Bardzo niepokojące orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

2 września zapadł wyrok w tzw. sprawie EPSU (sprawa C- 928/19P). Przedmiotem rozstrzygnięcia była kwestia, czy w sytuacji, gdy europejscy partnerzy społeczni zawrą porozumienie (w oparciu o art. 155 TFUE) i złożą wspólny wniosek o jego przekształcenie w dyrektywę, Komisja Europejska jest związana takim wnioskiem i musi przekazać porozumienie do Rady. Sąd orzekł, że taki obowiązek na Komisji nie spoczywa.
 Bardzo niepokojące orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej
/ www.pixabay.com

Wyrok jest wynikiem apelacji jakie złożyła Europejska Federacja Związków Zawodowych Służb Publicznych EPSU od wcześniejszego wyroku z października 2019 (T-310/ 18). Pisaliśmy o nim tutaj.Skarga przeciwko Komisji została złożona przez EPSU, która jest sygnatariuszem porozumienia podpisanego w styczniu 2016 r. z unijną reprezentacją krajowych pracodawców rządowych tego sektora i dotyczącego wprowadzenia ogólnych raminformowania i przeprowadzania konsultacji dla urzędników służby cywilnej i pracowników centralnej administracji rządowej. Obie strony oczekiwały, że zgodnie z zapisami traktatowymi, ich wspólna prośba o przekształcenie porozumienia w dyrektywę unijną zostanie skierowana do Rady UE, co umożliwi rozpoczęcie ustaleń politycznych dotyczących zapewnienia prawa do informacji i konsultacji dla wszystkich zainteresowanych. Tak się jednak nie stało. Komisja najpierw przez ponad 2 lata analizowała zawartość porozumienia, by wreszcie oznajmić, że nie podejmie dalszych kroków w tej sprawie i nie jest do tego zobowiązana. Ponieważ sprawy zaczęły przybierać obrót znany nam z polskiej klasyki filmowej („Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”) EPSU zdecydowała się na drogę sądową. Bez sukcesu. Wyrokując w ostatniej instancji TSUE stwierdził, że art. 155 Traktatu nie nakłada na Komisję obowiązku nadania mocy prawnej wnioskowi partnerów społecznych, którzy dążą do wdrożenia na szczeblu UE zawartego przez nich porozumienia. W ocenie sądu nie można bowiem faworyzować interesów związków zawodowych i organizacji pracodawców kosztem podstawowego obowiązku Komisji jakim jest dbanie o ogólny interes UE.

– Pamiętajmy, że przedmiotem sporu nie był fakt, że gdyby Komisja Europejska przekazała porozumienie do Rady w celu przekształcenia go w dyrektywę, kwestia ta podlegałaby uzgodnieniom między państwami członkowskimi i wymagałaby, zależnie od zagadnienia którego dotyczy porozumienie, większości głosów lub jednomyślności. Tak więc w żadnym wypadku partnerzy społeczni nie mogliby „zmusić” państw członkowskich. Przykładowo Polska, która miała negatywny stosunek do przekształcenia porozumienia w akt wiążący mogłaby głosować przeciwko. Przedmiotem sporu było czysto techniczne zagadnienie, czy Komisja Europejska jest zobowiązana przedstawić takie porozumienie Radzie czy może je samodzielnie zablokować – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”.

Europejskie związki zawodowe przyjęły ten wyrok z rozgoryczeniem, gdyż de facto uniemożliwia on zapewnienie prawie dziesięciu milionom urzędników służby cywilnej i pracowników administracji publicznej takiej samej ochrony prawnej UE w zakresie prawa do informacji i konsultacji, jaką mają inni pracownicy. Za tym orzeczeniem kryje się jednak coś więcej.

– Art. 155 Traktatu był zawsze prezentowany jako silny filar europejskiego modelu społecznego, bazującego w dużej mierze na znaczeniu i roli partnerów społecznych. Teraz okazuje się, że konstrukcja ta, patrząc z prawnego punktu widzenia, rozpada się jak domek z kart. Tak niestety trzeba interpretować orzeczenie, które nadaje ciału pochodzącemu z nominacji jakim jest Komisja Europejska, szerokie prawo do  ingerowania w autonomię partnerów społecznych – zwraca uwagę Sławomir Adamczyk, przedstawiciel polskich organizacji pracowniczych w komitecie dialogu społecznego UE.

bs

Treść porozumienia można znaleźć (także w języku polskim) na stronie EPSU.


 

POLECANE
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata

W dzisiejszym Bookhaulu Grafzero vlog literacki książka, na którą czekałem trzy lata, trochę postmodernizmu, trochę modernizmu, trochę literatury religijnej. Czyli ogólnie rzecz biorąc literacki miszmasz!

Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego Wiadomości
Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego

W stolicy Niemiec doszło do poważnej akcji służb. W sobotę (1 listopada) specjalny oddział policji zatrzymał 22-letniego mężczyznę podejrzanego o działalność terrorystyczną. Według informacji przekazanych przez berlińską prokuraturę, sprawa może mieć podłoże islamistyczne.

Tylko w tym tygodniu. Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków Wiadomości
"Tylko w tym tygodniu". Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków

Rosja atakuje Ukrainę niemal każdej nocy; w mijającym tygodniu użyła w tym celu blisko 1,5 tys. dronów, 1170 kierowanych bomb lotniczych i ponad 70 rakiet - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą Wiadomości
Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą

Eric Dane, znany z ról w „Chirurgach” i „Euforii”, zmaga się z dramatyczną diagnozą. W kwietniu 2025 roku aktor ujawnił, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) - chorobę, która stopniowo odbiera władzę nad mięśniami. „Wszystko zaczęło się od osłabienia prawej dłoni. Myślałem, że to przemęczenie albo skutek pisania zbyt wielu SMS-ów” – wspominał. Kilka miesięcy później nie był już w stanie poruszać ręką, a dziś porusza się na wózku inwalidzkim.

Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca z ostatniej chwili
Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca

Po policyjnym pościgu w Pęcicach (pow. pruszkowski) radiowóz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala. Policja nadal szuka kierowcy osobowej skody, który nie zatrzymał się do kontroli.

Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy Wiadomości
Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy

Trener Feyenoordu Rotterdam Robin Van Persie po ligowym zwycięstwie nad FC Volendam 3:1 zakomunikował, że Jakub Moder przeszedł operację. Wyklucza to polskiego piłkarza, który zmaga się z kontuzją pleców, z gry przez kilka miesięcy.

„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź

Najnowsza okładka „Newsweeka” przedstawiająca Bogdana Rymanowskiego jako człowieka „zapraszającego wyznawców teorii spiskowych dla klików” wywołała burzę. Krytyka tygodnika została natychmiast skontrowana przez komentatorów, którzy stają murem za dziennikarzem i jego prawem do wolności słowa. Sam Rymanowski odpowiada na atak tygodnika: "Żadni ‚policjanci myśli’ nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.”

REKLAMA

Bardzo niepokojące orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

2 września zapadł wyrok w tzw. sprawie EPSU (sprawa C- 928/19P). Przedmiotem rozstrzygnięcia była kwestia, czy w sytuacji, gdy europejscy partnerzy społeczni zawrą porozumienie (w oparciu o art. 155 TFUE) i złożą wspólny wniosek o jego przekształcenie w dyrektywę, Komisja Europejska jest związana takim wnioskiem i musi przekazać porozumienie do Rady. Sąd orzekł, że taki obowiązek na Komisji nie spoczywa.
 Bardzo niepokojące orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej
/ www.pixabay.com

Wyrok jest wynikiem apelacji jakie złożyła Europejska Federacja Związków Zawodowych Służb Publicznych EPSU od wcześniejszego wyroku z października 2019 (T-310/ 18). Pisaliśmy o nim tutaj.Skarga przeciwko Komisji została złożona przez EPSU, która jest sygnatariuszem porozumienia podpisanego w styczniu 2016 r. z unijną reprezentacją krajowych pracodawców rządowych tego sektora i dotyczącego wprowadzenia ogólnych raminformowania i przeprowadzania konsultacji dla urzędników służby cywilnej i pracowników centralnej administracji rządowej. Obie strony oczekiwały, że zgodnie z zapisami traktatowymi, ich wspólna prośba o przekształcenie porozumienia w dyrektywę unijną zostanie skierowana do Rady UE, co umożliwi rozpoczęcie ustaleń politycznych dotyczących zapewnienia prawa do informacji i konsultacji dla wszystkich zainteresowanych. Tak się jednak nie stało. Komisja najpierw przez ponad 2 lata analizowała zawartość porozumienia, by wreszcie oznajmić, że nie podejmie dalszych kroków w tej sprawie i nie jest do tego zobowiązana. Ponieważ sprawy zaczęły przybierać obrót znany nam z polskiej klasyki filmowej („Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”) EPSU zdecydowała się na drogę sądową. Bez sukcesu. Wyrokując w ostatniej instancji TSUE stwierdził, że art. 155 Traktatu nie nakłada na Komisję obowiązku nadania mocy prawnej wnioskowi partnerów społecznych, którzy dążą do wdrożenia na szczeblu UE zawartego przez nich porozumienia. W ocenie sądu nie można bowiem faworyzować interesów związków zawodowych i organizacji pracodawców kosztem podstawowego obowiązku Komisji jakim jest dbanie o ogólny interes UE.

– Pamiętajmy, że przedmiotem sporu nie był fakt, że gdyby Komisja Europejska przekazała porozumienie do Rady w celu przekształcenia go w dyrektywę, kwestia ta podlegałaby uzgodnieniom między państwami członkowskimi i wymagałaby, zależnie od zagadnienia którego dotyczy porozumienie, większości głosów lub jednomyślności. Tak więc w żadnym wypadku partnerzy społeczni nie mogliby „zmusić” państw członkowskich. Przykładowo Polska, która miała negatywny stosunek do przekształcenia porozumienia w akt wiążący mogłaby głosować przeciwko. Przedmiotem sporu było czysto techniczne zagadnienie, czy Komisja Europejska jest zobowiązana przedstawić takie porozumienie Radzie czy może je samodzielnie zablokować – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ „Solidarność”.

Europejskie związki zawodowe przyjęły ten wyrok z rozgoryczeniem, gdyż de facto uniemożliwia on zapewnienie prawie dziesięciu milionom urzędników służby cywilnej i pracowników administracji publicznej takiej samej ochrony prawnej UE w zakresie prawa do informacji i konsultacji, jaką mają inni pracownicy. Za tym orzeczeniem kryje się jednak coś więcej.

– Art. 155 Traktatu był zawsze prezentowany jako silny filar europejskiego modelu społecznego, bazującego w dużej mierze na znaczeniu i roli partnerów społecznych. Teraz okazuje się, że konstrukcja ta, patrząc z prawnego punktu widzenia, rozpada się jak domek z kart. Tak niestety trzeba interpretować orzeczenie, które nadaje ciału pochodzącemu z nominacji jakim jest Komisja Europejska, szerokie prawo do  ingerowania w autonomię partnerów społecznych – zwraca uwagę Sławomir Adamczyk, przedstawiciel polskich organizacji pracowniczych w komitecie dialogu społecznego UE.

bs

Treść porozumienia można znaleźć (także w języku polskim) na stronie EPSU.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe