Są nowe informacje ws. Iwony Wieczorek. Policja przeszukała dom Pawła

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-latka była na imprezie w sopockim klubie. Później ślad po niej zaginął.
Po raz ostatni została zarejestrowana przez kamery przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie i od tego czasu ślad po niej zaginął. Nadal nie podano oficjalnych wyników śledztwa ani nie odnaleziono ciała dziewczyny.
Prokuratura w Gdańsku umorzyła śledztwo w 2012 roku, po półtorarocznych poszukiwaniach, a w 2018 roku sprawą zajęła się Prokuratura Krajowa w Warszawie. Rok później zaginięcie Iwony Wieczorek zaczęło badać Archiwum X – Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Przeszukanie domu Pawła
Paweł był w grupie osób, które poszły razem z Iwoną Wieczorek do Dream Clubu w Sopocie 16 lipca 2010 roku. Miał wówczas 22 lata. Po raz pierwszy od 12 lat mężczyzna postanowił porozmawiać z mediami.
Jak podaje Onet.pl pod koniec września policjanci przeszukali dom, w którym mieszka razem z partnerką Joanną i dwuletnim dzieckiem.
Mężczyzna nie mógł wejść do domu, w czasie rewizji w policjanci przesłuchiwali jego partnerkę, kilkukrotnie sugerując, że „na terenie posesji mają być zwłoki”. Pawłowi mieli zagrozić, że dostanie wyrok 25 lat więzienia, chyba, że się przyzna, wtedy będzie to 15 lat - czytamy.
Parze odebrano cały sprzęt elektroniczny, co uniemożliwia Pawłowi pracę. Jego prawnik złożył zażalenie na działanie policjantów, drugie samodzielnie złożyła jego partnerka.
– W wysyłanym przeze mnie zażaleniu nie neguję tego, że być może trzeba przyjrzeć się zapisom w pamięci elektronicznej przedmiotów mojego mandanta, ale w mojej ocenie nie zachowano jego godności. Nie było podstaw, żeby nie zaufać panu Pawłowi, aby on wydał na żądanie te przedmioty – mówił Onetowi Krzysztof Woliński, prawnik Pawła.
Według nieoficjalnych źródeł Onetu mundurowi przeszukiwali też inny dom.