[Tylko u nas] Rafał Brzeski: Putin zaprezentował Niemcom oszałamiająca wizję "wspólnoty od Władywostoku po Lizbonę"
Rysując perspektywy partnerstwa Putin podkreślił, że kryzys finansowy 2008 roku wykazał, iż Rosja i Europa są w gruncie rzeczy “dość słabe gospodarczo”. Rosja ponieważ “jest nadal silnie uzależniona od gospodarki surowcowej” natomiast Europa w wyniku długotrwałego procesu dezindustrializacji. Nowy impuls dać może “harmonijna synteza dwóch gospodarek”, gdyż razem “mamy nowoczesne technologie, zasoby naturalne i kapitał inwestycyjny”. Putin wspominał wprawdzie o Unii Europejskiej, ale propozycja kierowana była wyraźnie pod adresem Berlina, gdyż wszystkie użyte przez niego przykłady i odniesienia dotyczyły Niemiec oraz niemieckich firm i miast. Sugerował przy tym, że Europa i Niemcy to w zasadzie jedno, ponieważ Niemcy są “lokomotywą integracji europejskiej” i “dają przykład właściwego przywództwa”.
Putin oparł swą wizję na 5 filarach:
- usunięcie przeszkód na drodze do przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu. Element ten przy niemieckim wsparciu został już zrealizowany. Po 16 latach daremnych negocjacji rokowania nagle nabrały impetu i w sierpniu 2012 roku Rosja została członkiem WTO.
- wspólna polityka przemysłowa, która powinna opierać się na “połączeniu potencjału technologicznego i surowcowego”. Głównie w przemyśle stoczniowym, lotniczym, motoryzacyjnym, technologii kosmicznych i nuklearnych, przemyśle farmaceutycznym i logistyce, jak widać w branżach tak zwanego “podwójnego przeznaczenia,” czyli cywilno-wojskowego. Ukłon w kierunku “zielonych” i swoisty listek figowy stanowiła obietnica dbałości o “wszystko co wiąże się z ekologią, rozważnym korzystaniem z zasobów naturalnych i kontrolą zmian klimatycznych”.
- skoordynowana polityka energetyczna prowadząca do “sprawiedliwych i zrównoważonych relacji pomiędzy dostawcami, konsumentami i państwami tranzytowymi”, co ma doprowadzić do likwidacji “sztucznych problemów w sektorze energetycznym”. Putin pominął gazowy szantaż Moskwy wobec Ukrainy oraz możliwości innych form nacisku proponując traktat energetyczny prowadzący do “regulacji w sektorze gazowym”. Regulacje te można odczytać jako wspólną rosyjsko niemiecką kontrolę rynku energii na zasadzie: Rosja dostarcza gaz a Niemcy prowadzą jego dystrybucję zgodną ze wspólnym interesem politycznym oraz inkasują należności do późniejszego podziału zysku.
- rozwój współpracy w edukacji i badaniach, czyli oferta możliwości prowadzenia badań na rosyjskich uczelniach i w rosyjskich instytutach naukowych, w zamian za udział w niemieckich innowacjach, co w sumie daje dostęp do wyników naukowych i tajemnic technologicznych.
- wprowadzenie ruchu bezwizowego jako wstępu do “prawdziwej integracji”, czyli “budowy zjednoczonej i prosperującej Europy” o rynku idącym w biliony euro - uwaga stanowiąca zachętę do przyjęcia propozycji duumwiratu Moskwy i Berlina nad całym kontynentem euroazjatyckim.
Konkluzja prezentacji Putina jest znamienna: “jeśli postawimy sobie ten cel, to o wiele łatwiej będzie nam osiągnąć kompromis w konkretnych sprawach” zakończona wezwaniem “nic nam teraz nie pozostaje tylko zakasać rękawy i zabrać się do pracy”.
Wiele wskazuje, że wezwanie trafiło na podatny grunt a imperialna wizja “harmonijnej wspólnoty gospodarczej” upoiła umysły słuchaczy. Pozostała tylko jedna niedogodność - Polska zagradzająca drogę. Jednak raz już udało się wspólnie polską przeszkodę usunąć i przez 123 lata był spokój. Operację można powtórzyć. Analiza wydarzeń ostatnich lat i dni przez pryzmat takiego rozwiązania sprawia, że klocki układanki wskakują na właściwe miejsca.