M. Ossowski, red. nacz. "TS": Sprawa była jasna, że Solidarność do końca będzie walczyła o swoich członków
Pomimo że zwolnieni związkowcy pozostawali bez pracy ponad 900 dni, to właśnie dzięki zaangażowaniu i wsparciu Solidarności nie tylko udało się ich przywrócić do pracy, ale także udzielić wsparcia w tym trudnym dla niech czasie. Dla Solidarności zresztą to nic nowego. Związek dba o swoich członków i posiada specjalne fundusze, które są uruchamiane właśnie w takich przypadkach. Sprawa zresztą od początku była jasna, a jednoznaczne i stanowcze wypowiedzi Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy utwierdzały w przekonaniu, że związek nie zostawi tej sprawy i do końca będzie walczył o swoich członków. Dzisiaj po ponad 900 dniach walki można z satysfakcją powiedzieć, że to kolejny sukces Solidarności i kolejny przykład na to, jak skuteczną ochroną może być przynależność do związków zawodowych. Przywrócenie do pracy zwolnionych związkowców to także sygnał dla nieuczciwych pracodawców, że nie opłaca się łamać prawa, także jeśli chodzi o prawa pracownicze. Niezrozumiałe jest dla mnie osobiście zachowanie przedstawicieli Castoramy, którzy mając tyle okazji do refleksji i korekty swojego zachowania, woleli brnąć w niedającą szans na powodzenie batalię sądową i ryzykować mocne nadszarpnięcie swojego wizerunku. Wszystko wskazuje jednak na to, że refleksji po stronie firmy wciąż brakuje, bowiem na chwilę pisania tego tekstu nie doczekaliśmy się komentarza i odpowiedzi na zadane przez nas pytania i z tego też powodu nie mogliśmy ich zamieścić w poświęconym sprawie najnowszym wydaniu „TS”.
Przywróconym do pracy działaczom Solidarności serdecznie gratulujemy wytrwałości i determinacji i życzymy dalszych sukcesów.