Zbigniew Sikorski: Najważniejsza kwestia dla Spożywców to branżowe, zbiorowe układy pracy

Tysol.pl: Jesteśmy w trakcie kolejnej Spartakiady, która jest piękną tradycją Sekretariatu Spożywców NSZZ „Solidarność”. Jak rozumiem to wydarzenie, które jest czymś więcej niż tylko zawodami sportowymi?
Zbigniew Sikorski, przewodniczący Sekretariatu Spożywców NSZZ „Solidarność”: Najważniejszą rzeczą w Spartakiadzie jest udział naszych koleżanek i kolegów, członków „Solidarności”. W tym roku każdy uczestnik otrzymał czapeczkę z logo Sekretariatu, tak aby każdy mógł poczuć się jednością, żeby Sekretariat był widoczny w trakcie tych zawodów. Codzienna praca w branży spożywczej, również w soboty i niedziele, powoduje to, że ludzie potrzebują wypoczynku, integracji. Słyszymy w rozmowach, że wszyscy są bardzo zadowoleni.
– W tym roku Spartakiada ma wspaniałych gości…
– Udało nam się zaprosić wielokrotnego reprezentanta w piłce nożnej – pana Władysława Żmudę, który objął honorowy patronat nad naszą imprezą. Władysław do Nas przyjechał, rozmawia z uczestnikami Spartakiady, promuje swoją książkę, składa autografy. To wspaniała sprawa, to bardzo skromny, życzliwy, dostępny człowiek. W historii Spartakiad nie mieliśmy takiego gościa, przypominam, że to dwukrotny medalista mistrzostw świata.
Przyjechali również koledzy z Chorwacji, ze związku PPDIV-a, z którym współpracujemy od wielu lat, to dodaje również blasku Spartakiadzie.
– Wkrótce wybory w Sekretariacie. Jakie największe wyzwania stoją przed Wami w najbliższej kadencji?
– Rzeczywiście, 29 czerwca w okolicach Sierpca na Mazowszu odbędzie się Kongres Sprawozdawczo-Wyborczy. Sekretariat Przemysłu Spożywczego dokonał w tej kadencji wielu rzeczy. Przede wszystkim zaczął funkcjonować trójstronny zespół branżowy ds. branży spożywczej. Został wynegocjowany pakiet zabezpieczeń pracowniczych dla nowo powstałej Krajowej Grupy Spożywczej. Udało się nam założyć sekcję młodych przy sekretariacie. Mamy koordynatora IUF, byłego pracownika sekretariatu, na Polskę. Udało nam się wprowadzić profesjonalną stronę internetową. Jesteśmy widoczni, byliśmy na wielu spotkaniach w ministerstwach – finansów, aktywów państwowych, rolnictwa. Naprawdę udało nam się zrobić wiele rzeczy. Pomimo pandemii do naszego sekretariatu przystąpiło 12 organizacji zakładowych, które przystępują do niego dobrowolnie, nie jest to obligatoryjne.
Najważniejszą rzeczą, jaką widzę na nową kadencję to kwestie branżowych zbiorowych układów pracy. Prawdopodobnie rozpoczniemy, bo już były wstępne spotkanie, negocjować ponadzakładowy, branżowy układ pracy dla dwóch sektorów – cukru i przemysłu piwowarskiego. Zarówno nasza strona, jak i pracodawców nie mówi nie. Taki układ będzie bardzo potrzebny. Kolejną sprawą będzie zwiększenie ilości członków sekretariatu. Będziemy pracować nad tym, żeby więcej organizacji przystępowało do naszej struktury – w marcu tego roku przystąpiła nowa organizacja – koncern norweski MOWi z okolic Słupska. Tam uzwiązkowienie jest na poziomie 400 członków. Niestety funkcjonowanie tam pracodawcy dużo gorsze niż w Norwegii. Pracownicy mają problemy z oddelegowaniem na szkolenia, na wyjazdy delegatów. Uruchomiłem już poprzez nasze struktury międzynarodowe kontakty z Norwegami, w tym tygodniu przyjeżdża przedstawiciel z Norwegii i będzie zwiedzał tę firmę i wyciągał informacje o łamaniu praw pracowniczych przez pracodawcę.
W nowej kadencji będę chciał, żeby jak najwięcej młodych działaczy „Solidarności” wprowadzić w europejskie struktury branży spożywczej. Mamy młodych, zdolnych działaczy związkowych, którzy biegle posługują się językami obcymi. Mamy już umocowane kilka osób, zrobimy wszystko, żeby naszych ludzi w strukturach i zespołach było jak najwięcej.
– Wkrótce jedzie Pan do Genewy na kongres IUF (Światowej Federacji Związków Zawodowych Sektora Rolno-Spożywczego). Czy wiezie Pan tam konkretne postulaty?
– Sekretariat od początku stawiał sprawę dotyczącą wyrzucenia ze struktur IUF rosyjskich związków zawodowych, które poparły bandycki najazd Putina na Ukrainę. Złożyłem taki wniosek na komitecie wykonawczym EFFAT-u (Europejska Federacja Związków Zawodowych Przemysłu Spożywczego, Rolnictwa i Agroturystyki), gdzie była przewodnicząca IUF. Przewodnicząca nie była władna żeby podjąć taką decyzję, może ją podjąć tylko kongres. Już przygotowywane są różnego rodzaju wnioski dotyczące również białoruskich związków zawodowych. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby tę krwawą wojnę zakończyć. Są też postulaty dotyczące większych możliwości funkcjonowania poszczególnych organizacji w konkretnych państwach. Są przypadki, że są państwa w IUF, gdzie działacze związkowi są zamykani za działalność, tutaj w tej sprawie jest jedność i solidarność. Będziemy rozmawiać jak doprowadzić do tego, żeby takie rzeczy się nie działy.