Ukraiński minister Taras Kaczka spuścił z tonu

- W najbliższych dniach Ukraina wprowadzi embargo na produkty z Polski
- powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Taras Kaczka, wiceminister gospodarki i handlu Ukrainy. Podkreślił, że chodzi o cebulę, pomidory, kapustę i jabłka.
Między Ukrainą a Polską wybuchł konflikt, którego temperaturę podniosły wypowiedzi Kaczki na platformie "X" (dawniej Twitter) i Wołodymyra Zełenskiego na forum ONZ.
- Spodziewam się, że nie będzie ukraińskiego embarga na polskie jabłka i warzywa
Przedstawiliśmy mechanizm wspólnej kontroli tych czterech produktów zbożowych, żeby dopilnować interesów polskich rolników. Odchodzimy od ogólnego zakazu. Polska będzie decydowała, ile tego zboża wpuścić na swój rynek
- mówi teraz w rozmowie z RMF Taras Kaczka.
Szykuje się wielka klapa filmu Agnieszki Holland?
Bezczelne komentarze ukraińskich polityków
"Dbam o wasze i nasze rolnictwo"
- napisał na Twitterze (X) ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Kaczka, czym wywołał furię polskich internautów.
- Otworzyliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy. Pracujemy nad zachowaniem dróg lądowych. Niepokojące jest to, że niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając ziarno w thriller. Może się wydawać, że odgrywają swoje własne role. W rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora.
- dolał oliwy do ognia Wołodymyr Zełenski na forum ONZ.
Zakaz importu z Ukrainy
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.
We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym. I tak się stało.