Marcin Bąk: Renesans bojowych rydwanów

Wojna obronna toczona przez Ukrainę wciąż weryfikuje różne koncepcje militarne, jakie były rozważane w ostatnich latach. Okazuje się, że pewne stare pomysły wojenne wciąż się sprawdzają. Jeden z nich to użycie „rydwanu bojowego”.
Ukraińscy żołnierze na pickupie
Ukraińscy żołnierze na pickupie / Screen YT Theatre of war

Połączenie zdolności szybkiego przemieszczania się z możliwością rażenia przeciwnika była marzeniem ludzi od zamierzchłych czasów. Ruch i ogień, jak to się potocznie ujmowało. Takie możliwości powstały w czasach pierwszych imperiów epoki brązu, wraz z udomowieniem koni i przystosowaniem ich do ciągnięcia wozów bojowych. Armie Asyrii, Babilonii, starożytnego Egiptu posiadały odziały rydwanów bojowych, stanowiące elitę ich sił zbrojnych.  Służyli w nich arystokraci, posiadający rozległe majątki i pozostający w relacjach z dworem panującego. Konie, zbroje i wyszkolenie kosztowały majątek.  Sam rydwan bojowy był ciągnięty przed dwójkę  lub trójkę koni. Musiał to być wóz  o konstrukcji zarazem mocnej i lekkiej, pozwalającej przemieszczać się nie tylko drogą ale i po w miarę równym terenie. Załoga składała się najczęściej z dwóch ludzi. Pierwszym był woźnica powodujący końmi a drugim wojownik, który raził przeciwnika strzałami z łuku lub lekkimi oszczepami. Takie rydwany znajdujemy w ogromnej ilości przedstawień ikonograficznych, potwierdzają ich zastosowanie również źródła pisane. Na takim rydwanie ruszał do bitwy pod Kadesz Ramzes II Wielki. Wozy bojowe wykorzystywano również w Indiach i starożytnych Chinach.

Z czasem rola rydwanów zaczęła się zmniejszać. O zwycięstwie lub klęsce na polu bitwy decydowała w coraz większym stopniu ciężkozbrojna piechota, konie wykorzystywano jako wierzchowce dla klasycznej kawalerii. W czasach budowy potęgi Rzymu wozy bojowe były wykorzystywane głównie  na peryferiach cywilizowanego świata. Legiony Cezara zetknęły się z nimi podczas podboju celtyckiej Galii, oraz jeszcze bardziej zapóźnionej cywilizacyjnie Brytanii.

 

Średniowiecze

W wiekach średnich główny ciężar walk spoczywał na ciężkozbrojnej jeździe rycerskiej. Trudno uznać za kontynuację idei rydwanu bojowego wozy taborowe husytów. Ta ciekawa koncepcja, przejęta później przez wojsko Rzeczpospolitej i stosowana do XVII wieku, zakładała oparcie armii w obrębie taboru ruchomych wozów. Każdy ciężki wóz taborowy miał swoją załogę składająca się z woźniców, pikinierów i strzelców. Wozy w razie potrzeby spinano łańcuchami, tworzono zamknięty krąg lub dwie osłaniające się wzajemnie, ruchome kolumny. Była to jednak raczej koncepcja „ruchomej twierdzy” niż szybkiego rydwanu bojowego. Ciekawe prace teoretyczne prowadzili natomiast autorzy dzieł z zakresu wojskowości, miedzy innymi Leonardo da Vinci. Po ich działalności pozostało trochę rycin i opisów przedstawiających różne wozy bojowe.

 

„Ech taczanka rostowianka....”

Wiek XX przyniósł ciekawe rozwiązania jeśli chodzi o ruch i ogień. Jednym z nich był samochód pancerny, skonstruowany jeszcze przed I wojną światową i przed wprowadzeniem do uzbrojenia pierwszych czołgów. Na podwoziu samochodu ciężarowego zamontowano karabin maszynowy osłonięty pancerzem. Dzięki spalinowemu silnikowi dużej mocy udało się dać żołnierzom pojazd dysponujący szybkością, siłą ognia i zarazem kryjący całą załogę pod pancerzem. Drugim rozwiązaniem była taczanka. Na wielkich przestrzeniach stepu wschodniej Europy, mniej więcej tam gdzie dzisiaj toczą się działania zbrojne, pojawiły się w walkach rosyjskiej wojny domowej pierwsze taczanki. Koncepcja była banalnie prosta. Na lekką lecz solidną bryczkę montowano karabin maszynowy, najczęściej Maxim, z dużym kątem ostrzału. Załogę stanowiło na ogół trzech ludzi – woźnica i żołnierze obsługi ckm. Strzelać można było po zajęciu stanowiska ogniowego lub w biegu. Podczas licznych walk kawalerii, pogoni i ucieczek taczanki sprawdzały się znakomicie. Był to w istocie nowoczesny rydwan bojowy. Po wojnie 1920 roku polska kawaleria przyjęła taczanki na swoje uzbrojenie, w szwadronie ckm połowa sprzętu przewożona była w jukach a połowa montowana na taczankach.

 

Walki na Ukrainie

Ukraińcy powrócili do koncepcji rydwanu bojowego w zmodyfikowanej, współczesnej formule. W internecie znajduje się mnóstwo filmów ukazujących wykorzystanie przez ZSU pojazdów terenowych, najczęściej produkowanych pierwotnie na rynek cywilny, jako efektywnego środka walki. Na mocnym pick-upie lub innym samochodzie montowany jest karabin maszynowy, najczęściej wielkokalibrowy 12,5 mm lub 14 mm. Do tego dochodzi dodatkowe wyposażenie w postaci zbiorników paliwa, skrzynek z amunicją, apteczki pierwszej pomocy. Radiostacja pracująca w kodowanym kanale, nawigacja GPS, często mały dron zwiadowczy wraz z tabletem. Oczywiście, najlepiej nawet wyposażony samochód terenowy nie ma szans w starciu z czołgiem czy transporterem ale też i nie do takich celów jest wykorzystywany. Jego główne zadanie to szybkie pokonywanie przestrzeni i wprowadzanie zamętu w szeregach przeciwnika. Samochody terenowe są w stanie przejechać w takich miejscach, jakie niedostępne pozostają dla czołgów. Mały mostek o nośności kilku ton jest dla nich w pełni wystarczający. Zarówno pod Charkowem jak i w okolicach Iziumu widzieliśmy liczne materiały filmowe przedstawiające żołnierzy oddziałów rozpoznawczych czy komandosów, jak na kilku pick-upach  docierają bocznymi drogami do miejscowości położonych często kilkanaście kilometrów za linią rosyjską. Parę samochodów z karabinami maszynowymi to nie jest wielka siła ale wrzucane na Telegramie filmiki tworzą wrażenie, jakby wojska ukraińskie były wszędzie. 

Z Ukrainy płyną wciąż prośby o pomoc – ciepłe ubrania, drony, tablety oraz właśnie samochody terenowe. Obojętnie jakich firm, byle miały napęd na cztery koła, dużą ładowność solidne podwozie.


 

POLECANE
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat

„EUROPEJSKA BROŃ NUKLEARNA MOŻE WPAŚĆ W RĘCE ISLAMISTÓW JUŻ ZA 15 LAT” - napisał na platformie X doradca prezydenta ds. europejskich dr Jacek Saryusz-Wolski powołując się na słowa wiceprezydenta USA JD Vance'a.

Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości z ostatniej chwili
Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek rano w serwisie X, że „w niedalekiej przyszłości” spotka się z przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Wiele kwestii może się rozstrzygnąć jeszcze przed końcem roku – dodał.

Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą z ostatniej chwili
Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą

Prezydent USA Donald Trump nie wykorzystał jeszcze wszystkich narzędzi, za pomocą których mógłby wywrzeć nacisk na Rosję i skłonić ją do zakończenia wojny przeciw Ukrainie - podkreślają eksperci. Mimo podejmowanych wysiłków dyplomatycznych pokój nad Dnieprem pozostaje odległą perspektywą – oceniają.

Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

REKLAMA

Marcin Bąk: Renesans bojowych rydwanów

Wojna obronna toczona przez Ukrainę wciąż weryfikuje różne koncepcje militarne, jakie były rozważane w ostatnich latach. Okazuje się, że pewne stare pomysły wojenne wciąż się sprawdzają. Jeden z nich to użycie „rydwanu bojowego”.
Ukraińscy żołnierze na pickupie
Ukraińscy żołnierze na pickupie / Screen YT Theatre of war

Połączenie zdolności szybkiego przemieszczania się z możliwością rażenia przeciwnika była marzeniem ludzi od zamierzchłych czasów. Ruch i ogień, jak to się potocznie ujmowało. Takie możliwości powstały w czasach pierwszych imperiów epoki brązu, wraz z udomowieniem koni i przystosowaniem ich do ciągnięcia wozów bojowych. Armie Asyrii, Babilonii, starożytnego Egiptu posiadały odziały rydwanów bojowych, stanowiące elitę ich sił zbrojnych.  Służyli w nich arystokraci, posiadający rozległe majątki i pozostający w relacjach z dworem panującego. Konie, zbroje i wyszkolenie kosztowały majątek.  Sam rydwan bojowy był ciągnięty przed dwójkę  lub trójkę koni. Musiał to być wóz  o konstrukcji zarazem mocnej i lekkiej, pozwalającej przemieszczać się nie tylko drogą ale i po w miarę równym terenie. Załoga składała się najczęściej z dwóch ludzi. Pierwszym był woźnica powodujący końmi a drugim wojownik, który raził przeciwnika strzałami z łuku lub lekkimi oszczepami. Takie rydwany znajdujemy w ogromnej ilości przedstawień ikonograficznych, potwierdzają ich zastosowanie również źródła pisane. Na takim rydwanie ruszał do bitwy pod Kadesz Ramzes II Wielki. Wozy bojowe wykorzystywano również w Indiach i starożytnych Chinach.

Z czasem rola rydwanów zaczęła się zmniejszać. O zwycięstwie lub klęsce na polu bitwy decydowała w coraz większym stopniu ciężkozbrojna piechota, konie wykorzystywano jako wierzchowce dla klasycznej kawalerii. W czasach budowy potęgi Rzymu wozy bojowe były wykorzystywane głównie  na peryferiach cywilizowanego świata. Legiony Cezara zetknęły się z nimi podczas podboju celtyckiej Galii, oraz jeszcze bardziej zapóźnionej cywilizacyjnie Brytanii.

 

Średniowiecze

W wiekach średnich główny ciężar walk spoczywał na ciężkozbrojnej jeździe rycerskiej. Trudno uznać za kontynuację idei rydwanu bojowego wozy taborowe husytów. Ta ciekawa koncepcja, przejęta później przez wojsko Rzeczpospolitej i stosowana do XVII wieku, zakładała oparcie armii w obrębie taboru ruchomych wozów. Każdy ciężki wóz taborowy miał swoją załogę składająca się z woźniców, pikinierów i strzelców. Wozy w razie potrzeby spinano łańcuchami, tworzono zamknięty krąg lub dwie osłaniające się wzajemnie, ruchome kolumny. Była to jednak raczej koncepcja „ruchomej twierdzy” niż szybkiego rydwanu bojowego. Ciekawe prace teoretyczne prowadzili natomiast autorzy dzieł z zakresu wojskowości, miedzy innymi Leonardo da Vinci. Po ich działalności pozostało trochę rycin i opisów przedstawiających różne wozy bojowe.

 

„Ech taczanka rostowianka....”

Wiek XX przyniósł ciekawe rozwiązania jeśli chodzi o ruch i ogień. Jednym z nich był samochód pancerny, skonstruowany jeszcze przed I wojną światową i przed wprowadzeniem do uzbrojenia pierwszych czołgów. Na podwoziu samochodu ciężarowego zamontowano karabin maszynowy osłonięty pancerzem. Dzięki spalinowemu silnikowi dużej mocy udało się dać żołnierzom pojazd dysponujący szybkością, siłą ognia i zarazem kryjący całą załogę pod pancerzem. Drugim rozwiązaniem była taczanka. Na wielkich przestrzeniach stepu wschodniej Europy, mniej więcej tam gdzie dzisiaj toczą się działania zbrojne, pojawiły się w walkach rosyjskiej wojny domowej pierwsze taczanki. Koncepcja była banalnie prosta. Na lekką lecz solidną bryczkę montowano karabin maszynowy, najczęściej Maxim, z dużym kątem ostrzału. Załogę stanowiło na ogół trzech ludzi – woźnica i żołnierze obsługi ckm. Strzelać można było po zajęciu stanowiska ogniowego lub w biegu. Podczas licznych walk kawalerii, pogoni i ucieczek taczanki sprawdzały się znakomicie. Był to w istocie nowoczesny rydwan bojowy. Po wojnie 1920 roku polska kawaleria przyjęła taczanki na swoje uzbrojenie, w szwadronie ckm połowa sprzętu przewożona była w jukach a połowa montowana na taczankach.

 

Walki na Ukrainie

Ukraińcy powrócili do koncepcji rydwanu bojowego w zmodyfikowanej, współczesnej formule. W internecie znajduje się mnóstwo filmów ukazujących wykorzystanie przez ZSU pojazdów terenowych, najczęściej produkowanych pierwotnie na rynek cywilny, jako efektywnego środka walki. Na mocnym pick-upie lub innym samochodzie montowany jest karabin maszynowy, najczęściej wielkokalibrowy 12,5 mm lub 14 mm. Do tego dochodzi dodatkowe wyposażenie w postaci zbiorników paliwa, skrzynek z amunicją, apteczki pierwszej pomocy. Radiostacja pracująca w kodowanym kanale, nawigacja GPS, często mały dron zwiadowczy wraz z tabletem. Oczywiście, najlepiej nawet wyposażony samochód terenowy nie ma szans w starciu z czołgiem czy transporterem ale też i nie do takich celów jest wykorzystywany. Jego główne zadanie to szybkie pokonywanie przestrzeni i wprowadzanie zamętu w szeregach przeciwnika. Samochody terenowe są w stanie przejechać w takich miejscach, jakie niedostępne pozostają dla czołgów. Mały mostek o nośności kilku ton jest dla nich w pełni wystarczający. Zarówno pod Charkowem jak i w okolicach Iziumu widzieliśmy liczne materiały filmowe przedstawiające żołnierzy oddziałów rozpoznawczych czy komandosów, jak na kilku pick-upach  docierają bocznymi drogami do miejscowości położonych często kilkanaście kilometrów za linią rosyjską. Parę samochodów z karabinami maszynowymi to nie jest wielka siła ale wrzucane na Telegramie filmiki tworzą wrażenie, jakby wojska ukraińskie były wszędzie. 

Z Ukrainy płyną wciąż prośby o pomoc – ciepłe ubrania, drony, tablety oraz właśnie samochody terenowe. Obojętnie jakich firm, byle miały napęd na cztery koła, dużą ładowność solidne podwozie.



 

Polecane