Debata PGE o przyszłości regionów górniczych położonych w trójstyku granic Polski, Czech i Niemiec
W piątek 9 lipca w Bogatyńskim Ośrodku Kultury - z inicjatywy PGE Polskiej Grupy Energetycznej - odbyła się debata pt. „Wspólna przyszłość regionów górniczych położonych w trójstyku granic PL-CZ-DE. Gospodarka, Społeczeństwo, Środowisko”.
Celem spotkania było stworzenie platformy współpracy i zaproponowanie ponadnarodowych działań w obszarach gospodarki, społeczeństwa i środowiska, które mają umożliwić budowę wspólnej, pomyślnej przyszłości dla mieszkańców terenów górniczych w obrębie Polski, Czech i Niemiec.
To nie może być dzika transformacja
W czasie pierwszego panelu pt. “Trójstronna współpraca gospodarcza i środowiskowa szansą na pomyślną transformację regionów górniczych”, Prezes Zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, Wojciech Dąbrowski zaznaczył, że “aby transformacja była sprawiedliwa musi odbywać się w sposób skoordynowany. Nie może być to dzika transformacja. My jako PGE jesteśmy największym producentem energii elektrycznej w Polsce – produkujemy ponad 40% energii. Jesteśmy spółką, która została wyznaczona przez Skarb Państwa do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego dla polskiej gospodarki, dla Polaków, więc nie możemy pozwolić sobie na to, aby te działania transformacyjne były prowadzone w sposób nieuporządkowany”.
Prezes PGE zwrócił również uwagę, że w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma zapewnić pomoc w przebranżowieniu się lokalnym społecznościom znajduje się tylko 17 mld euro dla całej Unii Europejskiej, co jest zbyt małą kwotą w stosunku do potrzeb.
Natomiast przedstawicielka czeskiego Ministerstwa Przemysłu podała w czasie swojej wypowiedzi m.in. przykłady wykorzystania terenów poddanych rekultywacji na przykładzie dwóch kopalń w Czechach, gdzie powstały dwa duże jeziora udostępnione dla mieszkańców.
Z kolei Dr Frank Umbach, Dyrektor Naukowy Europejskiego Centrum Bezpieczeństwa Energii i Zasobów wskazał w swojej wypowiedzi, że węgiel nie tylko był i jest paliwem, ale jest także ważnym surowcem dla przemysłu chemicznego.
Węgiel ma czarny PR
Podczas drugiego panelu - dotyczącego roli kapitału ludzkiego w transformacji regionu trójstyku granic - europosłanka PiS Anna Zalewska wskazywała, że “węgiel niestety ma czarny PR i coś co niszczy węgiel, mianowicie ETS. 14 lipca Frans Timmermans ogłosi zmiany w rozporządzeniach m.in. w ETS, czyli w systemie opłat za emisję dwutlenku węgla, który jest absolutnie spekulacyjnym systemem (…) Z dyrektywy dotyczącej ETSu wynika jednoznacznie, że jeżeli ceny gwałtownie rosną, musi być powołana taka komisja monitorująca co się dzieje. To są spekulacje proszę państwa. Mieliśmy pandemię, zatrzymaliśmy życie, zatrzymaliśmy produkcję, a ETS skoczył dwukrotnie. Proszę mi wybaczyć, ale to nie miało nic wspólnego z emisją dwutlenku węgla”.
Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia Wojciech Dobrołowicz podkreślał znaczenie kompleksu Turowa dla miasta i ludzi, którzy utrzymują się z funkcjonowania kopalni i elektrowni: “Przede wszystkim to tysiące miejsc pracy i tysiące osób, które dzięki środkom, które zarabiają w kopalni i w elektrowni mogą utrzymać swoje rodziny i zapewnić codzienny byt. To 72% wody, które trafia do mieszkańców miasta i gminy Bogatynia najpierw przepływa przez elektrownie (…) To nasze 18. tysięczne miasto jest zasilane w energię cieplną z elektrowni Turów. Kolejna rzecz, 48 milionów to wpływy z tytułu podatków i opłat, które zasilają budżet”.
Z kolei burmistrz Miasta Zgorzelca, Rafał Gronicz mówił o tym, że “większość samorządów widzi swoją przyszłość dalej związaną z energetyką. Więc chcielibyśmy, żeby nasze jezioro, które powstanie po odkrywce prędzej czy później nie tylko było wykorzystywane turystycznie, ale przede wszystkim energetycznie, jako elektrownia szczytowo-pompowa. (…) Ja osobiście marze o tym, żeby PGE już w tej chwili myślało o tym, w jaki sposób zastąpić węgiel w naszej elektrowni (…) Zlikwidowanie tego obiektu, bo już nie ma węgla, to jest marnowanie potencjału”.
Materiał promocyjny