Kolejny wpis Kurdej-Szatan nt.… sytuacji na granicy. "Post w 11 językach"

Przekazuję informację od @rodzinybezgranic , przekażcie również dalej! Może macie gdzieś znajomych, którzy np. pracują z obcokrajowcami i mogą przesłać te informacje do osób ze swoich krajów
- rozpoczyna swój wpis Barbara Kurdej-Szatan, do wpisu dołączając komunikat wydany przez Fundację Rodziny Bez Granic, który w 11 językach informuje o obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Co możemy zrobić:
- Pisać posty i komentarze w grupach, w których są udostępniane oferty "wycieczki na Białoruś". Lista takich grup jest przypięta w pierwszym komentarzu pod oryginalnym postem. (Na Fb)
- W grupach można udostępnić zdjęcie z posta z opisem we właściwym języku (ew. cały post jeśli grupa jest wielojęzyczna),
- Warto dodać linki do filmów - są w komentarzach pod poszczególnymi zdjęciami i pod oryginalnym postem;
- Przesłać osobom, które mają znajomych w krajach Bliskiego Wschodu lub Afryki, albo znają osoby z tych krajów mieszkające w Europie. Prośmy te osoby, by przekazały informację dalej do mieszkańców swoich krajów;
- Udostępnić post na swojej tablicy (dodając powyższe informacje o tym jak go upowszechniać)
- apeluje Barbara Kurdej-Szatan.
Treść komunikatu po polsku:
Przekraczanie granicy Białoruś - Polska i Białoruś - Litwa jest skrajnie niebezpieczne. Obecnie granice są zamknięte. Białoruskie służby okradają ludzi i siłą przepychają przez drut żyletkowy na granicy z Polską. Planują rozdzielanie rodzin. W Polsce ogłoszono Stan Wyjątkowy. Wojsko pilnuje granicy i nie przepuszcza nikogo. Osoby są wyłapywane w polskim lesie i zawracane na Białoruś. Strefa nadgraniczna staje się pułapką, z której nie ma wyjścia. Jest bardzo zimno (w nocy poniżej 0 stopni Celsjusza) i pada deszcz. Setki przybyszów głodują i nie mają wody. Jest duże ryzyko śmierci z wychłodzenia. Podróż na Białoruś to zagrożenie życia. Jest śmiertelnie niebezpiecznie. Kilka osób już umarło. Nie dajcie nabrać się oszustom, którzy chcą tylko Waszych pieniędzy
- brzmi oświadczenie.