„Przybywam jako pielgrzym pojednania". Papież spotkał się z władzami Sudanu Płd.
Wcześniej, w drodze z lotniska do State House (siedziby południowosudańskich władz), entuzjastycznie pozdrawiały Franciszka dziesiątki tysięcy mieszkańców kraju, którzy zgromadzili się wzdłuż trasy przejazdu, wyrażając swoją radość okrzykami i machaniem chorągiewkami w barwach watykańskich.
State House
W State House prezydent Salva Kiir Mayardit powitał papieża Franciszka, anglikańskiego arcybiskupa Canterbury Justina Welby’ego i moderatora Zgromadzenia Ogólnego prezbiteriańskiego Kościoła Szkocji pastor Iaina Greenshieldsa, z którymi Franciszek odbywa „ekumeniczną pielgrzymkę” do Sudanu Południowego. Wspólnie pozowali do fotografii, a papież wpisał się do księgi pamiątkowej.
Wizyta u prezydenta
Następnie Franciszek złożył prezydentowi wizytę kurtuazyjną. Po ich długiej prywatnej rozmowie, dołączyła do nich rodzina szefa państwa. W tym czasie w sąsiedniej sali wiceprezydenci Sudanu Południowego (Riek Machar Teny Dhurgo, James Wani Igga, Taban Deng Gai, Rebecca Nyandeng Garang i Hussein Abdelbagi) rozmawiali z abp. Welby’m, pastorem Greenshieldsem oraz z delegacją watykańską, z sekretarzem stanu kard. Pietro Parolinem na czele. Po zakończeniu swego spotkania dołączyli do nich prezydent i papież, kontynuując rozmowę w szerszym gronie.
Po jej zakończeniu wszyscy przeszli do ogrodu State House na spotkanie z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. Obecni byli m.in. królowie plemion Azande i Chollo.
Przemówienie prezydenta Kiira
Witając papieża Franciszka, abp. Welby’ego i pastora Greenshieldsa prezydent Kiir zauważył, że głowa Kościoła katolickiego po raz pierwszy gości w Sudanie Południowym, co dla tego kraju jest historycznym wydarzeniem. Podziękował papieżowi za spełnienie obietnicy przyjazdu i wyraził przekonanie, że ta „ekumeniczna pielgrzymka” pomoże w dążeniu do pokoju i pojednania w Sudanie Południowym.
Szef państwa przypomniał watykańskie rekolekcje z kwietnia 2019 roku, kiedy to papież ucałował stopy sudańskich polityków, prosząc ich, by żyli ze sobą w pokoju. - Ten rzadki gest pokory nie poszedł na marne – zapewnił Kiir, wskazując, że wspólnie pracują nad wprowadzaniem w życie porozumienia pokojowego z 2018 roku. I choć nie wszyscy są zadowoleni z samego porozumienia i jego realizacji, to „ważne jest to, że my, jako strony porozumienia, współpracujemy w duchu dialogu, aby pokonać wyzwania stojące przed nami i że pozostaniemy zaangażowani, dopóki pokój w Sudanie Południowym nie będzie umocniony”.
Wyjaśnił, że kieruje nimi głębokie pragnienie stworzenia instytucji, w których słyszany będzie głos obywateli. Służy temu przedłużenie o 24 miesiące okresu przejściowego. Dokonały tego same strony porozumienia, co już samo w sobie jest zachęcającym znakiem na drodze do politycznej dojrzałości.
Zniesienie zawieszenia rozmów pokojowych
Kiir ogłosił, że w związku z papieską wizytą i ogłoszeniem roku 2023 Rokiem Pokoju i Pojednania, znosi zawieszenie rozmów pokojowych z ugrupowaniami opozycyjnymi, które nie podpisały porozumienia z 2018 roku. Wyraził nadzieję, że one odwzajemnią ten gest, aby osiągnąć pokój w Sudanie Południowym.
Podziękował anglikańskiemu arcybiskupowi Canterbury i moderatorowi Kościoła Szkocji za ekumeniczną solidarność, jaką okazali temu krajowi. – Niech Bóg wszechmogący błogosławi was wszystkich i nasz kraj – zakończył prezydent.
Papież: mieszkańcy tego kraju potrzebują „ojców, a nie panów"
W swoim przemówieniu Ojciec Święty podkreślił ekumeniczny charakter swej pielgrzymki, odbywanej wspólnie z arcybiskupem Canterbury oraz moderatorem Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji. Zaznaczył, że jest ona reakcją na „krzyk całego ludu, który z wielką godnością opłakuje doświadczaną przemoc, nieustanny brak bezpieczeństwa, dotykające go ubóstwo i szalejące klęski żywiołowe”. Życzył, aby na tej ziemi zakiełkował „pokój, który będzie owocował, niczym ziarna, będące w ziemi zalążkiem życia”.
Zwracając się do rządzących Franciszek przypomniał, że są oni powołani do odrodzenia życia społecznego, dobrobytu i pokoju, a mieszkańcy tego kraju potrzebują „ojców, a nie panów; stabilnych kroków rozwoju, a nie ciągłych upadków”. Przestrzegł, że przemoc cofa bieg historii. Papież nawiązał do wspólnych rekolekcji pokojowych przywódców Sudanu Południowego w kwietniu 2919 roku w Watykanie i stwierdził: „Dość przelewania krwi… dość niszczenia, czas budować! Pozostawmy za sobą okres wojny i niech nastanie okres pokoju!”. Podkreślił, że celem osób sprawujących władzę powinna być służba dobru wspólnemu a zasoby tej ziemi „nie powinny być zarezerwowane dla nielicznych, lecz stanowić dobro wszystkich”.
Ojciec Święty zachęcił przedstawicieli władz Sudanu Południowego do troski o demokratyczny rozwój tego kraju i poszanowanie praw człowieka, zwłaszcza prawa do życia. W tym kontekście wskazał na konieczność wznowienia dialogu. „Niech każdy obywatel zrozumie, że nie czas już dać się ponosić skażonym wodom nienawiści, podziałów plemiennych, regionalizmu i różnic etnicznych; czas żeglować razem ku przyszłości!” – zaapelował papież. Zaznaczył, że trzeba budować cywilizację spotkanie, gdzie ludzie będą postrzegali siebie jako bracia. Zwrócił uwagę na wymóg troski o zapewnienie właściwej edukacji ludziom młodym oraz konieczność poszanowania kobiet, także w procesach politycznych i decyzyjnych.
Franciszek podkreślił rolę misjonarzy oraz pracowników instytucji humanitarnych, apelując o zapewnienie im bezpieczeństwa. Zauważył zagrożenia dla środowiska naturalnego człowieka. Zachęcił także do walki z korupcją, ubóstwem i do troski o najsłabszych i najbardziej pokrzywdzonych, wymieniając miliony przesiedleńców. Wskazał na konieczność powstrzymania napływu broni, rozwoju odpowiedniej polityki zdrowotnej, potrzebę stworzenia niezbędnej dla życia infrastruktury oraz systemu edukacji.
Papież zachęcił rządzących do pielęgnowania pozytywnych relacji z innymi krajami. Mówiąc o problemach tego regionu zacytował słowa św. Jana Pawła II: „Trzeba znaleźć afrykańskie rozwiązania dla afrykańskich problemów”.
Kończąc swoje przemówienie Franciszek wyraził pragnienie, aby „Sudan Południowy mógł się pojednać i zmienić kurs, aby jego bieg życia nie był już dłużej hamowany przez powódź przemocy, utrudniony przez bagna korupcji i unicestwiony przez nadmiar ubóstwa. Niech Pan nieba, który miłuje tę ziemię, obdarzy ją nowym okresem pokoju i dobrobytu! Niech Bóg błogosławi Republikę Sudanu Południowego!” – stwierdził Ojciec Święty.
Przemówienie arcybiskupa Canterbury
Następnie głos zabrał anglikański arcybiskup Canterbury. – Mój pobyt tutaj jest znakiem wysłuchanej modlitwy, gdyż po raz pierwszy odwiedziłem Sudan Południowy 9 lat temu, widziałem wtedy zniszczony wojną kraj oraz cierpienia i ból, jakie to spowodowało w was – powiedział abp Justin Welby. Dodał, że jednocześnie widział piękno tego państwa, nadzieję jego ludu i obecność Boga w kraju. - I przez lata marzyłem, aby odwiedzić was ponownie – wyznał honorowy zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej.
Dodał, że bycie tutaj dzisiaj „z drogimi braćmi w Chrystusie: papieżem Franciszkiem i moderatorem Iainem” jest także odpowiedzią na inną jeszcze modlitwę, tak starą jak Kościół, jaką jest Jezusowa modlitwa z 17. rozdziału Ewangelii św. Jana: „aby stanowili jedno”.
Przypomniał, że w 2019 wraz z papieżem i ówczesnym moderatorem Kościoła Szkocji uczestniczył w rekolekcjach w Watykanie dla przywódców południowosudańskich. „Modliliśmy się, aby Duch Święty mógł działać i w tamtym spotkaniu dostrzegliśmy trochę nadziei” – wspominał prymas Wspólnoty Anglikańskiej. Przywołał niezwykły gest Ojca Świętego, który ukląkł i ucałował stopy wszystkich obecnych tam polityków z tego kraju. I oto po niemal 5 latach „jesteśmy znów wśród was, na kolanach, aby obmyć nogi, słuchać, służyć i modlić się razem z wami”.
Wskazał, że celem tej wizyty jest zachęcenie Kościoła do pamiętania o jego ważnej, historycznej pracy na rzecz budowania pokoju i jednoczenia ludzi, słuchanie młodych osób i przekazanie przywódcom ich nadziei na pokój i możliwości oraz uczczenie kobiet, które zaznały strasznych cierpień, a jednak są znakiem odradzającego się życia.
- Pracujący tu dyplomaci dobrze wiedzą, jak łatwo świat zapomina o tym, co wydarzyło się w tym kraju – mówił dalej prymas anglikański. Podziękował im za ich obecność, co może świadczyć o tym, że nie stracili oni nadziei. Ale bliżsi i dalsi sąsiedzi są już zmęczeni tym, że nic się tu nie zmieniło i to zmęczenie widać też na twarzach miejscowego ludu i w słowach wielu organizacji obywatelskich, które wiernie i odważnie próbują reprezentować ich pomimo silnej opozycji – tłumaczył arcybiskup Canterbury.
Zapewnił, iż Bóg kocha naród Sudanu Południowego, zna jego historie i słucha jego modlitw. „Razem będziemy się modlić o pokój Pana, będziemy świadczyć o Chrystusie, który umarł, abyśmy mogli być zbawieni i chcemy wołać do Ducha Świętego, aby zstąpił do serc naszych i tych najbardziej odpowiedzialnych, aby zostało wysłuchane wołanie Chrystusa, aby byli jedno” – powiedział abp Welby.
Przypomniał, że gdy ludzie gromadzą się razem w Imię Jezusa, On jest wśród nich. Zapewnił, że modli się, aby była to wizyta wielkiej nadziei i uzdrowienia, aby był to czas spędzony wspólnie jako rodzina kościelna, idąca za jednym Bogiem, który prowadzi ludzi do coraz większej bliskości między sobą nawzajem i z Nim.
Zwierzchnik Kościoła Szkocji
Jako ostatni przemówił moderator Zgromadzenia Generalnego Kościoła Szkocji pastor Iain Greenshields. Wyjaśnił, że on, papież i anglikański arcybiskup Canterbury przybyli do tego kraju jako pielgrzymi w duchu pokory, jedności i miłości. Choć pochodzą z odmiennych tradycji, znaleźli się tu jako słudzy Chrystusa, chcąc dzielić z miejscową ludnością Jego nadzieję, aby wszyscy byli jedno w Nim oraz aby Kościoły i ludzie współpracowali ze sobą, dając wspólnie świadectwo o lepszej przyszłości dla narodu Sudanu Południowego i całego świata.
- Błogosławieni pokój czyniący, jak powiedział Jezus, który jest Księciem Pokoju – takiego, który niesie z sobą sprawiedliwość dla wszystkich: rodzin, plemion i narodów – przypomniał prezbiterianin. Podkreślił, że dziś wszyscy potrzebują takiego właśnie pokoju, a także Kościołów i przywódców o wielkich sercach, otwartych na miłość i pociąganych łaską Bożą. Potrzeba liderów troszczących się nie tylko o wartości, którymi żyją nasze kraje, ale też o warunki życia ich mieszkańców oraz działających, w imię swojej wiary, na rzecz najbardziej potrzebujących i zmarginalizowanych – przekonywał moderator. Dodał, że to właśnie te czynniki tworzą pokój.
Zwrócił uwagę, że wszystkie ludy są istotnymi współpracownikami Bożego pragnienia świata, w którym wszyscy mogą żyć w pełni. Wyraził przekonanie, że władze i naród Sudanu Południowego są w stanie umacniać wartości sprawiedliwości i współczucia oraz objąć nimi wszystkich mieszkańców tego młodego i optymistycznego kraju, pełnego ludzi gotowych do pracy na rzecz świetlanej i zadowalającej przyszłości.
- Dziś szukamy mądrości i mocy Ducha Świętego, aby pomagać sobie w rozeznawaniu drogi naprzód, aby proponować wszystkim Południowosudańczykom nadzieję na pokój pochodzący od Boga przez Jezusa, pokój, który umożliwi życie, obiecane przez proroka Izajasza: «Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce. (...) Bo na wzór długowieczności drzewa będzie długowieczność mego ludu» – powiedział zwierzchnik Kościoła Szkocji.
Ze State House papież odjechał na kolację i nocleg do budynku nuncjatury apostolskiej.
st, kg, pb (KAI) / Dżuba