Dr Piotr Łysakowski: Pomnik Katyński

Rok 1976 obfitował w liczne i ważące dla naszego dziś wydarzenia. Zmarli Józef Wittlin, Stanisław Kopański, Antoni Słonimski, Adam Pragier, Mao Tse Tung. W Polsce intelektualiści protestowali przeciwko zmianom w Konstytucji PRL.
Pomnik Katyński w Gunnersbury Dr Piotr Łysakowski: Pomnik Katyński
Pomnik Katyński w Gunnersbury / dr Piotr Łysakowski

W Niemczech debatowano ostro i intensywnie nad ratyfikacja układu z PRL. Część opinii publicznej w Europie i polskiej emigracji wzburzyła sugestia doradcy Kissingera Sommerfeldta, by wyrazić zgodę na pełna absorbcję Europy Wschodniej przez ZSSR. Gierek miał jechać do Bonn po kredyty. W Holandii i w Niemczech Zachodnich ślimaczyły się procesy przeciwko SS - manom z Majdanka, Trawników , Bobrujska i Częstochowy. W Radomiu i Ursusie wybuchły strajki w obronie jakości i poziomu życia Polaków, po których rozpętano nagonkę, terror policyjny i sadowy wobec strajkujących. PPN prezentowało swój program zmierzający do odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności. Rozpoczęła się długa droga do odzyskania niepodległości kumulującą się w wyborze Karola Wojtyły na „stolicę Piotrowa” i stymulowanym, miedzy innymi, tym „wybuchu” Solidarności. Jednym z kamieni milowych na tej drodze było odzyskiwanie pamięci historycznej i dopominanie się o prawdę o „białych plamach” w historii ojczystej. 

 

Sprawa Katynia

Jednym z etapów tego marszu „po prawdę i niepodległość" była „sprawa Katynia”. Wiedzę i pamięć o potwornej ofierze krwi jaka została zapłacona przez Polskę w Katyniu i innych (nieznanych jeszcze wtedy) miejscach mordu na polskich bohaterach starano się upamietnić w godny sposób, co oczywiste działo się to wtedy głównie poza granicami kraju. 

Pierwsze działania w kierunku upamiętnienia w Londynie  rozpoczęto w stolicy Wielkiej Brytanii w 1971 roku (dodajmy, że pamięć o zbrodni, co oczywiste, trwała na emigracji od 1943 roku) zakładając „Katyń Memoriał Fund - Fundusz Budowy Pomnika Katyńskiego”, który miał zająć się zarówno techniczną jak i finansową (w tym pomoc cierpiącym niedostatek rodzinom pomordowanych) stroną przedsięwzięcia. W deklaracji założycielskiej wspominano: „Konieczne jest uczczenie ofiar i pielęgnowanie pamięci o nich; wdowom, a także pozostałym przy życiu krewnym oraz towarzyszom broni należy się otucha; konieczne jest uhonorowanie cierpień, jakich Polska doznała … konieczne jest głoszenie prawdy oraz ustanowienie symbolu niezakończonej jeszcze walki o sprawiedliwość; konieczne jest utrwalenie w pamięci historycznej wydarzenia, dla wymazania którego już od dawna panuje zmowa. …”.   Szefem struktury został Francis Vernon Villey „second Baron Barnby” (1884 - 1982), członek brytyjskiej Izby Lordów. Wśród wszystkich ważnych członków komitetu należałoby wyróżnić Louisa FitzGibbona (1925 - 2003) miedzy innymi historyka „sprawy katyńskiej”, który został honorowym sekretarzem „Funduszu” i wraz ze Stefanem Zamojskim przygotował projekt upamiętnienia. Wspomnieć należy też obecność w „Katyń Memoriał Fund” Winstona Churchilla (wnuka Premiera Wielkiej Brytanii), który był w tym czasie członkiem brytyjskiego parlamentu. 

 

Pomnik Katyński

Od początku kwestią budząca „kontrowersje” była lokalizacja planowanego upamiętnienia. W grę wchodziły lokalizacje w centralnych częściach Londynu (Park Battersea, plac przy Cromwell Road, park na terenie St. Lukes Garden). W tym ostatnim przypadku zaprotestował hierarcha diecezji londyńskiej Kościoła anglikańskiego wspominając o naruszeniu prawa jeśli władze dzielnicy Chelsea oddałyby teren pod budowę pomnika. W końcu okazało się, że rzeczywistą przyczyną była data „1940” umieszczona na planowanym pomniku co wspomniany hierarcha sam przyznał. Nikt nie badał i nie analizował (o ile wiem) przyczyny, dla której ta data tak mocno raziła poczucie estetyki tego kościelnego dostojnika – przyczyn możemy się jednak domyślać. 

Ostatecznie budowę rozpoczęto w pierwszych miesiącach 1976 roku na cmentarzu Gunnersbury gdzie miejsce wiecznego spoczynku znalazło wielu Polaków wygnanych de facto przez komunistów z kraju (miedzy innymi Tadeusz Bór Komorowski). O wspomnianych „kontrowersjach” pisał wtedy „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” (26.03.76) w sposób następujący „…Protest przeciwko pomnikowi wystosowała sowiecka ambasada w ub. mies. Jej radca napisał do burmistrza Kensingtonu i Chelsea, pani Sundis - Smith, list z ostrzeżeniem, że napis na pomniku będzie >>oszczerstwem<< w stosunku do narodu rosyjskiego, bo za masakrę tych Polaków odpowiedzialni są Niemcy…”. Aktywność w kwestii zwalczania idei pomnika wykazywał nie tylko wspomniany w tekście z „Dziennika” „radca” w sprawę angażował się także sowiecki ambasador Władimir Siemionow, który wręcz żądał zaprzestania dyskusji nad budowa i groził, że użyje wszystkich swoich wpływów, by do powstania pomnika nie dopuścić. Dodawał przy tym, że obelisk wskrzesza „…haniebną propagandę goebbelsowską, której celem było tuszowanie nazistowskich zbrodni…”. Podobnej treści opinie artykułował jeden z wiceministrów spraw zagranicznych ZSSR Siemion Kozyriew (1907 – 1991 jeden z sowieckich „dyplomatów” bliski Mołotowowi, uczestnik konferencji w Poczdamie). O uchwałach KC KPZSSR już nawet nie będę wspominał. 

 

Dyskusja na temat Katynia

Publiczna dyskusja na temat zbrodni w Katyniu, prowadzona na emigracji, wywołała też przypomnienie manipulacji i sowieckich kłamstw dotyczących zbrodni. Zdzisław Jagodziński (na marginesie to bardzo ważna, a niestety zapomniana postać polskiej emigracji zasługująca ze wszech miar na dobra pamięć !!!) w tekście „Łże pomnik katyński” umieszczonym w emigracyjnym „Dzienniku Polskim” (8.05.76) przypominał te historie „…Nie wolno z Polski jeździć do Katynia …Nie mogą odwiedzać Katynia rodziny pomordowanych … wzbronione są wszelkie zapytania na jego temat. Surowe represje grożą nawet za samo zbliżenie się lub fotografowanie zbiorowej mogiły. …Na grobach katyńskich postawiono łże pomnik , ale i on nie potrafi tragicznej prawdy zafałszować . …”. Tymczasem prace nad budowa pomnika postępowały, a z zagranicy spływały datki, które umożliwiały dalszy ich postęp. W czerwcu 1976 roku po zbiórce organizowanej wśród amerykańskiej Polonii (ale nie tylko) przywieziono do Londynu kolejne fundusze (20000 $) „…Prezydent Ostrowski wręczając dar z Ameryki lordowi Barnby wyraził serdeczna wdzięczność dla Prezesa Komitetu, wiernego przyjaciela Polski, a także dla wszystkich członków Komitetu, którzy pomimo niezliczonych trudności doprowadzili do realizacji budowę pomnika … Na szczególną wdzięczność zasłużyli lord Oswald, lord George Brown, Mr. Fitz-Gibbon, Airey Neave, sir Frederick Benett, Mr. Winston Churchill oraz niestrudzona sekretarka Komitetu, pani Otto Marcinek.  … W odpowiedzi sędziwy, 90 - letni lord Barnby przyjmując dar w imieniem Komitetu przypomniał jak wielkie trudności leżały na drodze złożenia hołdu Prawdzie. Z pomocą naszych brytyjskich przyjaciół zostały ostatecznie przezwyciężone, …”  „Dziennik Polski…17.06.76”.  

W czwartek 1 lipca 1976 roku na cmentarzu Gunnersbury poświęcono kamień węgielny pod planowane upamiętnienie. W uroczystości wzięło udział ponad 300 osób. Przewodniczył jej i poświęcił kamień węgielny ksiądz Honkisz (znany na Ealingu jako „super - proboszcz”) - zebrani odśpiewali „Boże coś Polskę”. Ostatecznie z końcem sierpnia prace budowlane nad pomnikiem zostały zakończone „.Nad grobami na cmentarzu przy Gunnersbury Avenue w Hounslow (blisko granicy z Ealingiem) , gdzie leży tylu Polaków stanął już obelisk z czarnego granitu…”. Planowano szczegółowo uroczystości odsłonięcia pomnika na 18 września (chodziło tu, by zorganizować je w dniu, który byłby najbliższy dacie rocznicy najazdu sowieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku i równocześnie byłby akceptowany dla tych, którzy pracują). Plany były na tyle szczegółowe, że nie zapomniano też, jak najbardziej słusznie biorąc pod uwagę sowieckie możliwości, o kwestiach bezpieczeństwa „…Organizatorzy proszą usilnie o przybywanie zawczasu … ze względu na bezpieczeństwo trzeba będzie przeprowadzać badanie torebek i teczek. Tylko osoby upoważnione będą mogły mieć aparaty fotograficzne. Karty wstępu będą wysyłane tylko dla oficjalnych osobistości i gości, zwłaszcza zagranicznych i prasy … Organizatorzy apelują do polskich parafii i organizacji o zachęcanie społeczeństwa do masowego udziału w uroczystości. …” (Dzienniki Polski i …30.08.76). Krótko przed uroczystością apelowano o akcje przybliżające zwycięstwo prawdy, wolności i sprawiedliwości w krajach okupowanych przez komunizm. Wyrażano tez oburzenie rosyjskimi interwencjami odnoszącymi się do kwestii związanych z budowa pomnika „…Sir Frederick Bennett (1918 - 2002) poseł konserwatywny z Torbay i wiceprezes Komitetu Pomnika Katyńskiego, postawił w Izbie Gmin wniosek o potępienie sowieckiej interwencji przeciw budowie pomnika, interwencji która - jego zdaniem - jest nie do przyjęcia. W swym wniosku wyraża on nadzieje, że królewska dzielnica Kensington i Chelsea oprze się presji z czyjejkolwiek strony i przeprowadzi swoje powzięte dobrowolnie i demokratycznie postanowienie wzniesienia pomnika dla ofiar Katynia. …” (Dziennik Polski i …14.09.76).  

 

Odsłonięcie Pomnika Katyńskiego

Uroczystość odsłonięcia pomnika, w której uczestniczyło około 8000 osób, rozpoczęta o 10.50 dnia 18.09.76 roku przebiegała w podniosłej atmosferze - rozpoczęło ją odegranie hymnów Polski I Wielkiej Brytanii (oba odśpiewane przez harcerzy i zgromadzonych), a także odegrano fragmenty utworu Panufnika „Sinfonia Sacra”. Odsłonięcia pomnika dokonała Maria Chełmecka żona zamordowanego w Twerze komisarza Straży Granicznej. Pomnik poświęcił biskup Władysław Rubin obecni byli też biskupi Siemaszko (Kościół prawosławny), Fierla (Kościół ewangelicko - augsburski) oraz doktor Frisner (prezes Związku Kombatantów Żydowskich) . W uroczystościach wzięli też udział liczni dyplomaci i notable z wielu państw. Niestety nie przyjęli zaproszeń przedstawiciele państw Europy zachodniej, lewicowy rząd Jamesa Callaghana nie wyraził zgody (minister obrony Crosland 1918 – 1977, teoretyk socjalizmu członek gabinetów Wilsona i Callaghana) na udział w uroczystościach umundurowanych przedstawicieli królewskich sił zbrojnych grożąc tym którzy nie zastosują się do polecenia sadem wojskowym. Ta postawa spotkała się z silna krytyka polityczna (debata w Izbie Gmin), a John Slessor marszałek Królewskich Sił Powietrznych (1897 – 1979) definiował postawę rządu brytyjskiego jako „…tchórzliwa i niewdzięczna”. Po uroczystościach odsłonięcia pomnika opisywano szczegółowo sowieckie i „polskie” ( w tym czasie ambasada PRL w Londynie kierował Artur Starewicz 1917 - 2014 komunistyczny aparatczyk i propagandysta) działania w sprawie, które miały zapobiec nie tylko samej uroczystości ale też  wcześniej budowie upamiętnienia. „Daily Telegraph” krytykował przy okazji brytyjski rząd, który faktycznie uległ naciskowi i „…nie był na tej wielkiej uroczystości reprezentowany…wskutek sowieckiej presji. Ambasada Kremla zadała sobie trud złożenia 12 wizyt w ministerstwie spraw zagranicznych aby wymusić zakaz urządzania uroczystości, o co zabiegała również ambasada Polskiej Republiki Ludowej. Na szczęście żyjemy … jeszcze w kraju demokratycznym i socjalistyczny rząd nie może jeszcze zmienić decyzji podjętej przez władze …Chelsea i Kensingtonu. …” (Dziennik Polski i … 20.09.76). Także „Daily Mail” cytował wypowiedziane na cmentarzu Gunnersbury słowa Winstona Churchilla słowa „…nie byli tu dzisiaj reprezentowani tylko winni, ignoranci i podli - rząd brytyjski zaliczył się do tej ostatniej kategorii. Mój dziad nigdy nie miał wątpliwości, że winnymi tej zbrodni byli Rosjanie…”. „Sunday Express” informował o tym, że mimo oficjalnego zakazu w uroczystościach wzięło udział 20 parlamentarzystów brytyjskich. Z kolei „Sunday Times” zwracał uwagę na to, że niezależnie od motywacji polskiej emigracji nagłaśniającej kwestie mordu katyńskiego i niezależnie od tego kto ostatecznie (sic !!!) jest winnym mordu na Polskich bohaterach to nic nie usprawiedliwia postawy rządu brytyjskiego w tej kwestii albowiem „…Bez względu na to w jakich okolicznościach zmarli, byli oni członkami sił zbrojnych państwa, dla którego obrony W. Brytania przystąpiła w r. 1939 do wojny. …” (Dziennik Polski i … 21.09.76). Po uroczystościach cmentarz pomnik otoczony był ludźmi do późnego wieczora, a w następnych dniach nadal był celem licznych „pielgrzymek” Polaków mieszkających na „wyspach” i przyjaciół sprawy polskiej. Wspominany wyżej parę razy Winston Churchill złożył pod pomnikiem winiec z napisem „In memory of Polish allies murdred at Katyń 1940. From the Churchill Family”. Na obelisku zawieszono symbolicznie Order Virtuti Militari (nr 14384), którym odznaczono zbiorowo wszystkich zamordowanych w Katyniu (i innych nieznanych jeszcze wtedy miejscach). Kończąc warto przypomnieć jeszcze o tym co się działo niejako za kulisami budowy pomnika katyńskiego - otóż jeden z historyków sprawy katyńskiej Niemiec Franz Kadell wspomina w swojej pracy „ Kłamstwo katyńskie. Historia pewnej manipulacji. Fakty, dokumenty, świadkowie, Wrocław 2008” o tym, ze część z zaangażowanych w działania na rzecz powstania pomnika otrzymywała telefoniczne pogróżki. Niestety „nieznani sprawcy” nie ograniczyli się do gróźb. Żona wspominanego wyżej Louisa FitzGibbona została ciężko pobita podczas swojej podróży po Francji. Małżonka zaś „polsko – niemieckiego” biznesmena mieszkającego w Londynie (relacja odebrana przez wspomnianego wyżej Franza Kadella w grudniu 1990 roku – po złożeniu której osoba ją składająca zażądała zachowania anonimowości), który aktywnie uczestniczył w „sprawach katyńskich” w tym w budowie katyńskiego upamiętnienia po serii agresywnych wizyt (u niego i u niej) „dziwnych” osób, telefonów po zorganizowanym przez siebie bankiecie ciężko zachorowała i zmarła - autopsja miała wykazać w ciele zmarłej obecność alkoholu i nieznanej wysoko toksycznej substancji „…W pewien weekend zadzwoniła do mnie żona. Powiedziała, że urządza małe >>party<<, i spytała czy nie chciałbym wpaść. Ponieważ byłem dość zmęczony nie poszedłem. … w najbliższy poniedziałek nie mogłem się do niej dodzwonić, … Nie odbierała telefonu…W wtorek rano przyszło do mnie trzech policjantów, którzy powiedzieli mi, że … weszli do mieszkania , znaleźli żonę martwą. …Przy kolejnej obdukcji biznesmen usłyszał jak brytyjski urzędnik mówi >>It could have been Russian Job<< …” (fragment ze wspomnianej wyżej pracy Kadella). Ten dramat nie odbierał jednak znaczenia miejscu, w którym stanął pomnik - do dziś mimo upływu lat odbywają się tam uroczystości rocznicowe z udziałem polskich, brytyjskich i europejskich polityków i osobistości życia publicznego. Jest to o tyle istotne, że ostatnio ponownie nasiliły się w rosyjskim życiu politycznym i publicznym (szczególnie po agresji na Ukrainę) głosy mocno akcentujące niemiecka „winę” za Katyń. Niby to śmieszne i nieracjonalne (jeśli patrzymy na to zjawisko z perspektywy badacza i osoby uważnie obserwującej scenę polityczną w Rosji), z drugiej strony obserwując rosyjski „dance macabre” wokół sprawy katyńskiej możemy liczyć się jeszcze z przeróżnymi zwrotami akcji - nawet tymi najbardziej bezczelnymi i nieracjonalnymi. Warto więc przypominać historie pomnika i związanej z nim zbrodni na bezbronnych jeńcach.


 

POLECANE
Niemieckie fabryki Forda wstrzymują produkcję ze względu na mały popyt na samochody elektryczne polityka
Niemieckie fabryki Forda wstrzymują produkcję ze względu na mały popyt na samochody elektryczne

Ford wstrzymuje produkcję aut elektrycznych w Kolonii na trzy tygodnie – informuje Bild.

Sikorski wściekły na TVN. To niedopuszczalne z ostatniej chwili
Sikorski wściekły na TVN. "To niedopuszczalne"

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski był gościem redaktor Moniki Olejnik. Po tym pytaniu szybko opuścił studio TVN.

Jastrzębie Trumpa tylko u nas
Jastrzębie Trumpa

Prezydent elekt Donald Trump wybrał już niektóre z najważniejszych osób w swojej administracji. Szczególnie ciekawe są jego decyzje w obszarze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Na pewno powody do niepokoju mają Chiny czy Iran. A więc pośrednio także dla Rosji. Choćby dlatego, że ujawnione postaci to ludzie znani z przywiązania do wartości wolnego świata i bardzo twardych poglądów. Deterrence zastąpi appeasement. I dobrze.

Nie żyje polityk PiS z ostatniej chwili
Nie żyje polityk PiS

Nie żyje Anna Drewniak, radna oraz pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Wilanowie.

Bosak za Mentzena? Jasne stanowisko wicemarszałka Sejmu z ostatniej chwili
Bosak za Mentzena? Jasne stanowisko wicemarszałka Sejmu

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen bardzo mocno zaangażował się w prekampanię. W ostatnich tygodniach dotarł on do kilkunastu miast. Krzysztof Bosak odpowiedział na pogłoski medialne.

To był mój najgorszy błąd. Francuski piłkarz został skazany z ostatniej chwili
"To był mój najgorszy błąd". Francuski piłkarz został skazany

Francuski piłkarz Wissam Ben Yedder usłyszał wyrok za napaść seksualną. Zawodnik w sądzie zrzucił winę na alkohol i problemy prywatne.

Litwini kupili czołgi od Niemców. Pierwsze zobaczą za pięć lat z ostatniej chwili
Litwini kupili czołgi od Niemców. Pierwsze zobaczą za pięć lat

Pierwsze niemieckie czołgi Leopard 2 mają dotrzeć na Litwę dopiero w 2029 roku. Opóźnienia mogą wpłynąć na terminową gotowość litewskiej dywizji.

Hołownia za barierkami w Święto Niepodległości. Putina chciał wgniatać w ziemię, a boi się zwykłych Polaków polityka
Hołownia za barierkami w Święto Niepodległości. "Putina chciał wgniatać w ziemię, a boi się zwykłych Polaków"

– Patrzcie, Putina chciał wgniatać w ziemię, a boi się zwykłych Polaków (...) Nic nie zrobił dla Polski, jest tylko podnóżkiem Tuska i TVN-u. Odgrywa wyznaczoną mu rolę błazna – mówił o marszałku Sejmu Szymonie Hołowni europoseł PiS Patryk Jaki.

Bombowiec H-20. Tak Chińczycy kopiują Amerykanów z ostatniej chwili
Bombowiec H-20. Tak Chińczycy kopiują Amerykanów

15. edycja targów lotniczych Airshow China może przynieść wiele niespodzianek. Świat liczy na to, że Pekin przedstawi swój najnowszy bombowiec H-20.

Sekretarz NATO w Polsce. Jest plan wizyty z ostatniej chwili
Sekretarz NATO w Polsce. Jest plan wizyty

W środę nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte po raz pierwszy od objęcia urzędu w październiku odwiedzi Warszawę. W planach jest spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Donaldem Tuskiem oraz wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Pomnik Katyński

Rok 1976 obfitował w liczne i ważące dla naszego dziś wydarzenia. Zmarli Józef Wittlin, Stanisław Kopański, Antoni Słonimski, Adam Pragier, Mao Tse Tung. W Polsce intelektualiści protestowali przeciwko zmianom w Konstytucji PRL.
Pomnik Katyński w Gunnersbury Dr Piotr Łysakowski: Pomnik Katyński
Pomnik Katyński w Gunnersbury / dr Piotr Łysakowski

W Niemczech debatowano ostro i intensywnie nad ratyfikacja układu z PRL. Część opinii publicznej w Europie i polskiej emigracji wzburzyła sugestia doradcy Kissingera Sommerfeldta, by wyrazić zgodę na pełna absorbcję Europy Wschodniej przez ZSSR. Gierek miał jechać do Bonn po kredyty. W Holandii i w Niemczech Zachodnich ślimaczyły się procesy przeciwko SS - manom z Majdanka, Trawników , Bobrujska i Częstochowy. W Radomiu i Ursusie wybuchły strajki w obronie jakości i poziomu życia Polaków, po których rozpętano nagonkę, terror policyjny i sadowy wobec strajkujących. PPN prezentowało swój program zmierzający do odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności. Rozpoczęła się długa droga do odzyskania niepodległości kumulującą się w wyborze Karola Wojtyły na „stolicę Piotrowa” i stymulowanym, miedzy innymi, tym „wybuchu” Solidarności. Jednym z kamieni milowych na tej drodze było odzyskiwanie pamięci historycznej i dopominanie się o prawdę o „białych plamach” w historii ojczystej. 

 

Sprawa Katynia

Jednym z etapów tego marszu „po prawdę i niepodległość" była „sprawa Katynia”. Wiedzę i pamięć o potwornej ofierze krwi jaka została zapłacona przez Polskę w Katyniu i innych (nieznanych jeszcze wtedy) miejscach mordu na polskich bohaterach starano się upamietnić w godny sposób, co oczywiste działo się to wtedy głównie poza granicami kraju. 

Pierwsze działania w kierunku upamiętnienia w Londynie  rozpoczęto w stolicy Wielkiej Brytanii w 1971 roku (dodajmy, że pamięć o zbrodni, co oczywiste, trwała na emigracji od 1943 roku) zakładając „Katyń Memoriał Fund - Fundusz Budowy Pomnika Katyńskiego”, który miał zająć się zarówno techniczną jak i finansową (w tym pomoc cierpiącym niedostatek rodzinom pomordowanych) stroną przedsięwzięcia. W deklaracji założycielskiej wspominano: „Konieczne jest uczczenie ofiar i pielęgnowanie pamięci o nich; wdowom, a także pozostałym przy życiu krewnym oraz towarzyszom broni należy się otucha; konieczne jest uhonorowanie cierpień, jakich Polska doznała … konieczne jest głoszenie prawdy oraz ustanowienie symbolu niezakończonej jeszcze walki o sprawiedliwość; konieczne jest utrwalenie w pamięci historycznej wydarzenia, dla wymazania którego już od dawna panuje zmowa. …”.   Szefem struktury został Francis Vernon Villey „second Baron Barnby” (1884 - 1982), członek brytyjskiej Izby Lordów. Wśród wszystkich ważnych członków komitetu należałoby wyróżnić Louisa FitzGibbona (1925 - 2003) miedzy innymi historyka „sprawy katyńskiej”, który został honorowym sekretarzem „Funduszu” i wraz ze Stefanem Zamojskim przygotował projekt upamiętnienia. Wspomnieć należy też obecność w „Katyń Memoriał Fund” Winstona Churchilla (wnuka Premiera Wielkiej Brytanii), który był w tym czasie członkiem brytyjskiego parlamentu. 

