Kaliningrad odcięty od Rosji i świata. Ceny szaleją

Obwód kaliningradzki, na skutek rozwijanych przez lat kontaktów przygranicznych z Warmią, Mazurami czy Pomorzem i oddalenie od Rosji prezentuje mentalność daleką od rosyjskiej. W obwodzie dotychczas można było zanotować więcej kontaktów biznesowych i gospodarczych z krajami UE, niż z samą Rosją.
„Po napaści Putina na Ukrainę, obwód kaliningradzki odcięty został nie tylko od Litwy i Polski, ale też od Moskwy. Rosyjscy dostawcy ostrzegali sieci handlowe w obwodzie kaliningradzkim o nawet 30 procentowym wzroście cen. Władze starają się powstrzymać inflację, która przyśpieszyła w kontekście sankcji i upadku rubla” – podaje „Rz". Choć wsparcie mają otrzymać producenci „dóbr istotnych społecznie”, a sieci handlowe otrzymują propozycje subsydiowania wzrostu kosztów, lokalni przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że ceny rosną i w najbliższym czasie nie zanosi się, aby ten trend uległ zmianie.
Szef rady dyrektorów producenta bardzo dobrego nabiału „Zalesie” Andriej Romanow poinformował, że w reakcji na wydarzenia z ostatniego miesiąca, ceny zostały podniesione o 5-10 proc.
– Wzrosły koszty zakupionej paszy, kursy walut, koszt części zamiennych. Sankcje mają na celu pogorszenie gospodarki – tłumaczył Romanow.