„Jemeński nastolatek”, który miał „umierać na granicy”, po przybyciu służb białoruskich wstał o własnych siłach i się oddalił

Na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Tym razem „wiodące media” rozgrzała sprawa tzw. jemeńskiego nastolatka.
Straż Graniczna „Jemeński nastolatek”, który miał „umierać na granicy”, po przybyciu służb białoruskich wstał o własnych siłach i się oddalił
Straż Graniczna / Screen YouTube Obiektyw Podlaskie24.pl

Od czasu apogeum kryzysu migracyjnego, kiedy to zwożeni na teren Białorusi imigranci byli prowokowani do szturmowania polskiej granicy, minęło już kilka miesięcy, ostatnio jednak, również za sprawą aktywistów, którzy sprawiają wrażenie, jakby chcieli na nowo udrożnić kanał przemytu ludzi, sprawa wraca.

W dniach 5–11.04 otrzymaliśmy 113 próśb o pomoc. Służby białoruskie coraz brutalniej traktują uchodźców. Białoruscy strażnicy powalili młodego Syryjczyka na ziemię, po czym najechali na niego samochodem. 17 osób, w tym 6 dzieci, zostało wywiezionych przez @Straz_Graniczna. (…) Tuż pod polską granicą, po stronie białoruskiej, od dwóch dni leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Lekarze oceniają, że chłopak musi być natychmiast przyjęty do szpitala, ale białoruskie służby odmawiają mu pomocy. Polska może uratować mu życie, wpuszczając go na swoje terytorium 

– pisała na Twitterze tzw. Grupa Granica, a powtarzały tzw. wiodące media.

Dziś do sprawy odniosła się Straż Graniczna.

Wczoraj aktywiści znowu opublikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje, zarzucając służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co spotęgowało nieuzasadnione ataki na funkcjonariuszy. Nie tak się pomaga! (…) We wtorek, tj.12.04, po interwencji i na prośbę Straży Granicznej białoruskie służby graniczne zareagowały i zabrały grupę cudzoziemców znajdujących się po ich stronie. Z przesłanych danych lokalizacyjnych wynika, że wśród tych osób był prawdopodobnie ob. Jemenu. (…) O Jemeńczyku wczoraj w social mediach informowali aktywiści, publikując niesprawdzone i niepotwierdzone informacje. Aktywiści zarzucali służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy. Służby mają odpowiednie narzędzia, aby podjąć skuteczne działania, niekoniecznie w świetle kamer! (…) Z naszych sprawdzonych informacji nie wynika, aby Jemeńczyk potrzebował natychmiastowej interwencji medycznej. Po przybyciu na miejsce białoruskich służb samodzielnie wstał i wraz z grupą i funkcjonariuszami białoruskimi, o własnych siłach, oddalił się

– pisze Straż Graniczna.

 

Operacja hybrydowa przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie

W zeszłym roku miał miejsce sztucznie wywołany przez białoruskie służby kryzys migracyjny. W tym czasie w Polsce rozpętano histerię, w ramach której politycy opozycji, niektórzy samorządowcy, celebryci i „obrońcy praw człowieka” sprawiali wrażenie, jakby chcieli de facto udrożnić łukaszenkowski kanał przemytu ludzi do Polski, czasem wręcz korzystając z materiałów propagandowych reżimu Łukaszenki.

Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan opisuje proceder nazywany przez białoruskie służy „Operacją Śluza”, który to system powstał już lata temu i miał służyć wywieraniu przy pomocy imigrantów presji na UE, by wymusić na niej przekazanie funduszy „na ochronę”. Jednak po tym, jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, i po fali krytyki, z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:

– Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać.

A od słów przeszedł do czynów.

Ogromnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE. 

Imigranci wykupują wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mają mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczają ich pod granicę.

