"Nie poddawajmy się pokusie polaryzacji". Papież podczas Mszy św. w 60. rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II
Przed Mszą św., odprawianą w liturgiczne wspomnienie św. Jana XXIII, który zwołał Sobór Watykański II, odczytano obszerne fragmenty przemówienia tego papieża z otwarcia obrad soborowych, a także fragmenty czterech soborowych konstytucji: „Dei Verbum” (o Objawieniu Bożym), „Sacrosanctum Concilium” (o liturgii), „Lumen gentium” (dogmatyczna o Kościele) i „Gaudium et spes” (duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym). Następnie odbyło się uroczyste, procesjonalne wejście biskupów i kardynałów do bazyliki św. Piotra, przypominające procesję biskupów udających się na obrady soboru przed 60 laty.
Naprzeciwko figury św. Piotra stała na katafalku przeszklona trumna z doczesnymi szczątkami św. Jana XXIII, na co dzień znajdująca się pod jednym z ołtarzy bocznych świątyni. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin dokonał jej okadzenia.
Homilia
Liturgii Słowa przewodniczył papież Franciszek. Po odśpiewaniu Ewangelii diakon złożył Ewangeliarz na pulpicie przed Konfesją św. Piotra – tak jak w czasie obrad soborowych kładziono księgę Pisma Świętego.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do fragmentu Ewangelii (J 21, 15-17), przedstawiającego dialog Pana Jezusa z Piotrem i przekazanie Księciu Apostołów władzy pasterskiej. Stwierdził, że właśnie Sobór Watykański II był odpowiedzą na to pytanie Pana Jezusa skierowane do Piotra: „Czy mnie miłujesz?”.
Papież podkreślił, że na Kościół należy patrzeć rozmiłowanymi oczami Boga. Przestrzegł przed pokusą zaczynania od „ja”.
- Zarówno progresywizm, który podąża za światem, jak i tradycjonalizm, który opłakuje świat miniony, nie są dowodami miłości, lecz niewierności. Są to pelagiańskie egoizmy, które przedkładają własne upodobania i plany nad miłość, która podoba się Bogu, miłość prostą, pokorną i wierną, o którą Jezus prosił Piotra – zaznaczył Franciszek.
Zachęcił do odkrycia na nowo Soboru, aby przywrócić prymat Bogu. - Panie, naucz nas Twego wzniosłego spojrzenia, postrzegania Kościoła takim, jakim widzisz go Ty. A kiedy jesteśmy krytyczni i niezadowoleni, przypomnij nam, że być Kościołem to być świadkami piękna Twojej miłości, to żyć w odpowiedzi na Twoje pytanie: czy Mnie miłujesz? – modlił się Ojciec Święty.
Wskazał, że miłość, jakiej Jezus pragnie od Piotra ma wyrażać się w pasieniu owczarni. Oznacza to bycie w świecie z innymi, nie czując się nigdy ponad innymi, jako słudzy wznioślejszego Królestwa Bożego.
Franciszek zauważył, że Sobór pomaga nam odrzucić pokusę zamknięcia się w zaporach własnej wygody i przekonań, aby naśladować styl Boga, wychodzić na poszukiwanie owcy zagubionej i przyprowadzić ją z powrotem do owczarni. Podkreślił że Kościół nie może eksponować siebie w oczach świata, ale ma służyć światu.
- Powróćmy do Soboru, który odkrył na nowo żywą rzekę Tradycji, nie zastygając w tradycjach; który odkrył na nowo źródło miłości nie po to, by pozostać w górze rzeki, ale po to, by Kościół mógł iść w dół rzeki i być kanałem miłosierdzia dla wszystkich – zaapelował Franciszek.
Podkreślił, że Dobry Pasterz chce, aby jego stado było zjednoczone, pod przewodnictwem pasterzy, których mu dał; pragnie spojrzenia całościowego. - Nie poddawajmy się pokusie polaryzacji – wezwał papież. Przestrzegł przed tworzeniem stronnictw, byciem „prawicą” lub „lewicą”, a nie Jezusa; ustawianiem się w roli „stróżów prawdy” lub „solistów nowości”, zamiast uznać się za pokorne i wdzięczne dzieci Świętej Matki Kościoła. - Przezwyciężajmy polaryzacje i pielęgnujmy jedność, stawajmy się coraz bardziej «jedno», jak błagał Jezus, zanim oddał za nas życie – mówił Franciszek.
- Dziękujemy Ci, Panie, za dar Soboru. Ty, który nas miłujesz, uwolnij nas od pychy samowystarczalności i ducha krytyki światowej. Ty, który czule nas pasiesz, wyprowadź nas z zamknięć skoncentrowania się wyłącznie na sobie. Ty, który chcesz, abyśmy byli zjednoczoną owczarnią, wybaw nas od diabolicznych chwytów polaryzacji. A my, Twój Kościół, z Piotrem i jak Piotr mówimy Tobie: «Panie, Ty wszystko wiesz; Ty wiesz, że Cię kochamy» – powiedział Ojciec Święty.
Dalszy przebieg Mszy św.
Liturgii Eucharystycznej przewodniczył kard. Parolin.
Przed końcowym błogosławieństwem dziesięcioro wiernych zapaliło świece od świecy trzymanej przez papieża Franciszka. Od ich płomieni zapalili swe świece pozostali obecni w bazylice. W słowach uroczystego błogosławieństwa Franciszek powierzył im zadanie niesienia „światła i radości Ewangelii Chrystusa mężczyznom i kobietom naszych czasów”.
Wyjście uczestników Mszy na plac św. Piotra miało przypomnieć o słynnym czuwaniu wiernych z zapalonym świecami w tym samym miejscu wieczorem w dniu otwarcia soboru. Papież Jan XXIII zwrócił się do nich wtedy z improwizowanym przemówieniem, nazwanym później „przemówieniem przy księżycu” (discorso della luna), w którym w serdecznych słowach prosił o przekazanie uścisków od papieża dzieciom i chorym.
Przed opuszczeniem bazyliki św. Piotra papież Franciszek modlił się jeszcze chwilę przy trumnie św. Jana XXIII.
Msza św. w 60. rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II rozpoczęła również konkretne przygotowania do Jubileuszu 2025 Roku. Rok 2023 będzie poświęcony nauczaniu czterech konstytucji Vaticanum II, zaś rok 2024 – modlitwie. Dykasteria ds. Ewangelizacji, która organizuje obchody Jubileuszu, zapowiedziała wydanie serii publikacji, napisanych przystępnym językiem, w których Sobór zostanie przedstawiony pokoleniom, które nie były jego świadkami.
st, pb (KAI) / Watykan