Grubo. Konstanty Gebert odchodzi z Wyborczej. Poszło o batalion Azow
Powodem rozstania Konstantego Geberta z "Gazetą Wyborczą" rozbieżności ideowe.
Skoro w kwestiach zasadniczych nie możemy się dogadać, to trzeba się będzie rozstać.
- napisał w pożegnalnym tekście dziennikarz "Gazety Wyborczej".
Dokładnym powodem rozstania dziennikarza z Gazetą była kwestia ukraińskiego batalionu "Azow".
W tym miejscu miał się, jak co tydzień, ukazać kolejny, 1061. już tekst z cyklu „Prognoza pogody", poświęcony tym razem sprzecznościom politycznym retoryki Wołodymyra Zełeńskiego. Ale się nie ukaże: ukraiński batalion "Azow", walczący bohatersko w obronie Mariupola, określiłem mianem "neonazistowskiego" co Redakcja uznała za niedopuszczalne. Ja z kolei nie zgodziłem się na zastąpienie tego terminu słowami "skrajnie prawicowy", a za niedopuszczalną uznałem samą taką ingerencję.
- przekonywał publicysta.
Konstanty Gebert, piszący jako Dawid Warszawski, był dziennikarzem "Gazety Wyborczej" od 1989 r. Dziennikarz był też założycielem miesięcznika o tematyce żydowskiej „Midrasz” i wchodzi w skład Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.