M. Ossowski, red. nacz. "TS": Efektem rządów Donalda Tuska jest całe pokolenie oszukanych ludzi
Skrajnie złe i nic nie wskazuje na to, że potencjalny powrót do krajowych władz Tuska i jego formacji miałby być inny. Tu papierkiem lakmusowym może być ocena tego, jaką strategię w obliczu walki z kryzysem przyjęły rządy Zjednoczonej Prawicy, a jaką rządy PO-PSL, bo w ostatnim roku upadł argument zwolenników PO mówiący o tym, że PiS-owi szczęśliwie udaje się rządzić w okresie prosperity. Warto więc przypomnieć, że ekipa Donalda Tuska kosztami kryzysu finansowego roku 2008 obciążyła głównie pracowników. Jak powiedział w Polskim Radio 24 Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”, „w tym czasie niszczono rynek pracy, całe pokolenie młodych pracowników zostało pozbawionych chociażby składek emerytalnych; to prace na umowy śmieciowe, umowy-zlecenia, fałszywe samozatrudnienie, zniszczenie dialogu, czyli komisji trójstronnej”. Dziś często merytorycznie krytykujemy rządy Zjednoczonej Prawicy, bo taka jest w pewien sposób rola dużej centrali związkowej i należących do niej mediów, ale trudno nie zauważyć, że rząd Mateusza Morawieckiego zastosował inną taktykę walki z kryzysem wywołanym pandemią, co owocuje szybkim powrotem gospodarki na „przedcovidowe” tory.
Efektem rządów Donalda Tuska jest całe pokolenie oszukanych ludzi, co przejawia się m.in. w dewastacji systemu emerytalnego. W tym miejscu warto przypomnieć, że w ciągu ostatniej dekady w Polsce błyskawicznie przybywa emerytur wypłacanych w kwotach niższych niż minimalne świadczenie emerytalne. W 2011 r. wypłacono 23,9 tys. takich świadczeń, co stanowiło 4,2 proc. w ogólnej liczbie wypłaconych emerytur. W 2020 r. było to już 310,1 tys. tego typu świadczeń i 9,6 proc. ogółu emerytur, co oznacza blisko trzynastokrotny wzrost. To właśnie efekt dewastacji rynku pracy przez rządu PO-PSL, a zupełnie na marginesie najlepszym lekarstwem na te problemy wydają się emerytury stażowe.
W tej wyliczance nie można pominąć takich osiągnięć PO jak podniesienie wieku emerytalnego, wolnej dynamiki podnoszenia płacy minimalnej, odmowy wprowadzenia wolnych od handlu niedziel, strzelania do protestujących górników i wielu innych aspołecznych działań. Czy można wierzyć, że Tusk przez te lata się zmienił? Obserwując bezczelne kłamstwa dotyczące chociażby programu „Rodzina 500+”, śmiem w to wątpić.