Papież zapowiada podróż do dwóch państw europejskich. Dokąd pojedzie Franciszek?

Swoją kolejną podróż, drugą w pandemii po wizycie w Iraku w marcu, papież zapowiedział oficjalnie podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w Watykanie. O takich planach po raz pierwszy powiedział dziennikarzom w drodze powrotnej z Bagdadu.
Podróż na Słowację i Węgry
Po odmówieniu modlitwy zakomunikował: "Z radością ogłaszam, że w dniach 12-15 września, jeśli Bóg da, udam się na Słowację z wizytą duszpasterską". Słysząc aplauz na placu Świętego Piotra, dodał, że "Słowacy są zadowoleni".
– Wcześniej, po południu odprawię w Budapeszcie mszę kończącą Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny. Z serca dziękuję tym, którzy przygotowują tę podróż i modlę się za nich – mówił Franciszek.
Boża obecność w codziennym życiu
W swoich rozważaniach, nawiązując do słów z Ewangelii: „Nigdzie prorok nie jest pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie swojej i pośród krewnych swoich, i w domu swoim" – podkreślił, że mieszkańcy Nazaretu znali Jezusa, ale go nie uznawali.
– Jest różnica między znać a uznawać. Możemy wiedzieć o kimś różne rzeczy, mieć o nim pojęcie, zaufać temu, co mówią inni, być może od czasu do czasu spotkać go w dzielnicy, ale to nie wystarczy. To znajomość powierzchowna, która nie uznaje wyjątkowości osoby – zauważył Franciszek.
Jak podkreślił, na to ryzyko narażeni są wszyscy, bo "wydaje nam się, że kogoś znamy, przyczepiamy do niej etykietkę i zamykamy w naszych uprzedzeniach". Papież przestrzegł przed "wygodą przyzwyczajenia i dyktaturą uprzedzeń".
– Zdarza się często, że w doświadczeniach, a nawet w osobach szukamy tylko potwierdzenia naszych idei i naszych schematów po to, by nie zadawać sobie trudu, by coś zmieniać – ocenił Franciszek. Dodał, że może to dotyczyć także Boga. – Myślimy, że znamy Jezusa, że wiemy o nim wszystko i wystarczy powtarzać te same rzeczy, co zawsze – zauważył. Papież ostrzegł, że "bez otwarcia na nowość i na niespodzianki ze strony Boga, bez zadziwienia, wiara staje się nudną litanią, która powoli gaśnie".
Jak zauważył, niektórzy wierzący uważają, że "wygodniejszy jest Bóg abstrakcyjny i oddalony, który nie miesza się w różne sytuacje i akceptuje wiarę daleką od życia, od problemów, od społeczeństwa". – Albo lubimy wierzyć w Boga „od efektów specjalnych”, który dokonuje tylko rzeczy nadzwyczajnych i zawsze dostarcza wielkich emocji – dodał Franciszek. Tymczasem Bóg "jest pokorny, delikatny, ukryty, blisko nas w normalności naszego codziennego życia" – wyjaśnił.
– Prośmy w modlitwie Matkę Bożą, która przyjmowała tajemnicę Boga w codziennym życiu Nazaretu o to, byśmy mieli oczy i serca wolne od uprzedzeń i otwarte na zadziwienie, na niespodzianki Boga, jego pokorną i ukrytą obecność w życiu każdego dnia – wzywał Ojciec Święty.
Żegnając się z wiernymi na zakończenie spotkania, papież zwrócił się do dzieci i młodzieży, mówiąc "ciao".
W lipcu wierni mogą spotkać się z papieżem tylko na modlitwie Anioł Pański. Jak co roku latem na miesiąc zostały zawieszone audiencje generalne.
(PAP)