Czytaj więcej: „Operacja Śluza”. Skąd się wzięli imigranci na granicy? Białoruski dziennikarz opisał proceder przemytu ludzi przez Łukaszenkę


 

POLECANE
Nowy kandydat na selekcjonera polskiej kadry narodowej. To znany sportowiec Wiadomości
Nowy kandydat na selekcjonera polskiej kadry narodowej. To znany sportowiec

Według doniesień „Przeglądu Sportowego Onet” na biurko prezesa PZPN Cezarego Kuleszy wpłynęła oferta od Garetha Southgate’a – byłego selekcjonera reprezentacji Anglii, który osobiście zgłosił chęć objęcia funkcji trenera kadry Polski po odejściu Michała Probierza

Ewakuacja Polaków z Izraela. MSZ podał konkrety z ostatniej chwili
Ewakuacja Polaków z Izraela. MSZ podał konkrety

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że ewakuacja Polaków z Izraela nastąpi dwoma samolotami; pierwszy z Szarm el-Szejk, drugi - z Ammanu.

Wcisło zmieniła kościół, bo nie chciała spotykać Czarnka. Ten ripostuje: Marto, zacznij myśleć Wiadomości
Wcisło zmieniła kościół, bo nie chciała spotykać Czarnka. Ten ripostuje: "Marto, zacznij myśleć"

Przemysław Czarnek odniósł w nagraniu udostępnionym na platformie X do wypowiedzi pos. Marty Wcisło, która stwierdziła, że w związku z tym, że są z prof. Czarnkiem z jednej parafii, to musiała zmienić kościół, "żeby go nie oglądać".

Ortopeda-sadysta z Syrii leczył w niemieckich szpitalach. Zapadł wyrok z ostatniej chwili
Ortopeda-sadysta z Syrii leczył w niemieckich szpitalach. Zapadł wyrok

40-letni lekarz został skazany we Frankfurcie na dożywocie za tortury i zbrodnie wojenne popełnione w Syrii, skąd pochodzi. Alaa M. mieszka w Niemczech od dziesięciu lat i pracował jako ortopeda w kilku tutejszych klinikach.

Kluczowa trasa na Poznań całkowicie zablokowana. Karambol na S8 Wiadomości
Kluczowa trasa na Poznań całkowicie zablokowana. Karambol na S8

W Warszawie na trasie S8 doszło do karambolu. W zdarzeniu uczestniczyło osiem pojazdów. W wypadku ucierpiała jedna osoba, która została przetransportowana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Eksplozja i pożar w gdyńskim laboratorium badawczym. Ewakuacja setek pracowników z ostatniej chwili
Eksplozja i pożar w gdyńskim laboratorium badawczym. Ewakuacja setek pracowników

W laboratorium badawczym w Gdyni wybuchł pożar. Z budynku ewakuowało się ok. 260 pracowników. Na miejscu pracuje 11 zastępów straży pożarnej.

Pilny komunikat policji w Gdańsku. Poszukiwany groźny przestępca z ostatniej chwili
Pilny komunikat policji w Gdańsku. Poszukiwany groźny przestępca

Policjanci z Gdańska poszukują mężczyzny podejrzanego o gwałt. Do dramatu doszło 14 czerwca 2025 r. przy ul. Kampinoskiej w Gdańsku. 

Pierwsze śmigłowce Apache w Polsce Wiadomości
Pierwsze śmigłowce Apache w Polsce

Pierwsze z ośmiu wyleasingowanych od USA śmigłowców szturmowych AH-64D Apache trafiły do polskich żołnierzy w bazie w Latkowie pod Inowrocławiem.

Czesi wysyłają samoloty ewakuacyjne po swoich obywateli. Pierwsi już dotarli do Pragi z ostatniej chwili
Czesi wysyłają samoloty ewakuacyjne po swoich obywateli. Pierwsi już dotarli do Pragi

Samolot specjalny z 66 pasażerami ewakuowanymi z Izraela, w większości obywatelami Czech, wylądował we wtorek rano na lotnisku wojskowym w Pradze – poinformowała we wtorek w mediach społecznościowych minister obrony Czech Jana Czernochova. Rząd zapowiedział kolejne loty repatriacyjne.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

REKLAMA

„Jemeński nastolatek”, który miał „umierać na granicy”, po przybyciu służb białoruskich wstał o własnych siłach i się oddalił

Na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Tym razem „wiodące media” rozgrzała sprawa tzw. jemeńskiego nastolatka.
Straż Graniczna „Jemeński nastolatek”, który miał „umierać na granicy”, po przybyciu służb białoruskich wstał o własnych siłach i się oddalił
Straż Graniczna / Screen YouTube Obiektyw Podlaskie24.pl

Od czasu apogeum kryzysu migracyjnego, kiedy to zwożeni na teren Białorusi imigranci byli prowokowani do szturmowania polskiej granicy, minęło już kilka miesięcy, ostatnio jednak, również za sprawą aktywistów, którzy sprawiają wrażenie, jakby chcieli na nowo udrożnić kanał przemytu ludzi, sprawa wraca.

W dniach 5–11.04 otrzymaliśmy 113 próśb o pomoc. Służby białoruskie coraz brutalniej traktują uchodźców. Białoruscy strażnicy powalili młodego Syryjczyka na ziemię, po czym najechali na niego samochodem. 17 osób, w tym 6 dzieci, zostało wywiezionych przez @Straz_Graniczna. (…) Tuż pod polską granicą, po stronie białoruskiej, od dwóch dni leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Lekarze oceniają, że chłopak musi być natychmiast przyjęty do szpitala, ale białoruskie służby odmawiają mu pomocy. Polska może uratować mu życie, wpuszczając go na swoje terytorium 

– pisała na Twitterze tzw. Grupa Granica, a powtarzały tzw. wiodące media.

Dziś do sprawy odniosła się Straż Graniczna.

Wczoraj aktywiści znowu opublikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje, zarzucając służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co spotęgowało nieuzasadnione ataki na funkcjonariuszy. Nie tak się pomaga! (…) We wtorek, tj.12.04, po interwencji i na prośbę Straży Granicznej białoruskie służby graniczne zareagowały i zabrały grupę cudzoziemców znajdujących się po ich stronie. Z przesłanych danych lokalizacyjnych wynika, że wśród tych osób był prawdopodobnie ob. Jemenu. (…) O Jemeńczyku wczoraj w social mediach informowali aktywiści, publikując niesprawdzone i niepotwierdzone informacje. Aktywiści zarzucali służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy. Służby mają odpowiednie narzędzia, aby podjąć skuteczne działania, niekoniecznie w świetle kamer! (…) Z naszych sprawdzonych informacji nie wynika, aby Jemeńczyk potrzebował natychmiastowej interwencji medycznej. Po przybyciu na miejsce białoruskich służb samodzielnie wstał i wraz z grupą i funkcjonariuszami białoruskimi, o własnych siłach, oddalił się

– pisze Straż Graniczna.

 

Operacja hybrydowa przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie

W zeszłym roku miał miejsce sztucznie wywołany przez białoruskie służby kryzys migracyjny. W tym czasie w Polsce rozpętano histerię, w ramach której politycy opozycji, niektórzy samorządowcy, celebryci i „obrońcy praw człowieka” sprawiali wrażenie, jakby chcieli de facto udrożnić łukaszenkowski kanał przemytu ludzi do Polski, czasem wręcz korzystając z materiałów propagandowych reżimu Łukaszenki.

Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan opisuje proceder nazywany przez białoruskie służy „Operacją Śluza”, który to system powstał już lata temu i miał służyć wywieraniu przy pomocy imigrantów presji na UE, by wymusić na niej przekazanie funduszy „na ochronę”. Jednak po tym, jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, i po fali krytyki, z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:

– Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać.

A od słów przeszedł do czynów.

Ogromnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE. 

Imigranci wykupują wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mają mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczają ich pod granicę.

Czytaj więcej: „Operacja Śluza”. Skąd się wzięli imigranci na granicy? Białoruski dziennikarz opisał proceder przemytu ludzi przez Łukaszenkę



 

Polecane
Emerytury
Stażowe