Prof. Bogdan Musiał: Scholz i Putin mają podobny cel – jak najszybciej zakończyć tę wojnę, ale zwycięsko dla Rosji

Historyk tłumaczył, w jaki sposób niemiecka polityka wspierała i nadal wspiera agresywną politykę Putina.
– Mówiąc kolokwialnie, SPD i Niemcy, niemieckie rządy ostatnich lat „utuczyły” Putina, umożliwiły mu zbudowanie obecnej siły militarnej. Ta wojna w sumie jest efektem tej niemieckiej polityki zbliżenia z Kremlem – sojuszu energetycznego, gospodarczego, jak również geopolitycznego. Scholz i Putin mają podobny cel: jak najszybciej zakończyć tę wojnę, ale zwycięsko dla Rosji, nie dla Ukrainy
– przekonywał prof. Bogdan Musiał.
Profesor tłumaczył, jak powstała „Nowa polityka wschodnia” SPD, która wspierała ZSSR.
– W SPD jest ideologia – „Neue Ostpolitik”, czyli ideologia tej nowej polityki wschodniej, którą zapoczątkował Willy Brandt i kontynuował Helmut Schmidt, która polegała na tym samym co dzisiaj, czyli na ścisłej współpracy z Rosją. Po pierwsze, co jest bardzo istotne, Willy Brandt przyjął do wiadomości i zaakceptował strefę wpływów sowieckich i tzw. doktrynę Breżniewa. Czyli to w ogóle nie było kwestionowane. Postanowił nawiązać współpracę gospodarczą. Czy to było w dobrej, czy w złej wierze, to jest mało istotne. Twierdził, że przez współpracę gospodarczą doprowadzą do jakiejś normalizacji. Rzeczywistość była taka, że w ten sposób – sowieci potrzebowali technologii i pieniędzy, aby ratować upadający Związek Sowiecki – Niemcy opóźnili upadek ZSRR. To jest esencja tzw. Neue Ostpolitik, czyli akceptacja strefy wpływów sowieckich, czyli Polski w strefie wpływów sowieckich, podobnie jak i Niemcy wschodnie, a równocześnie stabilizacja gospodarcza tego upadającego reżimu. Czyli w ten sposób działali tak naprawdę na szkodę tych narodów, które znajdowały się pod sowietami. Dzięki temu na pewno opóźnili rozpad Związku Sowieckiego
– tłumaczył historyk.
Prof. Bogdan Musiał tłumaczył też, jak Putin pomógł wygrać SPD w wyborach parlamentarnych.
– Ona już się rozsypywała, ale między innymi dzięki Putinowi udało im się przy pomocy 26 proc. wygrać wybory i stworzyć rząd koalicyjny, ale tak naprawdę przy pomocy trolli Putina. To jest bardzo istotne. Ta partia doszła do władzy nie dlatego, że jest taka mocna – ona jest bardzo słaba – tutaj Putin i te fabryki trolli działały na korzyść Scholza, zwalczając Zielonych, w szczególności panią Baerbock
– przekonywał profesor.