M. Ossowski, red. nacz. „TS”: Dla chrześcijan święta Bożego Narodzenia to czas pojednania człowieka z Bogiem i drugim człowiekiem
Patrząc na to, w jak głębokiej defensywie znajduje się chrześcijaństwo w Europie, trudno się takim poglądom dziwić. Postępująca na ogromną skalę sekularyzacja widoczna jest zwłaszcza w okresach przypadających na najważniejsze chrześcijańskie święta. „Świecki charakter” tych świąt promowany przez wiele środowisk przestaje już budzić zdziwienie czy zmieszanie, a staje się oczywistą codziennością także dla tych, którzy na co dzień deklarują się jako osoby wierzące. Oczywistością staje się także śpiewanie kolęd, łamanie się opłatkiem przy jednoczesnym zaprzeczeniu istnieniu Boga. Tak więc coraz częściej przy wigilijnym stole zgodnie z zasadą świeckiego charakteru świąt Bożego Narodzenia rodzi się Bóg i moc truchleje. Bóg, którego istnienie jest jednocześnie kwestionowane przy tym samym stole. I chociaż okres świąt Bożego Narodzenia obok radości z przeżywania Narodzin Syna Bożego u wielu chrześcijan wywołuje pytania o to, co stanie się z wiarą chrześcijańską za kilkanaście lat, to należy pamiętać, że – jak wskazuje Kuba Pacan – „Chrystus urodził się w ciemną noc, w kraju okupowanym przez pogan, w «podrzędnym» Betlejem, a jednak sto lat później wiara w Niego dotarła do Rzymu”. Dla chrześcijan święta Bożego Narodzenia to czas pojednania człowieka z Bogiem i drugim człowiekiem, dlatego zgodnie z tradycją spotykamy się wspólnie przy wigilijnym stole, a tym, których przy nim zabraknie, składamy bożonarodzeniowe życzenia.
W imieniu swoim i redakcji „Tygodnika Solidarność” chciałbym życzyć każdemu bez wyjątku pokoju, Bożej radości i miłości w tym szczególnym czasie. Niech nowo narodzone Dzieciątko pobłogosławi Wam i Waszym rodzinom w nadchodzącym Nowym Roku. Niech w każdym dniu będzie Wam dane odnaleźć Boga, a wraz z nim szczęście.