Ilnicki: Dopóki rządzi premier Babisz to nic dobrego z tego nie wyniknie

Wojciech Ilnicki przyznał, że atrząc z perspektywy mieszkańców powiatu zgorzeleckiego, sytuacja jest napięta.
Jeżeli chodzi o sytuację pracowników i nas związkowców, to szykujemy się do akcji protestacyjnych. Patrząc z perspektywy negocjacji, oczekujemy na pozytywny ich wynik. Tak czy inaczej wybieramy się do Luksemburga, bezwzględnie zaprotestować. Jak Luksemburg chce zamknąć Polskę, to my zamkniemy TSUE. Dopóki rządzi premier Babisz i jest przed wyborami, to znając jego postępowanie, plakaty i wypowiedzi, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Obym się jednak mylił
– mówił Wojciech Ilnicki.
– Wydaje się, że dopóki na Czechach nie dojdzie do wyborów, premier Babisz nie zgodzi się na porozumienie, mimo że widać w tym temacie oddziaływanie zarówno polskich, jak i czeskich samorządowców, którzy chcą zakończyć ten temat – dodał.
Jak podkreśla związkowiec Czesi domagają się zamknięcia Turowa, ale nie przeszkadza im to, że od Polski kupują energię elektryczną.
– Trzeba jasno powiedzieć, że dzisiaj Czesi biorą energię z Polski. Europa bierze energię z Polski, więc wyłączenie Turowa spowoduje dramatyczny wzrost cen energii, co odbije się na najbiedniejszych mieszkańcach naszego kraju
– oznajmił rozmówca TV Trwam.