M. Ossowski. red. nacz. „TS”: Solidarność to coś więcej niż związek zawodowy
I dzisiaj Solidarność, w dniach jubileuszowego XXX Krajowego Zjazdu Delegatów, nie może postąpić inaczej, jak tylko stanąć na wezwanie historii.
Oczywiście, że Związek zajmuje się przede wszystkim prawami pracowniczymi. I w tym zakresie może się pochwalić i obniżeniem wieku emerytalnego, i wpływem na wzrost płacy minimalnej, i zasadniczo wzrostem płac w wielu zakładach pracy, i wolnymi niedzielami, które zwróciły rodzinom pracowników handlu, i wieloma innymi zdobyczami w tym zakresie, a przecież to nie koniec jego pracy. W Sejmie złożono obywatelski projekt dotyczący emerytur stażowych, trwa dyskusja na temat europejskiej płacy minimalnej. Który jeszcze związek zawodowy może się pochwalić takimi osiągnięciami?
Jednak Solidarność to coś więcej niż związek zawodowy. Dlatego nie może stać biernie i nie stoi, ani w obliczu tego, co działo się i dzieje na Białorusi, ani w obliczu bezwzględnej agresji Rosji wobec Ukrainy. Swoją odpowiedzialność w tym zakresie „S” określiła już podczas I KZD NSZZ „S”, wystosowując „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”. A teraz realizuje jego ducha. – Codziennie pomagamy i wspieramy naszych przyjaciół z Ukrainy. Daj Boże, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła. Solidarność będzie z naszymi przyjaciółmi z Ukrainy – mówił podczas wystąpienia na Zjeździe przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.
A że Kreml się denerwuje? W 1980 roku też się denerwował.