solidarność» Zbigniewa Herberta: «idź wyprostowany wśród tych co na kolanach/ wśród odwróconych plecami i obalonych w proch» – czytamy we wspólnym oświadczeniu redaktorów naczelnych „Tygodnika Solidarność” i portalu Tysol.pl.

Murem za obrońcami granic stanęła Solidarność. „Atakowanie naszych żołnierzy, funkcjonariuszy służb i wszystkich, którzy pracują na rzecz ochrony wschodniej granicy za to, że narażają się dla naszego bezpieczeństwa, jest zwyczajnie haniebne. Ludzie, którym winniśmy szacunek, bez żadnych dowodów przedstawiani są jako zwyczajni zwyrodnialcy i mordercy. Tylko ktoś chory z nienawiści może posuwać się do czegoś takiego. Brakuje słów, żeby to opisać” – stwierdził przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. „Jako Solidarność stoimy po stronie naszych obrońców. Wspieramy i będziemy ich wspierać. Dla nas to bohaterowie!” – podkreślił. „Prezydium Komisji Krajowej wyraża wdzięczność, szacunek i swoją solidarność wobec ludzi, którzy chronią nasze społeczeństwo przed agresją. Jednocześnie wzywamy do zaprzestania szkalowania naszych bohaterów i żądamy bezzwłocznego ścigania tych, którzy posługując się kłamstwem, budują nieprawdziwy obraz sytuacji na wschodniej granicy. Żądamy też, aby mieniący się demokratami politycy ugrupowań opozycyjnych w sposób jednoznaczny określili swoje stanowisko wobec ataków na polskich funkcjonariuszy i żołnierzy oraz samego filmu Agnieszki Holland «Zielona granica»” – zaznaczyli członkowie Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Solidarność przypomniała także, że jej działania nie ograniczyły się tylko do wsparcia moralnego. Związek wspierał bowiem budowę zapory na granicy z Białorusią i zabiegał o to, by wykonały ją polskie firmy z krajowej stali. Członkowie Solidarności wspierali także obrońców granic. – W 2021 roku nasza sekcja pod przewodnictwem kolegi Jerzego Iwaszkiewicza podjęła decyzję o wsparciu naszej Straży Granicznej przed zbliżającą się zimą.

Zorganizowaliśmy zbiórkę na rzecz naszych służb i kupiliśmy produkty, które służyły im w czasie służby pełnionej w trudnych warunkach atmosferycznych – napoje energetyczne, batony, czekolady, kubki termiczne etc. Dwukrotnie jeździliśmy do strażnicy w Kuźnicy Białostockiej dostarczać te produkty. Chcieliśmy pomóc im w tych trudnych warunkach – także tym biednym ludziom wykorzystywanym przez reżim Łukaszenki. Byliśmy pewni, że jeśli nasza Straż Graniczna znajdzie w lesie jakieś zziębnięte dziecko, na pewno poczęstuje je czekoladą czy batonikiem. Zbiórki zorganizowaliśmy w Solidarności w Orange Polska i firmach partnerskich oraz w Komisji Zakładowej T-Mobile i pozostałych podmiotach sekcji – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Hubert Orłowski z Krajowej Sekcji Pracowników Telekomunikacji NSZZ „Solidarność”. Dary zostały przyjęte przez zastępcę komendanta placówki Straży Granicznej w Kuźnicy Białostockiej. – W imieniu służb mundurowych wyraził on wdzięczność za wyrazy pamięci i przywiezione upominki. Stwierdził, że takie gesty są dla nich bardzo ważne, gdyż na co dzień stają twarzą w twarz z wyzwaniami zagrażającymi im zdrowiu i życiu. Świadomość, że mają wsparcie w naszym społeczeństwie, jest dla nich bardzo ważna i pomaga przetrwać trudne chwile – podkreślili organizatorzy akcji.

„Trzymamy straż, bo kochamy kraj nad Wisłą”

Solidarność z obrońcami granic w chwili największego nasilenia fizycznych ataków na polskie służby mundurowe wyrazili weterani walk o niepodległość, kombatanci Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich, więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, sybiracy, żołnierze powojennego podziemia niepodległościowego oraz działacze opozycji antykomunistycznej. „My, weterani walk o niepodległość, kombatanci, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane w PRL z powodów politycznych, wyrażamy wdzięczność tym, którzy strzegą naszych granic, a tym samym bronią naszej niepodległości jako wartości najważniejszej w życiu narodu i państwa polskiego” – podkreślili w przesłaniu skierowanym do żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji. „Jesteśmy z Wami, żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji. Dziękujemy Wam za Waszą służbę dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej” – napisali polscy kombatanci.

– Zgłosiłem się do tej służby dobrowolnie. Robiłem to dla ojczyzny, medalu z ziemniaka nie dostałem [śmiech]. Uznałem, że to bardzo ważne, żeby pojawić się na granicy, żeby – jakkolwiek patetycznie to brzmi – bronić swojej ojczyzny przed najazdem niechcianych gości – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” szeregowy 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej [imię i nazwisko znane redakcji]. – Chciałem też pokazać moim kolegom z pracy, którzy są ode mnie o wiele młodsi i mają poglądy lewicowe, że nie jesteśmy armią polityczną powołaną przez Macierewicza, żeby aresztować KOD-owców, a następnie ich rozstrzeliwać [śmiech]. – Mam wrażenie, że część moich kolegów rzeczywiście miała takie wyobrażenie o naszej służbie. Obrona granicy była świetną okazją, aby pokazać im, że chodzi tu o coś zupełnie innego. Było to – oczywiście z zachowaniem wszelkich proporcji – doświadczenie bojowe, mieliśmy amunicję bojową i byliśmy przygotowani do różnego typu akcji, nie było wcale oczywiste, że pójdziemy pełnić wartę przez kilkanaście godzin, a później zejdziemy spokojnie z posterunku. Nie wiedzieliśmy, co się stanie, jak rozwinie się sytuacja. Między obrońcami granic nawiązały się ważne relacje, nadal spotykam się z chłopakami, z którymi tam byłem, granica nas zbliżyła, lubimy ze sobą rozmawiać i żartować, to jest bardzo „chłopacka” sprawa – relacjonuje mężczyzna. Pytany o komentarz do „Zielonej granicy” Agnieszki Holland odpowiada: – Trudno, żebym poczuł się obrażony przez panią, której przodkowie tłamsili polską niepodległość i zabijali członków mojej rodziny. Brat mojej babci został zamordowany przez komunistów na Zamku Lubelskim, do tej pory nie wiadomo, gdzie leży. Jeżeli wnuczka pana, który skazywał takich ludzi, jak mój przodek, na śmierć, wyzywa mnie od zabójców, trudno, żeby mnie to w jakikolwiek sposób obchodziło.

Po stronie obrońców granic stanęły murem tysiące zwykłych ludzi, rozumiejących w pełni misję pełnioną przez funkcjonariuszy służb mundurowych. A jak wypowiadali się o swojej służbie oni sami? Na facebookowym profilu Straży Granicznej mundurowi zamieścili wymowny cytat z J.R.R. Tolkiena: „[…] Nie kocham lśniącego miecza za ostrość jego stali, nie kocham strzały za jej chyżość, ani żołnierza za wojenną sławę. Kocham tylko to, czego bronią miecze, strzały i żołnierze: kraj ludzi z Númenoru. I chcę, żeby go kochano za jego przeszłość, za starożytność, za piękno i za dzisiejszą mądrość”. I dodali: „Trzymamy straż, bo kochamy kraj nad Wisłą i jego mieszkańców, w tym nasze rodziny. Dla nich stoimy murem w słońcu i deszczu, w dzień i w nocy, w zimnie i cieple. I dlatego cieszy nas każdy gest poparcia. Dziękujemy za słowa, piosenki, filmy, rysunki. Szczególnie najmłodszym. Na naszej stronie internetowej będziemy udostępniać najpiękniejsze przykłady wyrazów solidarności, które otrzymujemy. #RazemPoradzimy #MuremZaPolskimMundurem”.

Tekst pochodzi z 40 (1810) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe