„Zamek” vs. narodowcy. Zapiski z polskiego Londynu

„Zamek” vs. narodowcy. Zapiski z polskiego Londynu

Parę lat spędzone w „Polskim Londynie” w końcówce dekady lat 1980-ych pozwoliło mi poznać bardzo różnych, politycznie i ideowo, spadkobierców historycznych stronnictw funkcjonujących w II Rzeczypospolitej, a  nawet wcześniej.

Była cała plejada „sanatorów”, którzy „trzęśli” władzami RP na Uchodźstwie czyli tzw. „Zamkiem”. Siedziba imigracyjnych władz –  ów „Zamek” – znajdowała się na 43. Eaton Place,w pobliżu stacji metra SloaneSquare. „Grupą trzymającą władzę” był tam NGS czyli Niezależna Grupa Społeczna, do której należało dwóch ostatnich prezydentów Rzeczypospolitej na Obczyźnie czyli Kazimierz Sabbat i Ryszard Kaczorowski oraz przewodniczący Rady Narodowej czyli emigracyjnego „parlamentu” Zygmunt Szadkowski.  Gdyby szukać analogii NGS z formacjami politycznymi II Rzeczypospolitej, to niewątpliwie był nią „Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem”. „Polsko-londyński” BBWR podkreślał bezpartyjność, a jednocześnie rządził. Mistrzostwo świata! Odwoływał się oczywiście do Józefa Piłsudskiego, ale nie konfrontacyjnie, nie był na pewno formacją ideologiczną. Zapleczem politycznym Rządu RP na Uchodźstwie, poza NGS byli też socjaliści, ludowcy i chadecy. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym powiedział, że nie było między nimi różnic, ale na pewno nie było też większych sporów ani politycznych emocji charakteryzujących przecież, będących do siebie w kontrze w II RP,socjalistów i ludowców–  zwłaszcza w okresie Chjeno-Piasta. Paradoksalnie to,co w II RP – może nie tyle od razu po zamachu majowym w 1926 roku, ale na pewno po utworzeniu Berezy Kartuskiej- łączyło chadeków, socjalistów i ludowców czyli wspólna niechęć (delikatnie mówiąc) do obozu Piłsudskiego w „Polskim Londynie” zniknęło: formacje te zgodnie współpracowały z „postsanacja”.

Z osób szczególnie godnych zapamiętania, które miałem okazję wówczas poznać był eksprezydent RP na Uchodźstwie, najstarszy w historii Polak pełniący obowiązki Głowy Państwa – Edward Raczyński, przez lata ambasador RP w Londynie, a w czasie II wojny także szef MSZ. Bezpartyjny. Ale sam fakt, że w 1986 roku wyznaczył na swojego następcę Kazimierza Sabbata z NGS pokazywał jego polityczne konotacje. Był niewątpliwie człowiekiem politycznego centrum, przyjmującym w swoim londyńskim mieszkaniu również przedstawicieli KOR-u i to także reprezentujących „lewicę laicką” .

Czerwony, socjalistyczny sztandar niosła wysoko wdowa po Adamie Ciołkoszu, pani Lidia Ciołkoszowa, choć formalnie liderem PPS-u był wówczas przedwojenny …prokurator Stanisław Wąsik. Chrześcijańskiej Demokracji-Stronnictwu Pracy  przewodzili Tadeusz Drzewicki i rubaszny Aleksander Snastin. Jednak formacja ta będąca spadkobierczynią Stronnictwa Pracy była już tylko cieniem środowiska, które tworzyło kiedyś Front Morges. Jako żywo nie widziałem, żeby unosił się tam, przy całym moim szacunku i sympatii dla owych przyzwoitych ludzi, duch Paderewskiego, Karola Popiela czy choćby Jana Hoppe. Prawdę mówiąc, znacznie prężniej od nich w Rzymie działał emerytowany już ,były sekretarz międzynarodówki chadeckiej Konrad Sieniewicz, którego dom w  Rzymie stał się „kolacyjnym” adresem dla wszystkich młodych adeptów polityki „na prawo od centrum”, przybywających do Wiecznego Miasta, zwykle przy okazji audiencji u polskiego papieża.

Emigracyjne PSL od kiedy na prezydenta RP na uchodźstwie w 1979 roku nie wybrano mieszkającego w USA Stefana Korbońskiego, a  hrabiego Edwarda Raczyńskiego było, prawdę mówiąc, jedynie odbiciem znaczącej przeszłości. Kierował nim w Londynie Franciszek Wilk-i tyle w temacie.

Narodowcy szli własną drogą. W opozycji do „Zamku”, z bardzo silnymi, jak się wydawało, wpływami w Kościele Katolickim na emigracji i w katolickich organizacjach, z istotnymi przyczółkami w Polskiej Macierzy Szkolnej ,kierowanej zresztą przez Aleksandrę Podhorodecką, córkę Jędrzeja Giertycha, siostrę Macieja Giertycha, późniejszego europosła LPR i ciotkę późniejszego wicepremiera Romana Giertycha. Jednak przede wszystkim mieli realne struktury partyjne oraz – co szczególnie ważne – własny organ prasowy, mający wyraźny profil polityczny tygodnik „Myśl Polska”. Co prawda w „Polskim Londynie” wychodziło sporo periodyków od katolickiego tygodnika „Gazeta Niedzielna” wydawanego przez „Veritas”, przez  „Tydzień Polski” czyli weekendową odmianę mającego najdłuższą  tradycję ,założonego jeszcze w Szkocji „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” (redakcja mieściła się na Charleville Road, przy stacji metra West Kensington) po miesięczniki: „Orzeł Biały”,wydawany przez Stowarzyszenie Polskich Kombatantów (SPK) w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym (POSK) mieszczącym się na 240 Kings Road w pobliżu metra Ravenscourt Park oraz oficjalny organ Rządu RP na Uchodźstwie „Rzeczpospolita Polska” (redakcja mieściła się w siedzibie „Zamku”). Niektórzy narodowcy regularnie pisali, np. Wacław Netter, zwłaszcza komentarze międzynarodowe do „Dziennika Polskiego i „Dziennika Żołnierza”, a szerzej jeszcze gościli na łamach „Gazety Niedzielnej”, której redaktorem naczelnym był Zdzisław Wałaszewski – profesor PUNO czyli Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie. Tygodnik mieścił się w siedzibie „Veritasu” przy Jeddo Road. „Veritasem” przez kilkadziesiąt lat aż do swojej śmierci w 1989 kierował przedwojenny członek ONR-u Wojciech Dłużewski. Wydawnictwo było apartyjne, ale miało olbrzymie zasługi  w upowszechnianiu literatury patriotycznej i katolickiej liczbą pozycji bijąc na głowę Polską Fundację Kulturalną, która z reguły wydawała bardziej „centrowych” autorów. Podziały te jednak nie były, jak to często  bywa, tak ostre i oczywiste, jakby to się mogło wydawać. Z Antonim Dargasem –  prezesem Stronnictwa Narodowego parokrotnie długo rozmawiałem, a  nawet objechałem z  nim  struktury SN w kilku miastach, w tym zwłaszcza prężne w Bradford. Ale do dziś mam do niego wielką pretensję. Bynajmniej wcale nie polityczną. Bardzo żałuję, że nie opublikował dwóch artykułów przyniesionych mu na początku lat 1980-ych przez niedawno przybyłego z Polski ,a konkretnie z Bydgoszczy studenta, którego stan wojenny zastał w Anglii i tam uzyskał azyl polityczny. Owym bardzo młodym człowiekiem  (rocznik 1963) był … Radek Sikorski.  Cóż, gdyby wtedy prezes i jednocześnie redaktor naczelny „Myśli Polskiej”, Antoni Dargas, zamieścił owe teksty to historia Stronnictwa Narodowego, „Polskiego Londynu”, polskiej sceny politycznej po 1990 roku, a także Europy i świata mogła potoczyć się zupełnie inaczej…

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (03.06.2020)


 

POLECANE
Polska zacieśnia współpracę z Prokuraturą Europejską. Ostra reakcja PiS z ostatniej chwili
Polska zacieśnia współpracę z Prokuraturą Europejską. Ostra reakcja PiS

PiS złożył w środę wniosek o odrzucenie projektu ustawy nowelizującej przepisy w związku z przystąpieniem Polski do Prokuratury Europejskiej uznając, że jest on "obarczony błędem konstytucyjnym".

Zapadł wyrok w sprawie Dody. Surowa kara Wiadomości
Zapadł wyrok w sprawie Dody. Surowa kara

Po ośmiu latach zapadł prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki Doroty R. znanej jako Doda i jej byłemu mężowi Emilowi S.

Dlaczego Niemcy uruchomili wszystkie elektrownie węglowe?. Mocne słowa Beaty Szydło w PE gorące
"Dlaczego Niemcy uruchomili wszystkie elektrownie węglowe?". Mocne słowa Beaty Szydło w PE

– Pani przewodnicząca mówi o tym, że trzeba odchodzić od paliw kopalnych. Trzeba wzmacniać energetykę. Pełna zgoda. Tylko pytanie jest takie, dlaczego Niemcy uruchomili wszystkie swoje elektrownie węglowe? Dlaczego chcą kupić nowe złoża węgla, np. w Polsce? – pytała w Parlamencie Europejski europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.

Hołownia wbił szpilę Stanowskiemu. Jest odpowiedź dziennikarza z ostatniej chwili
Hołownia wbił szpilę Stanowskiemu. Jest odpowiedź dziennikarza

– Pan Stanowski Polakom głowę zawraca. Niepotrzebnie – mówił Marszałek Sejmu i "niezależny" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia, komentując decyzję Krzysztofa Stanowskiego o starcie w wyborach prezydenckich. Jego słowa spotkały się z ciętą ripostą dziennikarza.

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Są nowe informacje pilne
Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Są nowe informacje

– Stan wszystkich jest bardzo ciężki. Dwóch górników jest już na OIOM-ie, jeszcze czekamy na transport dwóch górników. Więcej o stanie zdrowia nie możemy powiedzieć – przekazał Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Zarządzania Oparzeń w Siemanowicach-Śląskich.

Polski sędzia opowiedział grupie EKR w PE o łamaniu praworządności w Polsce gorące
Polski sędzia opowiedział grupie EKR w PE o łamaniu praworządności w Polsce

We wtorek w Brukseli prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Ochab zapoznał europosłów z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów z sytuacją sędziów o łamaniu praworządności w Polsce.

Niemcy: Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko z ostatniej chwili
Niemcy: Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Dwie osoby, w tym dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w Aschaffenburgu (Bawaria) - poinformował w środę niemiecki dziennik "Bild". Policja tymczasowo zatrzymała podejrzanego o atak.

Niemiecki europoseł zwrócił się do Tuska po polsku: Zrobię panu tę przyjemność gorące
Niemiecki europoseł zwrócił się do Tuska po polsku: "Zrobię panu tę przyjemność"

– Panie premierze Tusk, pan chyba lepiej rozumie po niemiecku. A więc zrobię panu tę przyjemność. Herr Tusk – powiedział po polsku w Europarlamencie europoseł Alternatywy dla Niemiec (AfD) Thomas Froelich.

Poważne zmiany na antenie największej stacji właściciela TVN Warner Bros. Discovery z ostatniej chwili
Poważne zmiany na antenie największej stacji właściciela TVN Warner Bros. Discovery

Pogłoski na temat sprzedaży przez Warner Bros. Discovery stacji telewizyjnej TVN, jednego z największych, a jednocześnie najbardziej zaangażowanych politycznie medium w Polsce, nie ustają. Ostatnio Warner Bros. Discovery podjął kolejne decyzje przygotowujące spółkę do przekształceń.

List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA Wiadomości
List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA

Na pocztę redakcji Tysol.pl przyszedł od stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów oraz stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" list otwarty do premiera Donalda Tuska oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który wyraża sprzeciw wobec zrównywania zbrodniarzy z OUN-UPA z bezbronnymi ofiarami ukraińskiego ludobójstwa.

REKLAMA

„Zamek” vs. narodowcy. Zapiski z polskiego Londynu

„Zamek” vs. narodowcy. Zapiski z polskiego Londynu

Parę lat spędzone w „Polskim Londynie” w końcówce dekady lat 1980-ych pozwoliło mi poznać bardzo różnych, politycznie i ideowo, spadkobierców historycznych stronnictw funkcjonujących w II Rzeczypospolitej, a  nawet wcześniej.

Była cała plejada „sanatorów”, którzy „trzęśli” władzami RP na Uchodźstwie czyli tzw. „Zamkiem”. Siedziba imigracyjnych władz –  ów „Zamek” – znajdowała się na 43. Eaton Place,w pobliżu stacji metra SloaneSquare. „Grupą trzymającą władzę” był tam NGS czyli Niezależna Grupa Społeczna, do której należało dwóch ostatnich prezydentów Rzeczypospolitej na Obczyźnie czyli Kazimierz Sabbat i Ryszard Kaczorowski oraz przewodniczący Rady Narodowej czyli emigracyjnego „parlamentu” Zygmunt Szadkowski.  Gdyby szukać analogii NGS z formacjami politycznymi II Rzeczypospolitej, to niewątpliwie był nią „Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem”. „Polsko-londyński” BBWR podkreślał bezpartyjność, a jednocześnie rządził. Mistrzostwo świata! Odwoływał się oczywiście do Józefa Piłsudskiego, ale nie konfrontacyjnie, nie był na pewno formacją ideologiczną. Zapleczem politycznym Rządu RP na Uchodźstwie, poza NGS byli też socjaliści, ludowcy i chadecy. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym powiedział, że nie było między nimi różnic, ale na pewno nie było też większych sporów ani politycznych emocji charakteryzujących przecież, będących do siebie w kontrze w II RP,socjalistów i ludowców–  zwłaszcza w okresie Chjeno-Piasta. Paradoksalnie to,co w II RP – może nie tyle od razu po zamachu majowym w 1926 roku, ale na pewno po utworzeniu Berezy Kartuskiej- łączyło chadeków, socjalistów i ludowców czyli wspólna niechęć (delikatnie mówiąc) do obozu Piłsudskiego w „Polskim Londynie” zniknęło: formacje te zgodnie współpracowały z „postsanacja”.

Z osób szczególnie godnych zapamiętania, które miałem okazję wówczas poznać był eksprezydent RP na Uchodźstwie, najstarszy w historii Polak pełniący obowiązki Głowy Państwa – Edward Raczyński, przez lata ambasador RP w Londynie, a w czasie II wojny także szef MSZ. Bezpartyjny. Ale sam fakt, że w 1986 roku wyznaczył na swojego następcę Kazimierza Sabbata z NGS pokazywał jego polityczne konotacje. Był niewątpliwie człowiekiem politycznego centrum, przyjmującym w swoim londyńskim mieszkaniu również przedstawicieli KOR-u i to także reprezentujących „lewicę laicką” .

Czerwony, socjalistyczny sztandar niosła wysoko wdowa po Adamie Ciołkoszu, pani Lidia Ciołkoszowa, choć formalnie liderem PPS-u był wówczas przedwojenny …prokurator Stanisław Wąsik. Chrześcijańskiej Demokracji-Stronnictwu Pracy  przewodzili Tadeusz Drzewicki i rubaszny Aleksander Snastin. Jednak formacja ta będąca spadkobierczynią Stronnictwa Pracy była już tylko cieniem środowiska, które tworzyło kiedyś Front Morges. Jako żywo nie widziałem, żeby unosił się tam, przy całym moim szacunku i sympatii dla owych przyzwoitych ludzi, duch Paderewskiego, Karola Popiela czy choćby Jana Hoppe. Prawdę mówiąc, znacznie prężniej od nich w Rzymie działał emerytowany już ,były sekretarz międzynarodówki chadeckiej Konrad Sieniewicz, którego dom w  Rzymie stał się „kolacyjnym” adresem dla wszystkich młodych adeptów polityki „na prawo od centrum”, przybywających do Wiecznego Miasta, zwykle przy okazji audiencji u polskiego papieża.

Emigracyjne PSL od kiedy na prezydenta RP na uchodźstwie w 1979 roku nie wybrano mieszkającego w USA Stefana Korbońskiego, a  hrabiego Edwarda Raczyńskiego było, prawdę mówiąc, jedynie odbiciem znaczącej przeszłości. Kierował nim w Londynie Franciszek Wilk-i tyle w temacie.

Narodowcy szli własną drogą. W opozycji do „Zamku”, z bardzo silnymi, jak się wydawało, wpływami w Kościele Katolickim na emigracji i w katolickich organizacjach, z istotnymi przyczółkami w Polskiej Macierzy Szkolnej ,kierowanej zresztą przez Aleksandrę Podhorodecką, córkę Jędrzeja Giertycha, siostrę Macieja Giertycha, późniejszego europosła LPR i ciotkę późniejszego wicepremiera Romana Giertycha. Jednak przede wszystkim mieli realne struktury partyjne oraz – co szczególnie ważne – własny organ prasowy, mający wyraźny profil polityczny tygodnik „Myśl Polska”. Co prawda w „Polskim Londynie” wychodziło sporo periodyków od katolickiego tygodnika „Gazeta Niedzielna” wydawanego przez „Veritas”, przez  „Tydzień Polski” czyli weekendową odmianę mającego najdłuższą  tradycję ,założonego jeszcze w Szkocji „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” (redakcja mieściła się na Charleville Road, przy stacji metra West Kensington) po miesięczniki: „Orzeł Biały”,wydawany przez Stowarzyszenie Polskich Kombatantów (SPK) w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym (POSK) mieszczącym się na 240 Kings Road w pobliżu metra Ravenscourt Park oraz oficjalny organ Rządu RP na Uchodźstwie „Rzeczpospolita Polska” (redakcja mieściła się w siedzibie „Zamku”). Niektórzy narodowcy regularnie pisali, np. Wacław Netter, zwłaszcza komentarze międzynarodowe do „Dziennika Polskiego i „Dziennika Żołnierza”, a szerzej jeszcze gościli na łamach „Gazety Niedzielnej”, której redaktorem naczelnym był Zdzisław Wałaszewski – profesor PUNO czyli Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie. Tygodnik mieścił się w siedzibie „Veritasu” przy Jeddo Road. „Veritasem” przez kilkadziesiąt lat aż do swojej śmierci w 1989 kierował przedwojenny członek ONR-u Wojciech Dłużewski. Wydawnictwo było apartyjne, ale miało olbrzymie zasługi  w upowszechnianiu literatury patriotycznej i katolickiej liczbą pozycji bijąc na głowę Polską Fundację Kulturalną, która z reguły wydawała bardziej „centrowych” autorów. Podziały te jednak nie były, jak to często  bywa, tak ostre i oczywiste, jakby to się mogło wydawać. Z Antonim Dargasem –  prezesem Stronnictwa Narodowego parokrotnie długo rozmawiałem, a  nawet objechałem z  nim  struktury SN w kilku miastach, w tym zwłaszcza prężne w Bradford. Ale do dziś mam do niego wielką pretensję. Bynajmniej wcale nie polityczną. Bardzo żałuję, że nie opublikował dwóch artykułów przyniesionych mu na początku lat 1980-ych przez niedawno przybyłego z Polski ,a konkretnie z Bydgoszczy studenta, którego stan wojenny zastał w Anglii i tam uzyskał azyl polityczny. Owym bardzo młodym człowiekiem  (rocznik 1963) był … Radek Sikorski.  Cóż, gdyby wtedy prezes i jednocześnie redaktor naczelny „Myśli Polskiej”, Antoni Dargas, zamieścił owe teksty to historia Stronnictwa Narodowego, „Polskiego Londynu”, polskiej sceny politycznej po 1990 roku, a także Europy i świata mogła potoczyć się zupełnie inaczej…

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (03.06.2020)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe