[VIDEO] Nasza debata: „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”

W poniedziałek 13 grudnia w redakcji „Tygodnika Solidarność” na ul. Prostej 30 w Warszawie odbyła się debata „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”. Podczas uroczystego otwarcia debaty głos zabrał red. naczelny TS Michał Ossowski, a także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Spotkanie poprowadził kierownik Redakcji Publicystyki Polskiego Radia 24 Krzysztof Świątek.
 [VIDEO] Nasza debata: „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”
/ fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność

 

 

Michał Ossowski: Bez zrozumienia historii najnowszej trudno jest ocenić dzisiejszą rzeczywistość

– Jeszcze do niedawna stan wojenny w opinii społecznej jawił się jako wybór mniejszego zła. Miał nas uchronić przed wkroczeniem armii sowieckiej na tereny Polski. Gen. Jaruzelski jawił się niemalże jako bohater narodowy, który uchronił kraj przed zagładą. Mimo, że w dokumentach historycznych nie mamy śladu, że interwencja sowiecka była faktycznym zagrożeniem, to przez wiele lat utrwalano taką narrację historyczną. Owocowało to tym, że większość społeczeństwa taki pogląd podzielała – mówił red. naczelny "Tygodnika Solidarność" Michał Ossowski. Redaktor podkreślił, że od kilku lat udaje się tę tendencję odwracać, a ostatnie badania pokazują, że coraz większa część społeczeństwa negatywnie ocenia stan wojenny.

– To pokazuje jak istotna jest edukacja historyczna i to, byśmy rozmawiali o najnowszej historii Polski, przypominali o tych wydarzeniach, bo jest bardzo wiele do zrobienia i odkłamania w tym temacie. "Tygodnik Solidarność" od początku swojego istnienia zajmuje się najnowszą historią, promowaniem postaw patriotycznych, ale także budowaniem narracji historycznej, bardzo często odmiennej od tej ogólnie przyjmowanej. Przyczyną tego, że utrwalała się właśnie taka narracja historyczna było podejście do edukacji historycznej – wskazał red. Ossowski. Zaznaczył, że w okresie jego lat szkolnych historia najnowsza nie była szczególnie istotna w programie edukacyjnym.

– Najczęściej się ją pomijało, a edukacja historyczna kończyła się na roku 1945. Trudno więc oczekiwać od młodych ludzi, którzy nie uzyskiwali dostępu do tej wiedzy podczas kształcenia, by tę wiedzę posiadali. I stąd też mieliśmy taki poziom wiedzy o historii najnowszej, w tym o stanie wojennym również – powiedział redaktor. W jego opinii bez zrozumienia historii najnowszej, wydarzeń tak nieodległych, trudno jest ocenić całą rzeczywistość, w której dzisiaj się znajdujemy. – Cieszę się, że jako Tygodnik możemy wspierać ministerstwo edukacji w promocji projektu mającego na celu wprowadzenie nowego przedmiotu do szkół ponadgimnazjalnych, przedmiotu "Historia i teraźniejszość", który z założenia ma przybliżać historię najnowszą. Ta historia z punktu widzenia Solidarności jest niezwykle istotna, bo to właśnie "S" odegrała w tej historii niezwykle istotną rolę. Mam nadzieję, że w ramach tego przedmiotu Solidarność będzie miała tam swoje miejsce i będziemy mogli wspólnie promować i realizować to przedsięwzięcie – podsumował Michał Ossowski.

 

Przemysław Czarnek: Gen. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem narodowym, ale zdrajcą narodu polskiego

Podczas otwarcia debaty głos zabrał również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 

– Chcę wyrazić ogromną radość i wdzięczność Panu Bogu. My nie musimy i nie musieliśmy zdobywać się na taką odwagę, jak pozostałe ofiary stanu wojennego, jak te sto osób, które poniosło śmierć walcząc o to, byśmy my dzisiaj żyli w wolnej ojczyźnie – rozpoczął minister. – Jedyne cierpienia jakie my przeżywaliśmy jako pokolenie 40-latków, czy 50-latków, to były te związane z latami dziewięćdziesiątymi i początkiem lat dwutysięcznych, kiedy cały czas słyszeliśmy, że mamy do czynienia z bohaterem narodowym gen. Wojciechem Jaruzelskim, który wykazał się niebywałą odwagą, a jednocześnie odpowiedzialnością za kraj, który by uchronić Polskę przed najazdem ze strony Związku Radzieckiego, bohatersko zaatakował własny naród. To rzeczywiście w człowieku myślącym budziło wewnętrzny sprzeciw. Takie tezy nie trzymały się jakiejkolwiek elementarnej logiki – podkreślił Przemysław Czarnek. Zaznaczył, że każdy w tamtym okresie każda rocznica 13 grudnia była traumatycznym przeżyciem z tego właśnie powodu: potężnego fałszowania historii.

Gen. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem narodowym, ale zdrajcą narodu polskiego, który podjął decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego z jednego powodu: panicznie bał się ruchu Solidarności. Fenomenu ruchu Solidarności, który rozwijał się niebywale. Również dlatego, bo na Stolicy Apostolskiej od 3 lat zasiadał papież-Polak Jan Paweł II. Trwała era wielkiego, niezłomnego wojownika o wolność narodu polskiego, kardynała Stefana Wyszyńskiego. To wszystko spowodowało, że ruch "S" rozwijał się na skalę niespotykaną w świecie. I tego przestraszył się Wojciech Jaruzelski i właśnie z powodu lęku ustanowił stan wojenny. Aby ratować siebie i swoich komunistycznych towarzyszy – mówił minister. Zaznaczył, że zgadza się z tezą, że to Adam Michnik był architektem Okrągłego Stołu, podobnie jak był architektem zwycięstwa Jaruzelskiego w wyborach na prezydenta Polski Rzeczpospolitej Ludowej w lipcu 1989 roku.

– Gdyby nie jego zabiegi w Sejmie i zgromadzeniu narodowym, to Jaruzelski nie zostałby prezydentem. Michnik był architektem bezkarności i przejścia do nowego ustroju ludzi komuny, łącznie z ubekami i mordercami bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. Był architektem tego, że dzisiaj mamy tak potężne problemy z wymiarem sprawiedliwości, bo przecież sędziowie przeszli do III RP bez jakiejkolwiek weryfikacji, lustracji, dekomunizacji. Później mieli sami się oczyścić, co też było zagrywką, o czym już dzisiaj wiemy, autorstwa Adama Strzembosza, który dzisiaj jest po ich stronie. To się wszystko Michnikowi i komunistom udało, dlatego mamy dzisiaj tyle problemów. A i tak Bogu dzięki, pomimo tych problemów, jesteśmy beneficjentami wielkiego zrywu, fenomenu Solidarności, bohaterstwa milionów Polaków, na czele z tymi ofiarami, które straciły życie w 1981 roku. To fenomen ruchu Solidarności jest fundamentem dzisiejszej wolności. Tego przestraszył się Jaruzelski, dlatego wywołał wojnę polsko-jaruzelską i postanowił walczyć z narodem polskim. Taka jest prawda o tamtych wydarzeniach. Bardzo dziękuję panu redaktorowi za możliwość współorganizacji z dzisiejszej konferencji z tak zasłużonym "Tygodnikiem Solidarność", który od samego początku, zawsze był po stronie prawdy – mówił minister Czarnek.

Następnie zaprezentowano klip przygotowany przez redakcję „Tygodnika Solidarność”, promujący nowy przedmiot „Historia i teraźniejszość”.

 

Panel I: Fenomen ruchu Solidarność

Po konferencji odbyły się dwa panele dyskusyjne, gdzie eksperci, publicyści i naukowcy debatowali o fenomenie Solidarności. W pierwszej dyskusji udział wzięli: prof. Sławomir Cenckiewicz, prof. Andrzej Zybertowicz, dr Robert Derewenda i dr Grzegorz Wołk. Paneliści zastanawiali się m.in nad odpowiedzią na pytanie, czy powstanie Solidarności od razu było obarczone tym, że stan wojenny prędzej, czy później zostanie wprowadzony?

– Z chwilą podpisania Porozumień Sierpniowych zaburzona została cała konstrukcja ustrojowa Polski Ludowej. Solidarność nie była tylko ruchem związkowym, ale ruchem dążącym do niepodległości kraju. Dlatego nie dało się go wpasować w ramy ustrojowe. I stąd od początku pojawiały się plany i projekty na wprowadzenie stanu wojennego. Sam los Solidarności był więc przesądzony. Komuniści w tamtym okresie skazali ją na śmierć. Stąd 13 grudnia 1981 roku wprowadzono siłowe rozwiązanie, by osiągnąć jej delegalizację i móc powołać nowe reżimowe związki zawodowe – mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.

 

 

Panel II: Czy daliśmy się wtedy po raz pierwszy podzielić?

W kolejnym panelu, prowadzonym przez Miłosza Lodowskiego, paneliście zastanawiali się, czy daliśmy się wtedy po raz pierwszy podzielić? Wśród rozmówców znaleźli się: Piotr Semka, Rafał Dudkiewicz i Jakub Krupa. Podkreślali oni, że Solidarność skupiła wszystko, co w Polakach było najlepsze i najpiękniejsze. – Pamiętam, gdy powstała Solidarność, ludzie stali się bardziej aktywni w różne działania. Wielu starało się być lepszymi ludźmi – wspominał Piotr Semka. – Po wprowadzeniu stanu wojennego ludzi zaczęto straszyć i nastawiać między sobą. Doskwierająca w społeczeństwie była też pewna próżnia w postaci braku kardynała Stefana Wyszyńskiego – dodawał Rafał Dudkiewicz.

Czytaj więcej: Eksperci, badacze i naukowcy debatowali o fenomenie Solidarności

Załączniki do pobrania

PDF TS50_2021_dodatek_specjalny.pdf
[POBIERZ]

 

PDF TS50_2021_dodatek_specjalny_Komiks.pdf
[POBIERZ]


 

POLECANE
Dwa lata rządów Tuska. Wielkie zapowiedzi, małe efekty i rosnące rozczarowanie z ostatniej chwili
Dwa lata rządów Tuska. Wielkie zapowiedzi, małe efekty i rosnące rozczarowanie

Obiecywali nowy początek, a coraz częściej mierzą się z zarzutami o chaos i brak skuteczności. Dwa lata po przejęciu władzy przez Donalda Tuska rząd traci zaufanie, a lista niespełnionych obietnic rośnie szybciej niż gospodarka. Czy to moment, w którym wyborcy zaczną domagać się rozliczeń?

Prof. Kik: Tusk wzmacnia władzę kosztem sojuszników z ostatniej chwili
Prof. Kik: Tusk wzmacnia władzę kosztem sojuszników

Koalicja Obywatelska jako formacja wodzowska wykazuje tendencję do „połknięcia” mniejszych ugrupowań koalicyjnych, co pogłębia polaryzację i jest niekorzystne dla polskiej demokracji – powiedział PAP politolog, prof. Kazimierz Kik.

Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO z ostatniej chwili
Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO

Gdyby Chiny wystąpiły przeciw Tajwanowi, to jest bardzo prawdopodobne, że zmuszą Rosję, by zaatakowała NATO — stwierdził we wtorek sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. Według niego strategia ta miałaby odciągnąć uwagę NATO od Indo-Pacyfiku.

Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie z ostatniej chwili
Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że nie wie, dlaczego Władimir Putin kontynuuje wojnę przeciwko Ukrainie. Ocenił, że rosyjska gospodarka się wkrótce zapadnie. Potwierdził też, że będzie rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim o sprzedaży rakiet Tomahawk.

Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie tylko u nas
Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód zmienia się na oczach świata. Po miesiącach wojny Izraela z Hamasem to nie Rosja, lecz Stany Zjednoczone – pod przywództwem Donalda Trumpa – stały się architektem pokoju. Dla Putina to największa geopolityczna porażka od lat.

Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn z ostatniej chwili
Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn

We wtorek w gminach Szczawnica i Krościenko nad Dunajcem (powiat nowotarski, Małopolska) doszło do poważnej awarii sieci komórkowej. Mieszkańcy i turyści mają trudności z wykonywaniem połączeń. Numer alarmowy 112 działa bez zakłóceń.

Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania z ostatniej chwili
Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania

W 2026 roku z Portu Lotniczego Poznań-Ławica będzie można polecieć do dwóch nowych europejskich miast. Linia Wizz Air uruchomi loty do Podgoricy w Czarnogórze oraz do Bazylei na pograniczu Szwajcarii, Francji i Niemiec. Nowe kierunki to kolejny krok w rozwoju siatki połączeń z Poznania.

Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Donalda Tuska mogłaby jednak stracić władzę, bo jej dwaj koalicjanci - Polska 2050 i PSL - znaleźliby się pod progiem wyborczym - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Stałoby się tak mimo nieznacznego prowadzenia Koalicji Obywatelskiej w sondażu. Większość miałaby za to koalicja PiS i Konfederacji. 

Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte z ostatniej chwili
Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte

Hamas w poniedziałek miał przekazać Izraelowi zwłoki 28 zabitych zakładników, ale wydał tylko cztery ciała. Z powodu niedotrzymania terminu Izrael nie otworzy, jak wcześniej planowano, przejścia granicznego w Rafah i ograniczy pomoc humanitarną – przekazał portal Times of Israel.

Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r. tylko u nas
Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.

Mec. Bartosz Lewandowski przypomniał mało znane i niewygodne postanowienie Sądu Najwyższego. Zgodnie z nim – jak pisze prawnik – „zasiadanie w składzie sądu przez sędziego powołanego po 2017 r. absolutnie nie oznacza, że istnieje podstawa do uchylenia wyroku i stwierdzenia istnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej”. To wyjątkowo niewygodne postanowienie dla obecnej władzy, zwłaszcza że wydane w składzie z sędzią, który zawdzięcza awans b. ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi.

REKLAMA

[VIDEO] Nasza debata: „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”

W poniedziałek 13 grudnia w redakcji „Tygodnika Solidarność” na ul. Prostej 30 w Warszawie odbyła się debata „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”. Podczas uroczystego otwarcia debaty głos zabrał red. naczelny TS Michał Ossowski, a także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Spotkanie poprowadził kierownik Redakcji Publicystyki Polskiego Radia 24 Krzysztof Świątek.
 [VIDEO] Nasza debata: „Fenomen ruchu Solidarność – 40. rocznica wybuchu stanu wojennego w Polsce”
/ fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność

 

 

Michał Ossowski: Bez zrozumienia historii najnowszej trudno jest ocenić dzisiejszą rzeczywistość

– Jeszcze do niedawna stan wojenny w opinii społecznej jawił się jako wybór mniejszego zła. Miał nas uchronić przed wkroczeniem armii sowieckiej na tereny Polski. Gen. Jaruzelski jawił się niemalże jako bohater narodowy, który uchronił kraj przed zagładą. Mimo, że w dokumentach historycznych nie mamy śladu, że interwencja sowiecka była faktycznym zagrożeniem, to przez wiele lat utrwalano taką narrację historyczną. Owocowało to tym, że większość społeczeństwa taki pogląd podzielała – mówił red. naczelny "Tygodnika Solidarność" Michał Ossowski. Redaktor podkreślił, że od kilku lat udaje się tę tendencję odwracać, a ostatnie badania pokazują, że coraz większa część społeczeństwa negatywnie ocenia stan wojenny.

– To pokazuje jak istotna jest edukacja historyczna i to, byśmy rozmawiali o najnowszej historii Polski, przypominali o tych wydarzeniach, bo jest bardzo wiele do zrobienia i odkłamania w tym temacie. "Tygodnik Solidarność" od początku swojego istnienia zajmuje się najnowszą historią, promowaniem postaw patriotycznych, ale także budowaniem narracji historycznej, bardzo często odmiennej od tej ogólnie przyjmowanej. Przyczyną tego, że utrwalała się właśnie taka narracja historyczna było podejście do edukacji historycznej – wskazał red. Ossowski. Zaznaczył, że w okresie jego lat szkolnych historia najnowsza nie była szczególnie istotna w programie edukacyjnym.

– Najczęściej się ją pomijało, a edukacja historyczna kończyła się na roku 1945. Trudno więc oczekiwać od młodych ludzi, którzy nie uzyskiwali dostępu do tej wiedzy podczas kształcenia, by tę wiedzę posiadali. I stąd też mieliśmy taki poziom wiedzy o historii najnowszej, w tym o stanie wojennym również – powiedział redaktor. W jego opinii bez zrozumienia historii najnowszej, wydarzeń tak nieodległych, trudno jest ocenić całą rzeczywistość, w której dzisiaj się znajdujemy. – Cieszę się, że jako Tygodnik możemy wspierać ministerstwo edukacji w promocji projektu mającego na celu wprowadzenie nowego przedmiotu do szkół ponadgimnazjalnych, przedmiotu "Historia i teraźniejszość", który z założenia ma przybliżać historię najnowszą. Ta historia z punktu widzenia Solidarności jest niezwykle istotna, bo to właśnie "S" odegrała w tej historii niezwykle istotną rolę. Mam nadzieję, że w ramach tego przedmiotu Solidarność będzie miała tam swoje miejsce i będziemy mogli wspólnie promować i realizować to przedsięwzięcie – podsumował Michał Ossowski.

 

Przemysław Czarnek: Gen. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem narodowym, ale zdrajcą narodu polskiego

Podczas otwarcia debaty głos zabrał również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 

– Chcę wyrazić ogromną radość i wdzięczność Panu Bogu. My nie musimy i nie musieliśmy zdobywać się na taką odwagę, jak pozostałe ofiary stanu wojennego, jak te sto osób, które poniosło śmierć walcząc o to, byśmy my dzisiaj żyli w wolnej ojczyźnie – rozpoczął minister. – Jedyne cierpienia jakie my przeżywaliśmy jako pokolenie 40-latków, czy 50-latków, to były te związane z latami dziewięćdziesiątymi i początkiem lat dwutysięcznych, kiedy cały czas słyszeliśmy, że mamy do czynienia z bohaterem narodowym gen. Wojciechem Jaruzelskim, który wykazał się niebywałą odwagą, a jednocześnie odpowiedzialnością za kraj, który by uchronić Polskę przed najazdem ze strony Związku Radzieckiego, bohatersko zaatakował własny naród. To rzeczywiście w człowieku myślącym budziło wewnętrzny sprzeciw. Takie tezy nie trzymały się jakiejkolwiek elementarnej logiki – podkreślił Przemysław Czarnek. Zaznaczył, że każdy w tamtym okresie każda rocznica 13 grudnia była traumatycznym przeżyciem z tego właśnie powodu: potężnego fałszowania historii.

Gen. Jaruzelski nie był żadnym bohaterem narodowym, ale zdrajcą narodu polskiego, który podjął decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego z jednego powodu: panicznie bał się ruchu Solidarności. Fenomenu ruchu Solidarności, który rozwijał się niebywale. Również dlatego, bo na Stolicy Apostolskiej od 3 lat zasiadał papież-Polak Jan Paweł II. Trwała era wielkiego, niezłomnego wojownika o wolność narodu polskiego, kardynała Stefana Wyszyńskiego. To wszystko spowodowało, że ruch "S" rozwijał się na skalę niespotykaną w świecie. I tego przestraszył się Wojciech Jaruzelski i właśnie z powodu lęku ustanowił stan wojenny. Aby ratować siebie i swoich komunistycznych towarzyszy – mówił minister. Zaznaczył, że zgadza się z tezą, że to Adam Michnik był architektem Okrągłego Stołu, podobnie jak był architektem zwycięstwa Jaruzelskiego w wyborach na prezydenta Polski Rzeczpospolitej Ludowej w lipcu 1989 roku.

– Gdyby nie jego zabiegi w Sejmie i zgromadzeniu narodowym, to Jaruzelski nie zostałby prezydentem. Michnik był architektem bezkarności i przejścia do nowego ustroju ludzi komuny, łącznie z ubekami i mordercami bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. Był architektem tego, że dzisiaj mamy tak potężne problemy z wymiarem sprawiedliwości, bo przecież sędziowie przeszli do III RP bez jakiejkolwiek weryfikacji, lustracji, dekomunizacji. Później mieli sami się oczyścić, co też było zagrywką, o czym już dzisiaj wiemy, autorstwa Adama Strzembosza, który dzisiaj jest po ich stronie. To się wszystko Michnikowi i komunistom udało, dlatego mamy dzisiaj tyle problemów. A i tak Bogu dzięki, pomimo tych problemów, jesteśmy beneficjentami wielkiego zrywu, fenomenu Solidarności, bohaterstwa milionów Polaków, na czele z tymi ofiarami, które straciły życie w 1981 roku. To fenomen ruchu Solidarności jest fundamentem dzisiejszej wolności. Tego przestraszył się Jaruzelski, dlatego wywołał wojnę polsko-jaruzelską i postanowił walczyć z narodem polskim. Taka jest prawda o tamtych wydarzeniach. Bardzo dziękuję panu redaktorowi za możliwość współorganizacji z dzisiejszej konferencji z tak zasłużonym "Tygodnikiem Solidarność", który od samego początku, zawsze był po stronie prawdy – mówił minister Czarnek.

Następnie zaprezentowano klip przygotowany przez redakcję „Tygodnika Solidarność”, promujący nowy przedmiot „Historia i teraźniejszość”.

 

Panel I: Fenomen ruchu Solidarność

Po konferencji odbyły się dwa panele dyskusyjne, gdzie eksperci, publicyści i naukowcy debatowali o fenomenie Solidarności. W pierwszej dyskusji udział wzięli: prof. Sławomir Cenckiewicz, prof. Andrzej Zybertowicz, dr Robert Derewenda i dr Grzegorz Wołk. Paneliści zastanawiali się m.in nad odpowiedzią na pytanie, czy powstanie Solidarności od razu było obarczone tym, że stan wojenny prędzej, czy później zostanie wprowadzony?

– Z chwilą podpisania Porozumień Sierpniowych zaburzona została cała konstrukcja ustrojowa Polski Ludowej. Solidarność nie była tylko ruchem związkowym, ale ruchem dążącym do niepodległości kraju. Dlatego nie dało się go wpasować w ramy ustrojowe. I stąd od początku pojawiały się plany i projekty na wprowadzenie stanu wojennego. Sam los Solidarności był więc przesądzony. Komuniści w tamtym okresie skazali ją na śmierć. Stąd 13 grudnia 1981 roku wprowadzono siłowe rozwiązanie, by osiągnąć jej delegalizację i móc powołać nowe reżimowe związki zawodowe – mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.

 

 

Panel II: Czy daliśmy się wtedy po raz pierwszy podzielić?

W kolejnym panelu, prowadzonym przez Miłosza Lodowskiego, paneliście zastanawiali się, czy daliśmy się wtedy po raz pierwszy podzielić? Wśród rozmówców znaleźli się: Piotr Semka, Rafał Dudkiewicz i Jakub Krupa. Podkreślali oni, że Solidarność skupiła wszystko, co w Polakach było najlepsze i najpiękniejsze. – Pamiętam, gdy powstała Solidarność, ludzie stali się bardziej aktywni w różne działania. Wielu starało się być lepszymi ludźmi – wspominał Piotr Semka. – Po wprowadzeniu stanu wojennego ludzi zaczęto straszyć i nastawiać między sobą. Doskwierająca w społeczeństwie była też pewna próżnia w postaci braku kardynała Stefana Wyszyńskiego – dodawał Rafał Dudkiewicz.

Czytaj więcej: Eksperci, badacze i naukowcy debatowali o fenomenie Solidarności

Załączniki do pobrania

PDF TS50_2021_dodatek_specjalny.pdf
[POBIERZ]

 

PDF TS50_2021_dodatek_specjalny_Komiks.pdf
[POBIERZ]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe