Dziesiątki tysięcy kilometrów. Sto miliardów skrzydeł. Dlaczego ptaki migrują?

Wiosenny przelot żurawi z Afryki do Europy to widowisko, które przyciąga tłumy obserwatorów z całego świata. Od wieków ludzi zdumiewa i fascynuje migracja ptaków. Przemierzając setki, a nawet tysiące kilometrów, dają sygnał o zmianie pory roku – nadejściu wiosny albo jesieni. W tym roku do Polski żurawie zaczęły przybywać już w połowie lutego, jakby na przekór zbyt długo panoszącej się zimie.
 Dziesiątki tysięcy kilometrów. Sto miliardów skrzydeł. Dlaczego ptaki migrują?
/ pixabay.com

Długodystansowa migracja ptaków odbywa się zazwyczaj sezonowo, wiosną i jesienią, kiedy warunki w krajach, w których żyją, stają się nieodpowiednie: jest zbyt zimno, brakuje pożywienia, zamarza woda. Jesienią przelatują z krajów północnych na południe, a wiosną z powrotem. Świat dzielą więc na lęgowiska, gdzie zakładają gniazda i wychowują młode, oraz na zimowiska, w których żerują i przeczekują zimę. W tropikach ptasia wędrówka następuje wraz ze zmianą pory suchej i deszczowej.

Powietrzne rekordy

Największy dystans podczas migracji przemierzają ptaki wędrowne z rodziny biegusowatych, a w szczególności biegusy zmienne. Ptaki te gniazdują na terenach tundry w okolicy koła podbiegunowego, a zimują na południe od równika: w Ameryce Południowej, Afryce i Azji. Podczas przelotu w jednym kierunku pokonują niesamowite odległości – nawet do 20 tysięcy km! Olbrzymie trasy przemierzają także w locie relaksacyjnym bociany czarne i żurawie. Polskie bociany lecą około 10 tysięcy kilometrów na zimowisko w Afryce. Szybują, poszukując kolejnych kominów powietrznych – ciepłych prądów wznoszących – ale muszą w tym celu ominąć Morze Śródziemne. Bociany z Europy Zachodniej przekraczają je nad Gibraltarem, a te z Europy Wschodniej lecą przez cieśninę Bosfor. W odróżnieniu od nich lot aktywny, który uprawiają czajki, gęsi, łabędzie i biegusy, wymaga znacznie większego wysiłku. Jednak dla wszystkich długie loty są bardzo wyczerpujące, dlatego przed podróżą intensywne żerują, zwiększając zapasy tłuszczu w organizmie, a nawet zmniejszają niektóre organy wewnętrzne. Wyzwaniem są też zmiany środowiskowe na trasie lotu i nie zawsze udaje im się uzupełnić zapasy paliwa czy odpocząć w dotychczasowych miejscach popasu.

Niektóre ptaki potrafią lecieć bardzo długo bez międzylądowania. W tej kategorii rekordzistą jest szlamnik – zdolny do nieustannego lotu na odległość ponad 10 tysięcy kilometrów. W dalekie podróże udają się z upodobaniem ptaki morskie, między innymi albatrosy, pokonujące trasę o długości do 20 tysięcy kilometrów, choć od czasu do czasu lądują na wodzie. Doskonałymi wędrowcami są także morskie nawałniki, które obdarzone doskonałym węchem potrafią znaleźć pokarm na powierzchni morza nawet nocą. Jednak palmę pierwszeństwa w kategorii dystans przyznaje się burzykowi szaremu. Ten zimuje w Nowej Zelandii lub Chile, a na lato odlatuje nad Ocean Spokojny, w pobliże Alaski, Kalifornii i Japonii. Jego roczna trasa wynosi 64 tysiące kilometrów!

Szokująca może być wysokość, na jakiej zaobserwowano ptaki. W 1978 roku pilot samolotu minął 30 łabędzi krzykliwych na wysokości 8,2 kilometrów. Lecące stada mogły stać się zarzewiem międzynarodowego konfliktu. 60 lat temu na amerykańskich radarach dostrzeżono dziwny obraz, który początkowo, a był to czas zimnej wojny, wzięto za możliwy desant wroga. Po wyeliminowaniu tej opcji zaczęto podejrzewać inwazję kosmitów, by w końcu zidentyfikować stado ptaków. Do dziś obraz ptaków na radarach nazywany jest „aniołami”.

Na krótki dystans

Część gatunków podejmuje krótsze wędrówki, aby uniknąć złych warunków pogodowych i zdobyć pokarm. Do takich koczowników należy jemiołuszka, która może pojawić się na pewnych obszarach w jednym roku, a w kolejnych już nie. Ciekawe, choć krótkie podróże w pionie odbywa nielicznie występujący w Tatrach pomurnik, który zakłada gniazda w szczelinach skał wysoko w górach, chroniąc jaja, a później pisklęta przed drapieżnikami, ale zimą dla zdobycia pożywienia – owadów, drobnych żyjątek – zlatuje w niższe partie. Są również gatunki, u których podróżuje tylko część populacji – najczęściej samice i niedominujące samce. W niektórych regionach takie właśnie częściowe migracje zachodzą na dużą skalę, co wykazały badania w Australii, potwierdzające podróżniczą żyłkę wśród 44 procent gatunków niewróblowatych i 32 wróblowatych.

Nawigare necesse est

Ptaki mają wewnętrzny zegar kontrolujący porę dnia i roku. Zmiana długości dnia – najbardziej widoczna w strefie umiarkowanej – wyznacza kalendarz migracji, a start rozpoczyna się zawsze przy sprzyjającej pogodzie. W czasie lotu ptaki przemieszczają się w grupach, a ich trasa zależy od położenia geograficznego, warunków atmosferycznych czy krajobrazu. Ptaki mają różne sposoby orientacji, aby nie zgubić drogi podczas migracji. Korzystają też z informacji przekazywanych przez inne ptaki, co pomaga im utrzymać odpowiedni kurs i zminimalizować ryzyko błądzenia. Młode łabędzie krzykliwe startują wraz z rodzicami, ale młode kukułki lecą później niż ich rodzice i muszą trafić do celu samodzielnie. Umożliwia im to wewnętrzny, genetyczny program. W czasie podróży ptaki wykorzystują do nawigacji słońce, gwiazdy i pole magnetyczne Ziemi. Receptory odbioru pola magnetycznego długo stanowiły zagadkę dla badaczy, ale dziś wiadomo, że znajdują się one powyżej nozdrzy, tworząc otworki zawierające kryształki magnetytu. Słońce i długość dnia oraz gwiazdy pozwalają ptakom bezbłędnie określić kierunek podróży. W kolejnych latach weterani pamiętają także wiele szczegółów topograficznych terenu, nad którym przelatują, jak rzeki, lasy, góry, pustynie, ale też zamki czy mosty.

Powietrzne eskadry

Wiele gatunków odbywa dalekodystansowe wędrówki, tworząc formacje w kształcie litery V, zwane kluczami, które pomagają ptakom oszczędzać energię. Każdy osobnik widzi wówczas przewodnika stada, a poszczególne ptaki nie przeszkadzają sobie w locie. Prowadzi zawsze dorosły ptak, a gdy jest już zmęczony – inny, jak w peletonie, daje mu zmianę. Bociany nie lecą w kluczu, ale gromadnie, często nawet w półtysięcznych stadach. Gdy któryś z ptaków napotka ciepły prąd wznoszący – reszta dołącza do niego. W Afryce tych prądów jest dużo, więc ta część podróży jest łatwiejsza i szybsza.

Powrót do domu

Zdolność ptaków do powrotu dokładnie w miejsce, skąd odleciały, została już dobrze zbadana, a także przedstawiona w kultowym filmie „Makrokosmos”. Wzruszająca radość małego chłopca, który wita wiosną powracające ptaki, bliska jest z pewnością tym mieszkańcom wielu gmin w Polsce, którzy zimą naprawiają i budują nowe gniazda dla powracających z południa bocianów. Z północy przylatują do nas sójki, kawki i gawrony, a te „nasze” lecą wtedy na południe. To ptaki wszystkożerne, więc radzą sobie nawet w zimowych warunkach. Z kolei myszołów włochaty i jemiołuszka spędzają u nas tylko zimę, a na czas lęgu wracają na północ. Coraz częściej pojedyncze osobniki wielu gatunków próbują przezimować na terenach lęgowych. Co roku pojawiają się doniesienia na przykład o zimujących bocianach. Powodów może być wiele: choroba ptaka, osłabienie, ciepła zima, ale także zwiększająca się dostępność pożywienia na zbiornikach, gdzie woda nie zamarza, lub… na wysypiskach śmieci. W dużych miastach – dzięki obecności człowieka i nieco wyższej temperaturze niż poza terenem zabudowanym – łatwiej ptakom przetrwać zimę.

Równowaga globalna

Migracja ptaków to nie tylko zjawisko piękne, ale też bardzo ważne dla ekosystemu. Co roku 50 miliardów ptaków przemieszcza się z jednego miejsca na drugie, przynosząc ze sobą składniki odżywcze i rozprzestrzeniając nasiona, co pozwala na zachowanie różnorodności biologicznej. Jednak zmiany klimatyczne, niszczenie naturalnych ptasich siedlisk oraz masowe polowania, jak choćby na południu Europy (śmiało można je nazwać „ptakobójstwem”), mają poważny wpływ na zdolność ptaków do migracji oraz spadek populacji wielu gatunków. Dlatego tak ważne jest zachowanie bezpiecznych lęgowisk i ochrona środowiska, aby ptaki mogły kontynuować swoje podróże i przyczyniać się do utrzymania równowagi ekologicznej na Ziemi. Od zarania dziejów ludzie obserwowali ptaki. Niektóre gatunki pozwalają przewidzieć nadchodzącą pogodę: jej poprawę zapowiadają skowronki, a jaskółki przepowiadają burzę lub deszcz.

 

 


 

POLECANE
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz z polskim obywatelstwem Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób wyraził się o Prezydencie RP Karolu Nawrockim.

Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

REKLAMA

Dziesiątki tysięcy kilometrów. Sto miliardów skrzydeł. Dlaczego ptaki migrują?

Wiosenny przelot żurawi z Afryki do Europy to widowisko, które przyciąga tłumy obserwatorów z całego świata. Od wieków ludzi zdumiewa i fascynuje migracja ptaków. Przemierzając setki, a nawet tysiące kilometrów, dają sygnał o zmianie pory roku – nadejściu wiosny albo jesieni. W tym roku do Polski żurawie zaczęły przybywać już w połowie lutego, jakby na przekór zbyt długo panoszącej się zimie.
 Dziesiątki tysięcy kilometrów. Sto miliardów skrzydeł. Dlaczego ptaki migrują?
/ pixabay.com

Długodystansowa migracja ptaków odbywa się zazwyczaj sezonowo, wiosną i jesienią, kiedy warunki w krajach, w których żyją, stają się nieodpowiednie: jest zbyt zimno, brakuje pożywienia, zamarza woda. Jesienią przelatują z krajów północnych na południe, a wiosną z powrotem. Świat dzielą więc na lęgowiska, gdzie zakładają gniazda i wychowują młode, oraz na zimowiska, w których żerują i przeczekują zimę. W tropikach ptasia wędrówka następuje wraz ze zmianą pory suchej i deszczowej.

