50. rocznica święceń kard. Nycza
Gdy obejmował katedrę biskupią w Warszawie w kwietniu 2007 r. Kościół zmagał się z problemem lustracji księży. Został mianowany metropolitą warszawskim przez papieża Benedykta XVI po rezygnacji abp. Stanisława Wielgusa, któremu zarzucono współpracę z SB. Sam ma czystą teczkę – według archiwum IPN próby werbunku, po raz pierwszy w 1978 r. gdy podjął studia doktoranckie na KUL-u, okazały się nieskuteczne – zdecydowanie odmówił spotkań z nachodzącymi go funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa.
Urodził się 1 lutego 1950 r. w Starej Wsi koło Oświęcimia. Studiował w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie, święcenia diakonatu przyjął w 1972 r. z rąk metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły, a rok później 20 maja 1973 r. został wyświęcony na kapłana przez bp. Juliana Groblickiego. Po doktoracie na KUL - skupionym na odnowie katechetycznej w duchu Soboru Watykańskiego II - podjął pracę w wydziale katechetycznym kurii metropolitalnej w Krakowie i pomagał w duszpasterstwie w parafii Miłosierdzia Bożego w Skawinie.
Przez kilka lat wykładał katechetykę na krakowskiej Papieskiej Akademii Teologicznej, przez niespełna rok był wicerektorem krakowskiego seminarium duchownego.
W wieku zaledwie 38 lat został powołany przez Jana Pawła II na biskupa pomocniczego krakowskiego (1988 r.). Jako dewizę przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu). W tym czasie dał się poznać jako dobry organizator trzech ostatnich pielgrzymek Ojca Świętego w Krakowie.
W 2004 r. został mianowany przez papieża Jana Pawła II biskupem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a trzy lata później Benedykt XVI powołał go na metropolię warszawską; ingres do bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela odbył w Niedzielę Palmową 1 kwietnia 2007 r. Jest pierwszym powojennym arcybiskupem warszawskim, który nie jest prymasem Polski, po rozdzieleniu tych funkcji w 2009 roku. W listopadzie 2010 roku został kardynałem.
Ceniący dialog
Kard. Nycz niejednokrotnie przyznawał, że Jan Paweł II jest dla niego wzorem, którego „nie trzeba tylko podziwiać, ale naśladować”. Zwracał uwagę, że papież-Polak, „budował model Kościoła z jednej strony wiernego Ewangelii, tradycji i ortodoksji, z drugiej strony otwartego, nastawionego na dialog ze światem oraz dialog ekumeniczny i dialog z innymi religiami, przede wszystkim z judaizmem” (wywiad dla KAI, 2021).
W 2013 roku został gospodarzem „Dziedzińca Dialogu” – polskiej edycji papieskiego „Dziedzińca Pogan”, będącego platformą rozmowy Kościoła ze światem, zwłaszcza z niewierzącymi. Podczas trzeciej edycji w 2017 r. kard. Nycz powiedział: „Istnieje możliwość prowadzenia mądrego dialogu; chcemy pokazać nie tylko, że rozmowa może dotykać ważnych tematów, ale że ludzie potrafią ze sobą dyskutować twórczo, merytorycznie i spokojnie”. Podczas ubiegłorocznego Opłatka w Sejmie życzył parlamentarzystom, by byli „wzorem dialogu i troski o dobro wspólne oraz Polskę”.
Nie obok problemów ludzi świata, ale w ich środku
Jako metropolita warszawski musiał podejmować także ważne kwestie społeczne i polityczne. Po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. załagodził konflikt wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu, przenosząc krzyż do kościoła i upominając wiernych, że „nie wolno używać krzyża do tego, by dzielić ludzi, wyznaczać przestrzenie i tereny, by osiągać swoje ludzkie cele, bo byłoby to wielką instrumentalizacją krzyża”.
W ubiegłym roku podczas procesji Bożego Ciała w stolicy uzasadniał zaangażowanie chrześcijan: „Kościół nie żyje obok problemów ludzi świata, ale w ich środku i powinien uczestniczyć w ich rozwiązywaniu, na miarę swojego wiecznego i doczesnego powołania".
Kościół a polityka
Kardynał docenia potrzebę włączania się chrześcijan w życie polityczne. W homilii w Wielki Czwartek 2023 r. wygłoszonej do zgromadzonych w katedrze kapłanów powiedział: „Jeżeli przyjmiemy, tak jak naucza Kościół i jak mówił Jan Paweł II, że polityka jest roztropną troską o dobro wspólne; że może być najdoskonalszą formą miłości bliźniego, to Kościół w takiej polityce nie tylko chce, ale powinien uczestniczyć i ma do tego prawo”. Jednocześnie przestrzegł: „Naszym natomiast zadaniem jako kapłanów i biskupów jest formować katolików świeckich, także do działań społecznych i politycznych. Ale chciałbym tu bardzo wyraźnie powiedzieć: formować to nie znaczy instruować, podpowiadać, jak to często lubimy robić.”
Ale też potrafił upomnieć polityków: „Nie należy Jana Pawła II i tzw. «obrony papieża» mieszać z polityką. Nie można robić z niego narzędzia do osiągania własnych celów politycznych”. Dodał, że „politycy za łatwo przyjmują za pewnik, że Kościół może być ich zapleczem partyjnym” (wywiad dla catolico.stacja7.pl, kwiecień 2023).
Nieraz ubolewał, że tak bardzo w życiu społecznym jesteśmy podzieleni. W 13. rocznicę katastrofy smoleńskiej zaapelował: "Prośmy Boga, żeby modlitwa nad grobami zmarłych nie dzieliła naszej ludzkiej, ziemskiej wspólnoty. By refleksja nad tym, co się wydarzyło i modlitwa za tych, którzy zginęli w tej katastrofie, potrafiły nas łączyć, a nigdy dzielić”.
Patriotyzm to uczciwa praca i płacenie podatków
Przy okazji narodowego święta 11 listopada 2018 r. przypomniał: „Patriotyzm to nie tylko wzięcie sztandaru na uroczystości państwowe. To nie tylko manifestowanie miłości do Ojczyzny, ale patriotyzm to uczciwa praca, płacenie podatków. Trzeba po pierwsze o tym wiedzieć, a po drugie to praktykować”. Przy okazji upomniał uczestników Marszu Niepodległości, że „nie ma dobrego nacjonalizmu. Nacjonalizm, który stawia własny naród ponad innymi, jest zawsze zły”.
Kościół włączający, nie wykluczający
„Kiedy myślimy o Kościele, trzeba, abyśmy mieli odwagę myśleć szerzej: o włączaniu, a nie wykluczaniu z niego” – zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami portalu misyjne.pl. Nawiązując do soborowej otwartości Kościoła na wszystkich powiedział: „Jezus się nimi wszystkimi interesuje i ich zbawił. Podobnie wyglądała Jego metoda ewangelizacji. Miał trzech umiłowanych uczniów. Miał dwunastu apostołów. Miał siedemdziesięciu dwóch wysłanników i nauczał też tłumy”.
Wobec laicyzacji
W 2011 roku pisząc list do księży na Adwent jasno oceniał sytuację w Polsce, dostrzegając postępujący szybko proces odchodzenia od Chrystusa, Kościoła i praktyk religijnych. „Wydaje się, że zbyt długo myśleliśmy o tym, że dom Kościoła skupia 95 proc. Polaków” – przyznawał, dodając, że społeczeństwo zamiast katechizacji potrzebuje najpierw ewangelizacji: „Nasze pokolenie kapłańskie zostało, jak się wydaje, dobrze przygotowane do pracy duszpasterskiej, gorzej natomiast do ewangelizacji, czyli pozyskiwania zagubionych dla Chrystusa”.
A w 2019 roku podsumowywał: „Od wielu lat mamy do czynienia z pełzającą laicyzacją. I są w tym procesie takie punkty zwrotne, które ową laicyzację przyspieszają. Wcześniej była to sprawa współpracy duchownych z bezpieką, a teraz pedofilia”.
Zachęcał do troski o tych mieszkańców parafii, „którzy z parafialnego domu odeszli” i uwrażliwiał katechetów: „Księża idą do klas szkolnych z katechezą, która jest głoszeniem słowa Bożego, a więc idą jako duszpasterze. Tymczasem połowa uczniów potrzebuje nie tyle katechezy, lecz raczej ewangelizacji od podstaw”.
Kard. Nycz przewodniczy Radzie Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, która funduje stypendia dla zdolnej, ambitnej i zaangażowanej społecznie młodzieży. Dzięki jego inicjatywie Fundacja dba także o trwałą formację swoich stypendystów. Co roku w październiku w czasie organizowanego przez Fundację Dnia Papieskiego zbierane są pieniądze na fundusz stypendialny, żywy pomnik św. Jana Pawła II.
W swojej pieczy ma dwa seminaria duchowne: Metropolitalne i Misyjne „Redemptoris Mater”.
Dzień Dziękczynienia
Od 2008 r. z inicjatywy metropolity warszawskiego w pierwszą niedzielę czerwca obchodzony jest Dzień Dziękczynienia. Uzasadniając swoją ideę, a zarazem nawiązując do budowy Świątyni Opatrzności Bożej jako „votum narodu”, kardynał powiedział: „dzień ten ma przypominać, że prawdziwym wotum jest Polska Bogu wdzięczna, a budowa Świątyni Bożej Opatrzności powinna łączyć się z umacnianiem idei dziękczynienia wśród Polaków". Dzięki staraniom Nycza przyspieszono pracę nad zakończeniem budowy świątyni, rozpoczętej w 2002 roku przez prymasa Glempa, i w Święto Niepodległości 2016 roku sprawowano w niej pierwszą Mszę świętą. Przy świątyni otwarto Muzeum poświęcone św. Janowi Pawłowi II i bł. Stefanowi Wyszyńskiemu.
Radosna manifestacja wiary
W 2009 roku kard. Nycz podjął inicjatywę jednej z warszawskich szkół i zorganizował w stolicy Orszak Trzech Króli, uliczne jasełka, które w ciągu następnych lat rozpowszechniły się w całej Polsce a także na świecie, zwłaszcza w środowiskach polonijnych. Wielu uważa, że akcja ta przyczyniła się do ustanowienia dwa lata później przez Sejm dnia 6 stycznia dniem wolnym od pracy.
Przepraszam za ból, łzy, za cierpienie
„Jako metropolita warszawski, jako kapłan i jako człowiek przepraszam osoby pokrzywdzone za ból, łzy, za cierpienie. Każdy kadr, każda scena, każda historia opowiedziana w tym filmie wbija w fotel. Poruszyła mnie ogromna tragedia, ogromny ból osób skrzywdzonych” – zwierzył się dziennikarzom „Rzeczpospolitej” i Onetu w 2019 r. po obejrzeniu filmu braci Sekielskich. Usprawiedliwiając się, że nie przyjął zaproszenia autorów dokumentu do zabrania głosu, powiedział: „Dziś bym wystąpił”.
Wobec migrantów
„Znieczuliliśmy nasze serca” podsumował w 2018 r. postawę wiernych wobec trwającego kryzysu uchodźczego. A trzy lata później w czasie blokady granicy polsko-białoruskiej przed migrantami pouczał: „Mamy święty, ludzki i chrześcijański obowiązek pomocy ludziom będącym w potrzebie” i upominał, by „nasze chrześcijaństwo nie było tylko pietystyczne, ograniczone do modlitwy i pobożności, ale żeby się przekładało na nasze życie i konkretną pomoc, którą świadczymy drugiemu człowiekowi”.
Ważny był jego apel z tegorocznej Centralnej Drogi Krzyżowej w Warszawie o wzajemne wybaczenie win między Polakami a Ukraińcami, nawiązujący do słynnego orędzia z 1965 r. skierowanego przez Episkopat Polski do biskupów niemieckich. Kardynał apelował: „Słowo przepraszam i przebaczam między naszymi narodami musi paść. (…) Dość często ostatnio słyszę, że to jest wszystko jeszcze za świeże, za wczesne, za niedojrzałe. Pytam się wtedy, jeśli nie teraz, po roku takiej pięknej współpracy, to kiedy?”
Trzy beatyfikacje
Za jego posługi biskupiej, także dzięki jego zaangażowaniu, doszło w archidiecezji do trzech beatyfikacji – ks. Jerzego Popiełuszki (2010 r.) oraz kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej (2021 r.). „Zależy mi, aby kultu kard. Wyszyńskiego po beatyfikacji nie zamknąć w wymiarze pietystycznym, ale by przynosił on konkretne owoce w naszym codziennym życiu” – zaznaczył w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.
Papież jest niezrozumiany przez świat
Już dwa dni po wybuchu wojny w Ukrainie metropolita prosił nie tylko o post i modlitwę w intencji pokoju, ale świadomy wcześniejszej niechęci wobec migrantów apelował o konkretne czyny: „gotowość do przyjęcia ogromnej fali uchodźców, jaka nas zapewne czeka”. Podczas procesji Bożego Ciała w Warszawie 16 czerwca 2022 r. odniósł się do wypowiedzi dziennikarzy oceniających krytycznie słowa papieża Franciszka wobec rosyjskiej agresji: "Papież jest niezrozumiany przez świat, media, które mało doceniają warstwę etyczną, aksjologiczno-religijną w mówieniu o wojnie, która trwa obok nas”.
Co byś Bracie zrobił, gdybyś był dziś biskupem?
„Kiedy mam poczucie, że samemu już nie poradzę i zadaję sobie pytanie: co ja biedny mogę zrobić, to oczami duszy widzę zarówno Kardynała Prymasa jak i Matkę Czacką” – wyznał w wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej we wrześniu 2022 roku w pierwszą rocznicę beatyfikacji, i dodał: „Wyszyńskiemu stawiam często pytanie: Co byś Bracie zrobił, gdybyś był dziś biskupem?”
Dorota Giebułtowicz / Warszawa