Skandaliczne słowa o Holokauście po Eurowizji. Piosenkarka z Izraela odpowiada polskiemu ministrowi

Burza po skandalicznej wypowiedzi Kirel
Przypomnijmy: w finale Eurowizji w ubiegłym tygodniu reprezentantka Izraela zajęła trzecie miejsce, zdobywając 362 punkty w końcowej kwalifikacji. Warto zaznaczyć, że Izrael otrzymał 12 punktów, czyli najwyższą możliwą ocenę, jedynie od Armenii, Azerbejdżanu, Francji, Włoch i Polski.
Mimo tego ewidentnego aktu sympatii ze strony polskiej jurorki Idy Nowakowskiej Noa Kirel dopuściła się skandalicznej wypowiedzi na temat naszego kraju. Jak stwierdziła, „otrzymać od Polski 12 punktów po tym, jak prawie cała rodzina Kirel została zamordowana w Holokauście – to zwycięstwo”.
Umieszczenie Izraela na mapie, pozostawienie mojego śladu i uczynienie mojego kraju dumnym, to są moje największe osiągnięcia
– dodała piosenkarka.
Jej słowa wywołały w Polsce prawdziwą burzę. Do sprawy odniósł się wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który zapowiedział zaproszenie do Polski piosenkarki, „żeby mogła na własne oczy zobaczyć miejsca, w których nazistowskie Niemcy dopuszczały się w naszym kraju okrutnych zbrodni na Polakach i Żydach”.
Fakt, że wielu ludzi w Izraelu uważa Polskę za współsprawcę niemieckich zbrodni – a nie ich ofiarę – to często efekt nie tyle złej woli, co braku wiedzy i niepełnej edukacji. (…) Samą panią Noę Kirel zaprosimy do Polski – zaproszenie zostanie wysłane z MSZ w nadchodzącym tygodniu – przede wszystkim, żeby zrozumieć, dlaczego w taki sposób myśli o naszej ojczyźnie, żeby wytłumaczyć, dlaczego to dla nas bolesne i dlaczego się na to nie zgadzamy, żeby porozmawiać o wspólnej historii naszych narodów – i żeby mogła na własne oczy zobaczyć miejsca, w których nazistowskie Niemcy dopuszczały się w naszym kraju okrutnych zbrodni na Polakach i Żydach
– napisał wiceminister na Twitterze.
Jest odpowiedź piosenkarki
We wtorek Kirel w rozmowie z telewizją Channel 12 odniosła się do słów polskiego ministra. Stwierdziła, że jej wypowiedź została „wyciągnięta z kontekstu”.
Kiedy dali mi 12 punktów, powiedziałam, że to zwycięstwo dla mnie ze względu na to, co stało się z moją rodziną w czasie Holokaustu na polskiej ziemi. Miałam na myśli to, że zdarzyło się to na polskiej ziemi. To zostało w pewien sposób wyciągnięte z kontekstu
– podkreśliła Noa Kirel. Dodała, że na pewno spotka się z polskim ministrem spraw zagranicznych.
Porozmawiamy i zrozumie sytuację. Nadal będę przyjeżdżać do Polski i jestem pewna, że wszystko będzie w porządku
– podsumowała piosenkarka.
Czytaj również: „To największy błąd Miszczaka”. Burza po emisji popularnego programu Polsatu