Powietrzne rekordy

Największy dystans podczas migracji przemierzają ptaki wędrowne z rodziny biegusowatych, a w szczególności biegusy zmienne. Ptaki te gniazdują na terenach tundry w okolicy koła podbiegunowego, a zimują na południe od równika: w Ameryce Południowej, Afryce i Azji. Podczas przelotu w jednym kierunku pokonują niesamowite odległości – nawet do 20 tysięcy km! Olbrzymie trasy przemierzają także w locie relaksacyjnym bociany czarne i żurawie. Polskie bociany lecą około 10 tysięcy kilometrów na zimowisko w Afryce. Szybują, poszukując kolejnych kominów powietrznych – ciepłych prądów wznoszących – ale muszą w tym celu ominąć Morze Śródziemne. Bociany z Europy Zachodniej przekraczają je nad Gibraltarem, a te z Europy Wschodniej lecą przez cieśninę Bosfor. W odróżnieniu od nich lot aktywny, który uprawiają czajki, gęsi, łabędzie i biegusy, wymaga znacznie większego wysiłku. Jednak dla wszystkich długie loty są bardzo wyczerpujące, dlatego przed podróżą intensywne żerują, zwiększając zapasy tłuszczu w organizmie, a nawet zmniejszają niektóre organy wewnętrzne. Wyzwaniem są też zmiany środowiskowe na trasie lotu i nie zawsze udaje im się uzupełnić zapasy paliwa czy odpocząć w dotychczasowych miejscach popasu.

Niektóre ptaki potrafią lecieć bardzo długo bez międzylądowania. W tej kategorii rekordzistą jest szlamnik – zdolny do nieustannego lotu na odległość ponad 10 tysięcy kilometrów. W dalekie podróże udają się z upodobaniem ptaki morskie, między innymi albatrosy, pokonujące trasę o długości do 20 tysięcy kilometrów, choć od czasu do czasu lądują na wodzie. Doskonałymi wędrowcami są także morskie nawałniki, które obdarzone doskonałym węchem potrafią znaleźć pokarm na powierzchni morza nawet nocą. Jednak palmę pierwszeństwa w kategorii dystans przyznaje się burzykowi szaremu. Ten zimuje w Nowej Zelandii lub Chile, a na lato odlatuje nad Ocean Spokojny, w pobliże Alaski, Kalifornii i Japonii. Jego roczna trasa wynosi 64 tysiące kilometrów!

Szokująca może być wysokość, na jakiej zaobserwowano ptaki. W 1978 roku pilot samolotu minął 30 łabędzi krzykliwych na wysokości 8,2 kilometrów. Lecące stada mogły stać się zarzewiem międzynarodowego konfliktu. 60 lat temu na amerykańskich radarach dostrzeżono dziwny obraz, który początkowo, a był to czas zimnej wojny, wzięto za możliwy desant wroga. Po wyeliminowaniu tej opcji zaczęto podejrzewać inwazję kosmitów, by w końcu zidentyfikować stado ptaków. Do dziś obraz ptaków na radarach nazywany jest „aniołami”.

Na krótki dystans

Część gatunków podejmuje krótsze wędrówki, aby uniknąć złych warunków pogodowych i zdobyć pokarm. Do takich koczowników należy jemiołuszka, która może pojawić się na pewnych obszarach w jednym roku, a w kolejnych już nie. Ciekawe, choć krótkie podróże w pionie odbywa nielicznie występujący w Tatrach pomurnik, który zakłada gniazda w szczelinach skał wysoko w górach, chroniąc jaja, a później pisklęta przed drapieżnikami, ale zimą dla zdobycia pożywienia – owadów, drobnych żyjątek – zlatuje w niższe partie. Są również gatunki, u których podróżuje tylko część populacji – najczęściej samice i niedominujące samce. W niektórych regionach takie właśnie częściowe migracje zachodzą na dużą skalę, co wykazały badania w Australii, potwierdzające podróżniczą żyłkę wśród 44 procent gatunków niewróblowatych i 32 wróblowatych.

Nawigare necesse est

Ptaki mają wewnętrzny zegar kontrolujący porę dnia i roku. Zmiana długości dnia – najbardziej widoczna w strefie umiarkowanej – wyznacza kalendarz migracji, a start rozpoczyna się zawsze przy sprzyjającej pogodzie. W czasie lotu ptaki przemieszczają się w grupach, a ich trasa zależy od położenia geograficznego, warunków atmosferycznych czy krajobrazu. Ptaki mają różne sposoby orientacji, aby nie zgubić drogi podczas migracji. Korzystają też z informacji przekazywanych przez inne ptaki, co pomaga im utrzymać odpowiedni kurs i zminimalizować ryzyko błądzenia. Młode łabędzie krzykliwe startują wraz z rodzicami, ale młode kukułki lecą później niż ich rodzice i muszą trafić do celu samodzielnie. Umożliwia im to wewnętrzny, genetyczny program. W czasie podróży ptaki wykorzystują do nawigacji słońce, gwiazdy i pole magnetyczne Ziemi. Receptory odbioru pola magnetycznego długo stanowiły zagadkę dla badaczy, ale dziś wiadomo, że znajdują się one powyżej nozdrzy, tworząc otworki zawierające kryształki magnetytu. Słońce i długość dnia oraz gwiazdy pozwalają ptakom bezbłędnie określić kierunek podróży. W kolejnych latach weterani pamiętają także wiele szczegółów topograficznych terenu, nad którym przelatują, jak rzeki, lasy, góry, pustynie, ale też zamki czy mosty.

Powietrzne eskadry

Wiele gatunków odbywa dalekodystansowe wędrówki, tworząc formacje w kształcie litery V, zwane kluczami, które pomagają ptakom oszczędzać energię. Każdy osobnik widzi wówczas przewodnika stada, a poszczególne ptaki nie przeszkadzają sobie w locie. Prowadzi zawsze dorosły ptak, a gdy jest już zmęczony – inny, jak w peletonie, daje mu zmianę. Bociany nie lecą w kluczu, ale gromadnie, często nawet w półtysięcznych stadach. Gdy któryś z ptaków napotka ciepły prąd wznoszący – reszta dołącza do niego. W Afryce tych prądów jest dużo, więc ta część podróży jest łatwiejsza i szybsza.

Powrót do domu

Zdolność ptaków do powrotu dokładnie w miejsce, skąd odleciały, została już dobrze zbadana, a także przedstawiona w kultowym filmie „Makrokosmos”. Wzruszająca radość małego chłopca, który wita wiosną powracające ptaki, bliska jest z pewnością tym mieszkańcom wielu gmin w Polsce, którzy zimą naprawiają i budują nowe gniazda dla powracających z południa bocianów. Z północy przylatują do nas sójki, kawki i gawrony, a te „nasze” lecą wtedy na południe. To ptaki wszystkożerne, więc radzą sobie nawet w zimowych warunkach. Z kolei myszołów włochaty i jemiołuszka spędzają u nas tylko zimę, a na czas lęgu wracają na północ. Coraz częściej pojedyncze osobniki wielu gatunków próbują przezimować na terenach lęgowych. Co roku pojawiają się doniesienia na przykład o zimujących bocianach. Powodów może być wiele: choroba ptaka, osłabienie, ciepła zima, ale także zwiększająca się dostępność pożywienia na zbiornikach, gdzie woda nie zamarza, lub… na wysypiskach śmieci. W dużych miastach – dzięki obecności człowieka i nieco wyższej temperaturze niż poza terenem zabudowanym – łatwiej ptakom przetrwać zimę.

Równowaga globalna

Migracja ptaków to nie tylko zjawisko piękne, ale też bardzo ważne dla ekosystemu. Co roku 50 miliardów ptaków przemieszcza się z jednego miejsca na drugie, przynosząc ze sobą składniki odżywcze i rozprzestrzeniając nasiona, co pozwala na zachowanie różnorodności biologicznej. Jednak zmiany klimatyczne, niszczenie naturalnych ptasich siedlisk oraz masowe polowania, jak choćby na południu Europy (śmiało można je nazwać „ptakobójstwem”), mają poważny wpływ na zdolność ptaków do migracji oraz spadek populacji wielu gatunków. Dlatego tak ważne jest zachowanie bezpiecznych lęgowisk i ochrona środowiska, aby ptaki mogły kontynuować swoje podróże i przyczyniać się do utrzymania równowagi ekologicznej na Ziemi. Od zarania dziejów ludzie obserwowali ptaki. Niektóre gatunki pozwalają przewidzieć nadchodzącą pogodę: jej poprawę zapowiadają skowronki, a jaskółki przepowiadają burzę lub deszcz.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe