Trzecia Droga nie weźmie udziału w tzw. Marszu Miliona Serc

Jak zapowiedział przewodniczący PO Donald Tusk, marsz „Miliona Serc” ma się odbyć 1 października w Warszawie.
Spotkamy się po to, aby na kilka tygodni przed wyborami już nikt nie miał wątpliwości, że dobrych ludzi jest więcej
– zapowiadał Tusk.
Trzecia Droga odmawia udziału w marszu
Tymczasem już teraz okazuje się, że Tuskowi nie uda się zgromadzić na tym wydarzeniu wszystkich środowisk opozycyjnych. Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że Trzecia Droga nie weźmie udziału w marszu i mówił o „swojej propozycji”.
Mamy swoją propozycję. Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować. Tysiąc spotkań w całej Polsce w ten weekend 30 września – 1 października. My jedziemy też do ludzi, do których trzeba dotrzeć, żebyśmy wygrali wybory. (…) Każdy ma swoją strategię wyborczą
– powiedział Kosiniak-Kamysz w programie „Gra o głosy” Wirtualnej Polski i Radia ZET.
„Proszę nie wierzyć w sondaże”
W rozmowie Kosiniaka-Kamysza zapytano również o kwestie ostatnich sondaży przedwyborczych; przypomnijmy, że wg niektórych badań Trzecia Droga balansuje na granicy progu wyborczego, dla koalicji wynoszącego 8 proc.
Proszę nie wierzyć w te sondaże, które często kreują rzeczywistość, a nie opisują. (…) Pamiętam rok 2019, gdy wystartowaliśmy, 2 proc. w sierpniu, 3 proc. we wrześniu, prawie 9 było w dniu wyborów
– odpowiedział Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem Trzecia Droga ma szansę na uzyskanie wyniku rzędu 13–15 proc.
Połączyliśmy siły, nie ma rozdrobnienia, bo jest wtedy szansa na to, że z metodą D’Hondta wygramy i z niej skorzystamy. Moim zdaniem my walczymy nie o 8, nie o 10, ale o 13–15 proc. Tak to czuję. Proszę nie mówić, jaki mamy kłopot. Zobaczymy, jaki będzie wynik wyborczy
– podsumował polityk.