Trzęsienie ziemi w PZN? Nieoficjalnie: Może dojść do sensacyjnej decyzji Adama Małysza
"Zatrudnienie Thomasa Thurnbichlera to dopiero początek wielkich zmian w polskich skokach narciarskich. Według informacji Sport.pl Polski Związek Narciarski znalazł nową rolę dla Łukasza Kruczka, który zostanie koordynatorem dyscypliny. Wciąż niejasna jest za to sytuacja Adama Małysza, który może nawet zrezygnować z pracy i wycofać się z tego środowiska" - czytamy.
"Według naszych informacji Małysz wciąż może zupełnie wycofać się ze środowiska skoków. Jest to mniej prawdopodobne, niż tuż po zawodach w Planicy, kiedy był załamany brakiem zaufania ze strony zawodników. Ci wręcz odwrócili się od niego po tym, jak zdecydował wraz z zarządem PZN-u, że Michal Doleżal nie będzie dalej trenerem polskich skoczków" - podaje Sport.pl.
Portal zaznacza, że możliwe są trzy scenariusze: "Małysz zostanie przy funkcji dyrektora polskich skoków i będzie ją w pewien sposób dzielił z Kruczkiem"; "Małysz zostanie prezesem Polskiego Związku Narciarskiego po zakończeniu kadencji Apoloniusza Tajnera"; trzecią z opcji jest przynajmniej czasowe wycofanie się Adama Małysza z funkcji pełnionych w PZN.
Sam Małysz mówi o konflikcie z zawodnikami związanym z odejściem poprzedniego trenera: - Nigdy nie przypuszczałem, że chłopaki mogą się tak zachować. Szczególnie w stosunku do mnie (...) To związek wybiera trenera, a nie sami sobie zawodnicy. Gdyby do tego doszło, że zawodnicy sami decydują o tym, kto ich ma trenować, to po co w ogóle jest ten związek? - pyta Małysz.
- Dlaczego Kamil nie przyjdzie i nie porozmawia z nami na ten temat, że dorósł do tego momentu, w którym chce mieć indywidualnego trenera? Pamiętam kulisy mojej decyzji o sprowadzeniu Hannu. Brakowało mi kogoś, kto walnie pięścią. Tyle że ja nie leciałem od razu do mediów i nie wywoływałem burzy - zaznaczył.