Nie żyje Kacper Tekieli. Legenda polskiego himalaizmu zabrała głos
Jeden z najlepszych himalaistów w historii Krzysztof Wielicki zabrał głos ws. tego tragicznego zdarzenia. Zdobywca Korony Himalajów i Karakorum przyznał, że Tekieli był utalentowanym wspinaczem i cechowała go wyjątkowa ostrożność. Przypomniał jednak, że nikt nie jest nieomylny.
– Nie wspinałem się z nim, bo jednak to jest młodsze pokolenie, ale cały czas obserwuję scenę alpinistyczną. Prawda jest taka, że każdy popełnia błędy. Niektóre kończą się tragicznie, tak jak w przypadku Kacpra. Jest takie powiedzenie: to nie góry zabijają, to człowiek popełnia błędy – powiedział Wielicki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Incydent w pobliżu Białego Domu. Ciężarówka wjechała w bariery bezpieczeństwa
Krzysztof Wielicki o możliwej przyczynie tragedii
Legendarny wspinacz ocenił, że Kacper Tekieli pomimo swojego dużego doświadczenia musiał popełnić błąd, który kosztował go życie.
– Niestety, Kacper chyba popełnił błąd, nartami przeciął stok. Czasem na stoku robią się łachy. Gromadzi się warstwa śniegu i być może wjechał w nią. Być może podciął właśnie deskę śnieżną nartami. Nie wiem, co by było, gdyby nie miał nart. Może by jej nie podciął. To jest gdybanie. Miał pecha, bo deska śnieżna chyba poszła w kuluar, a mogła zatrzymać się na wypłaszczeniu – stwierdził himalaista.
Rozmówca „Faktu” zapewnił, że Kacper Tekieli był roztropną osobą, która w obliczu posiadania rodziny z pewnością nie ryzykowałaby życia na ekstremalnych wyprawach.
– To było bardzo proste wejście. Jeśli chce się samemu wchodzić, nie można wybierać trudnych tras. Patrząc na poprzednie dokonania Kacpra, o wiele trudniejsze, to była lekka ucieczka w rodzinę. Nie był narażony na jakiekolwiek niebezpieczeństwo. A tymczasem, jeden błąd… Po cholerę on te narty brał, to nie wiem. Może chciał szybciej wrócić do żony – zastanawiał się Wielicki.