Amerykański analityk o przemówieniu Zełenskiego: "Nie mogę tego pojąć"
"Dbam o wasze i nasze rolnictwo"
- napisał na Twitterze (X) ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Kaczka, czym wywołał furię polskich internautów.
- Otworzyliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy. Pracujemy nad zachowaniem dróg lądowych. Niepokojące jest to, że niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając ziarno w thriller. Może się wydawać, że odgrywają swoje własne role. W rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora.
- dolał oliwy do ognia Wołodymyr Zełenski na forum ONZ.
Czytaj również: "Wstyd mi przed Polakami. Zełenski to nie Ukraina". Ukraińcy do Polaków w sieci
"Jestem zdumiona". Von der Leyen zachwycona polityką Ukrainy
Komentarz amerykańskiego analityka
- Nie mogę pojąć, co sobie myśli Zełenski składając takie oświadczenie. Oskarżanie Polski i Słowacji (i innych) o bycie pełnomocnikami lub realizację interesów Moskwy w związku ze sporem dotyczącym eksportu zboża jest niesamowicie obraźliwe dla dwóch narodów, które od lat są jego zagorzałymi zwolennikami.
- pisze analityk ds. bezpieczeństwa i amerykański weteran Patrick Fox na platformie "X" (dawniej "Twitter").
Zakaz importu z Ukrainy
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.
We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym. I tak się stało.
Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawia się Ukraina. Ukraina zwróciła się ze skargą do Światowej Organizacji Handlu (WTO).