 

Pomnik Katyński

Od początku kwestią budząca „kontrowersje” była lokalizacja planowanego upamiętnienia. W grę wchodziły lokalizacje w centralnych częściach Londynu (Park Battersea, plac przy Cromwell Road, park na terenie St. Lukes Garden). W tym ostatnim przypadku zaprotestował hierarcha diecezji londyńskiej Kościoła anglikańskiego wspominając o naruszeniu prawa jeśli władze dzielnicy Chelsea oddałyby teren pod budowę pomnika. W końcu okazało się, że rzeczywistą przyczyną była data „1940” umieszczona na planowanym pomniku co wspomniany hierarcha sam przyznał. Nikt nie badał i nie analizował (o ile wiem) przyczyny, dla której ta data tak mocno raziła poczucie estetyki tego kościelnego dostojnika – przyczyn możemy się jednak domyślać. 

Ostatecznie budowę rozpoczęto w pierwszych miesiącach 1976 roku na cmentarzu Gunnersbury gdzie miejsce wiecznego spoczynku znalazło wielu Polaków wygnanych de facto przez komunistów z kraju (miedzy innymi Tadeusz Bór Komorowski). O wspomnianych „kontrowersjach” pisał wtedy „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” (26.03.76) w sposób następujący „…Protest przeciwko pomnikowi wystosowała sowiecka ambasada w ub. mies. Jej radca napisał do burmistrza Kensingtonu i Chelsea, pani Sundis - Smith, list z ostrzeżeniem, że napis na pomniku będzie >>oszczerstwem<< w stosunku do narodu rosyjskiego, bo za masakrę tych Polaków odpowiedzialni są Niemcy…”. Aktywność w kwestii zwalczania idei pomnika wykazywał nie tylko wspomniany w tekście z „Dziennika” „radca” w sprawę angażował się także sowiecki ambasador Władimir Siemionow, który wręcz żądał zaprzestania dyskusji nad budowa i groził, że użyje wszystkich swoich wpływów, by do powstania pomnika nie dopuścić. Dodawał przy tym, że obelisk wskrzesza „…haniebną propagandę goebbelsowską, której celem było tuszowanie nazistowskich zbrodni…”. Podobnej treści opinie artykułował jeden z wiceministrów spraw zagranicznych ZSSR Siemion Kozyriew (1907 – 1991 jeden z sowieckich „dyplomatów” bliski Mołotowowi, uczestnik konferencji w Poczdamie). O uchwałach KC KPZSSR już nawet nie będę wspominał. 

 

Dyskusja na temat Katynia

Publiczna dyskusja na temat zbrodni w Katyniu, prowadzona na emigracji, wywołała też przypomnienie manipulacji i sowieckich kłamstw dotyczących zbrodni. Zdzisław Jagodziński (na marginesie to bardzo ważna, a niestety zapomniana postać polskiej emigracji zasługująca ze wszech miar na dobra pamięć !!!) w tekście „Łże pomnik katyński” umieszczonym w emigracyjnym „Dzienniku Polskim” (8.05.76) przypominał te historie „…Nie wolno z Polski jeździć do Katynia …Nie mogą odwiedzać Katynia rodziny pomordowanych … wzbronione są wszelkie zapytania na jego temat. Surowe represje grożą nawet za samo zbliżenie się lub fotografowanie zbiorowej mogiły. …Na grobach katyńskich postawiono łże pomnik , ale i on nie potrafi tragicznej prawdy zafałszować . …”. Tymczasem prace nad budowa pomnika postępowały, a z zagranicy spływały datki, które umożliwiały dalszy ich postęp. W czerwcu 1976 roku po zbiórce organizowanej wśród amerykańskiej Polonii (ale nie tylko) przywieziono do Londynu kolejne fundusze (20000 $) „…Prezydent Ostrowski wręczając dar z Ameryki lordowi Barnby wyraził serdeczna wdzięczność dla Prezesa Komitetu, wiernego przyjaciela Polski, a także dla wszystkich członków Komitetu, którzy pomimo niezliczonych trudności doprowadzili do realizacji budowę pomnika … Na szczególną wdzięczność zasłużyli lord Oswald, lord George Brown, Mr. Fitz-Gibbon, Airey Neave, sir Frederick Benett, Mr. Winston Churchill oraz niestrudzona sekretarka Komitetu, pani Otto Marcinek.  … W odpowiedzi sędziwy, 90 - letni lord Barnby przyjmując dar w imieniem Komitetu przypomniał jak wielkie trudności leżały na drodze złożenia hołdu Prawdzie. Z pomocą naszych brytyjskich przyjaciół zostały ostatecznie przezwyciężone, …”  „Dziennik Polski…17.06.76”.  

W czwartek 1 lipca 1976 roku na cmentarzu Gunnersbury poświęcono kamień węgielny pod planowane upamiętnienie. W uroczystości wzięło udział ponad 300 osób. Przewodniczył jej i poświęcił kamień węgielny ksiądz Honkisz (znany na Ealingu jako „super - proboszcz”) - zebrani odśpiewali „Boże coś Polskę”. Ostatecznie z końcem sierpnia prace budowlane nad pomnikiem zostały zakończone „.Nad grobami na cmentarzu przy Gunnersbury Avenue w Hounslow (blisko granicy z Ealingiem) , gdzie leży tylu Polaków stanął już obelisk z czarnego granitu…”. Planowano szczegółowo uroczystości odsłonięcia pomnika na 18 września (chodziło tu, by zorganizować je w dniu, który byłby najbliższy dacie rocznicy najazdu sowieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku i równocześnie byłby akceptowany dla tych, którzy pracują). Plany były na tyle szczegółowe, że nie zapomniano też, jak najbardziej słusznie biorąc pod uwagę sowieckie możliwości, o kwestiach bezpieczeństwa „…Organizatorzy proszą usilnie o przybywanie zawczasu … ze względu na bezpieczeństwo trzeba będzie przeprowadzać badanie torebek i teczek. Tylko osoby upoważnione będą mogły mieć aparaty fotograficzne. Karty wstępu będą wysyłane tylko dla oficjalnych osobistości i gości, zwłaszcza zagranicznych i prasy … Organizatorzy apelują do polskich parafii i organizacji o zachęcanie społeczeństwa do masowego udziału w uroczystości. …” (Dzienniki Polski i …30.08.76). Krótko przed uroczystością apelowano o akcje przybliżające zwycięstwo prawdy, wolności i sprawiedliwości w krajach okupowanych przez komunizm. Wyrażano tez oburzenie rosyjskimi interwencjami odnoszącymi się do kwestii związanych z budowa pomnika „…Sir Frederick Bennett (1918 - 2002) poseł konserwatywny z Torbay i wiceprezes Komitetu Pomnika Katyńskiego, postawił w Izbie Gmin wniosek o potępienie sowieckiej interwencji przeciw budowie pomnika, interwencji która - jego zdaniem - jest nie do przyjęcia. W swym wniosku wyraża on nadzieje, że królewska dzielnica Kensington i Chelsea oprze się presji z czyjejkolwiek strony i przeprowadzi swoje powzięte dobrowolnie i demokratycznie postanowienie wzniesienia pomnika dla ofiar Katynia. …” (Dziennik Polski i …14.09.76).  

 

Odsłonięcie Pomnika Katyńskiego

Uroczystość odsłonięcia pomnika, w której uczestniczyło około 8000 osób, rozpoczęta o 10.50 dnia 18.09.76 roku przebiegała w podniosłej atmosferze - rozpoczęło ją odegranie hymnów Polski I Wielkiej Brytanii (oba odśpiewane przez harcerzy i zgromadzonych), a także odegrano fragmenty utworu Panufnika „Sinfonia Sacra”. Odsłonięcia pomnika dokonała Maria Chełmecka żona zamordowanego w Twerze komisarza Straży Granicznej. Pomnik poświęcił biskup Władysław Rubin obecni byli też biskupi Siemaszko (Kościół prawosławny), Fierla (Kościół ewangelicko - augsburski) oraz doktor Frisner (prezes Związku Kombatantów Żydowskich) . W uroczystościach wzięli też udział liczni dyplomaci i notable z wielu państw. Niestety nie przyjęli zaproszeń przedstawiciele państw Europy zachodniej, lewicowy rząd Jamesa Callaghana nie wyraził zgody (minister obrony Crosland 1918 – 1977, teoretyk socjalizmu członek gabinetów Wilsona i Callaghana) na udział w uroczystościach umundurowanych przedstawicieli królewskich sił zbrojnych grożąc tym którzy nie zastosują się do polecenia sadem wojskowym. Ta postawa spotkała się z silna krytyka polityczna (debata w Izbie Gmin), a John Slessor marszałek Królewskich Sił Powietrznych (1897 – 1979) definiował postawę rządu brytyjskiego jako „…tchórzliwa i niewdzięczna”. Po uroczystościach odsłonięcia pomnika opisywano szczegółowo sowieckie i „polskie” ( w tym czasie ambasada PRL w Londynie kierował Artur Starewicz 1917 - 2014 komunistyczny aparatczyk i propagandysta) działania w sprawie, które miały zapobiec nie tylko samej uroczystości ale też  wcześniej budowie upamiętnienia. „Daily Telegraph” krytykował przy okazji brytyjski rząd, który faktycznie uległ naciskowi i „…nie był na tej wielkiej uroczystości reprezentowany…wskutek sowieckiej presji. Ambasada Kremla zadała sobie trud złożenia 12 wizyt w ministerstwie spraw zagranicznych aby wymusić zakaz urządzania uroczystości, o co zabiegała również ambasada Polskiej Republiki Ludowej. Na szczęście żyjemy … jeszcze w kraju demokratycznym i socjalistyczny rząd nie może jeszcze zmienić decyzji podjętej przez władze …Chelsea i Kensingtonu. …” (Dziennik Polski i … 20.09.76). Także „Daily Mail” cytował wypowiedziane na cmentarzu Gunnersbury słowa Winstona Churchilla słowa „…nie byli tu dzisiaj reprezentowani tylko winni, ignoranci i podli - rząd brytyjski zaliczył się do tej ostatniej kategorii. Mój dziad nigdy nie miał wątpliwości, że winnymi tej zbrodni byli Rosjanie…”. „Sunday Express” informował o tym, że mimo oficjalnego zakazu w uroczystościach wzięło udział 20 parlamentarzystów brytyjskich. Z kolei „Sunday Times” zwracał uwagę na to, że niezależnie od motywacji polskiej emigracji nagłaśniającej kwestie mordu katyńskiego i niezależnie od tego kto ostatecznie (sic !!!) jest winnym mordu na Polskich bohaterach to nic nie usprawiedliwia postawy rządu brytyjskiego w tej kwestii albowiem „…Bez względu na to w jakich okolicznościach zmarli, byli oni członkami sił zbrojnych państwa, dla którego obrony W. Brytania przystąpiła w r. 1939 do wojny. …” (Dziennik Polski i … 21.09.76). Po uroczystościach cmentarz pomnik otoczony był ludźmi do późnego wieczora, a w następnych dniach nadal był celem licznych „pielgrzymek” Polaków mieszkających na „wyspach” i przyjaciół sprawy polskiej. Wspominany wyżej parę razy Winston Churchill złożył pod pomnikiem winiec z napisem „In memory of Polish allies murdred at Katyń 1940. From the Churchill Family”. Na obelisku zawieszono symbolicznie Order Virtuti Militari (nr 14384), którym odznaczono zbiorowo wszystkich zamordowanych w Katyniu (i innych nieznanych jeszcze wtedy miejscach). Kończąc warto przypomnieć jeszcze o tym co się działo niejako za kulisami budowy pomnika katyńskiego - otóż jeden z historyków sprawy katyńskiej Niemiec Franz Kadell wspomina w swojej pracy „ Kłamstwo katyńskie. Historia pewnej manipulacji. Fakty, dokumenty, świadkowie, Wrocław 2008” o tym, ze część z zaangażowanych w działania na rzecz powstania pomnika otrzymywała telefoniczne pogróżki. Niestety „nieznani sprawcy” nie ograniczyli się do gróźb. Żona wspominanego wyżej Louisa FitzGibbona została ciężko pobita podczas swojej podróży po Francji. Małżonka zaś „polsko – niemieckiego” biznesmena mieszkającego w Londynie (relacja odebrana przez wspomnianego wyżej Franza Kadella w grudniu 1990 roku – po złożeniu której osoba ją składająca zażądała zachowania anonimowości), który aktywnie uczestniczył w „sprawach katyńskich” w tym w budowie katyńskiego upamiętnienia po serii agresywnych wizyt (u niego i u niej) „dziwnych” osób, telefonów po zorganizowanym przez siebie bankiecie ciężko zachorowała i zmarła - autopsja miała wykazać w ciele zmarłej obecność alkoholu i nieznanej wysoko toksycznej substancji „…W pewien weekend zadzwoniła do mnie żona. Powiedziała, że urządza małe >>party<<, i spytała czy nie chciałbym wpaść. Ponieważ byłem dość zmęczony nie poszedłem. … w najbliższy poniedziałek nie mogłem się do niej dodzwonić, … Nie odbierała telefonu…W wtorek rano przyszło do mnie trzech policjantów, którzy powiedzieli mi, że … weszli do mieszkania , znaleźli żonę martwą. …Przy kolejnej obdukcji biznesmen usłyszał jak brytyjski urzędnik mówi >>It could have been Russian Job<< …” (fragment ze wspomnianej wyżej pracy Kadella). Ten dramat nie odbierał jednak znaczenia miejscu, w którym stanął pomnik - do dziś mimo upływu lat odbywają się tam uroczystości rocznicowe z udziałem polskich, brytyjskich i europejskich polityków i osobistości życia publicznego. Jest to o tyle istotne, że ostatnio ponownie nasiliły się w rosyjskim życiu politycznym i publicznym (szczególnie po agresji na Ukrainę) głosy mocno akcentujące niemiecka „winę” za Katyń. Niby to śmieszne i nieracjonalne (jeśli patrzymy na to zjawisko z perspektywy badacza i osoby uważnie obserwującej scenę polityczną w Rosji), z drugiej strony obserwując rosyjski „dance macabre” wokół sprawy katyńskiej możemy liczyć się jeszcze z przeróżnymi zwrotami akcji - nawet tymi najbardziej bezczelnymi i nieracjonalnymi. Warto więc przypominać historie pomnika i związanej z nim zbrodni na bezbronnych jeńcach.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe