[PWP. NASZA RELACJA] Mateusz Morawiecki: czas na konserwatyzm modernizacyjny
Wspólnie my, społeczeństwo, poszczególne grupy społeczne mamy obowiązki wobec tej Rzeczpospolitej. Rzeczpospolita ma też obowiązki wobec nas – powiedział.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że jednym z zadań Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju jest budowa wolności:
wolności dla państwa, wolności w ramach państwa, wolności, gdzie państwo nie jest tym elementem opresji, państwo nie jest wrogiem nas, tylko państwo jest niezbędnym elementem budowy skutecznej polityki gospodarczej, skutecznych procedur i przede wszystkim skutecznych regulacji.
Tą wolność Morawiecki nazwał wolnością partycypacyjną.
Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju zdominowała wypowiedz Mateusza Morawieckiego. Twórca strategii zaznaczył, że strategia zakłada rozwój kraju na kilku poziomach. Pierwszy dotyczy rodziny, pracy, płacy i mieszkania. Tu jako przykład realizacji strategii wskazał program 500+. Drugi dotyczy makroekonomii, tu wskazał na niski deficyt sektora finansów publicznych. Trzecim wymiarem jest realna gospodarka, czyli m. in walka obecnego rządu z wyłudzeniami podatków.
Morawiecki przedstawił pojęcie „konserwatyzmu współczującego”, który – jego zdaniem został już udowodniony przez rząd PiS poprzez odważne wejście w politykę transferów społecznych. Minister zapowiedział, że obok konserwatyzmu współczującego rząd będzie realizował również konserwatyzm modernizacyjny, czyli oparcie się w ogromnym stopniu o nowoczesność, o czwartą rewolucję technologiczną.
Jest to dla nas wielkim wyzwaniem, ale i wielką szansą - powiedział.
Wicepremier podkreślił, że patriotyzm i miłość ojczyzny nie kłócą się z nowoczesnością.
Powinniśmy ten „konserwatyzm modernizacyjny” i solidarność nie tylko mieć na naszych sztandarach, ale w mądry sposób wdrażać w naszym systemie gospodarczym i politycznym – podsumował Morawiecki.
System z Bretton Woods był pierwszym w pełni negocjowalnym systemem walutowym opartym na porozumieniu państw. Nakładał na nie obowiązek stosowania polityki monetarnej, której celem jest utrzymanie kursów wymiany w jednoprocentowym przedziale wahań. Waluty poszczególnych krajów miały być oparte na parytecie złota. Wkrótce jednak większość państw zaczęła odnosić swoja walutę do dolara amerykańskiego.