„Byłam śmiercią, chodzącym trupem”. Dramatyczne wyznanie znanej aktorki

Katarzyna Figura opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej były mąż – Kai Schoenhals. Gwiazda przyznała, że doświadczyła okrutnych chwil, które prawie doprowadziły ją do najgorszego.
Nie miałam oczu, nie miałam twarzy, nie było mnie. Byłam śmiercią, chodzącym trupem. Hemoglobina spadła poniżej sześciu jednostek. Konieczna była transfuzja krwi. I po raz drugi przeżyłam. Uświadomiłam sobie, że w ten sposób mój organizm wyrzucił całą nagromadzoną przeszłość, całe to zło i stres kilkudziesięciu lat… To wszystko kumulowało się we mnie, zabijając mnie od środka
– wyznała w rozmowie z magazynem „Viva”.
Katarzyna Figura przeszła operację
Aktorka, która zmagała się z szeregiem przykrych objawów i konsekwencji, wylądowała na stole operacyjnym. Szczęśliwie lekarzom udało się poprawić jej stan zdrowia.
Zaczęłam mieć okropne bóle brzucha. W końcu mój stan był tak zły, że wezwano ambulans. W szpitalu okazało się, że nastąpiła perforacja ścian jelita grubego i częściowo ściany żołądka. Całe szczęście, że nie było sepsy. Lekarz skontaktował się z moimi córkami i uświadomił nam, że operacja jest konieczna, ale istnieje poważne zagrożenie życia. Położono mnie na operacyjny stół. Lekarze rozkroili mi brzuch
– opowiadała Katarzyna Figura.