M. Kosiński w TVP Info: Jak w kwestii Turowa można mówić o dochodzeniu do sprawiedliwej transformacji energetycznej?

Dziennikarz ocenił postawę części opozycji w sprawie Turowa.
Wszystkich polityków, którzy mają łatwość w głoszeniu opinii, że kopalnię i elektrownię należy zamknąć, bo tak głosi decyzja TSUE zapraszam - w czerwcu odbędzie się manifestacja dotycząca kwestii energetyki, ona przejdzie również pod jedną z siedzib delegatur instytucji unijnych. Zapraszam na tę manifestację Rafała Trzaskowskiego, który tak się wypowiadał, będzie mógł powiedzieć to pracownikom Turowa, którzy będą na tej manifestacji. Na Twitterze każdy może być mądry, a powiedzenie tego osobom, które stracą prace, bo przecież zapaść grozi całemu regionowi, to co innego, tej odwagi zabraknie.
Mateusz Kosiński nie zgodził się również z Michałem Karnowski, współrozmówcą, w ocenie skuteczności działań polskiego rządu.
Wstrzymałbym się, że to sukces Mateusza Morawieckiego, rano byliśmy świadkami wizerunkowo słabej sytuacji, gdzie inne komunikaty padały ze strony czeskiej, inne ze strony polskiej. Na pewno w kwestii Turowa nie można odpuścić ani kroku w tył, to miejsca pracy o które trzeba walczyć, a widzimy, że tak wygląda polityka "Zielonego Ładu", polska energetyka będzie stopniowo atakowana przez europejskie elity. Jeśli zrobimy krok w tył w kwestii Turowa to za chwilę podobne zarzuty mogą dotyczyć Bełchatowa czy Huty Częstochowa. Sprawa jest istotna i poważna.
Kosiński podkreślił również, że strona czeska skierowała sprawę do TSUE mimo, że Polska spełniła postulaty ustalone podczas wspólnych rozmów.
Wszystkie porozumienia, które zostały zawarte zostały wyrzucone do kosza. Tak niestety wygląda polityka zielonej transformacji. To polityka dyktowania pewnych rzeczy a nie umowy. Pamiętamy wszyscy, że pierwsze daty dotyczące przejścia na zieloną energię mówiły o roku 2070, później mówiono o 2050, 2040, czy ostatnio nawet o 2035 a i tak pewne porozumienia zostaną podpisane, a minie rok i znowu TSUE zamknie kolejną kopalnię lub elektrownie. Jak można mówić o dochodzeniu do sprawiedliwej transformacji, by zachowano miejsca pracy, by nie straciły regiony, bo dla pewnych miast zamknięcia elektrowni będzie katastrofą porównywalną do zamknięcia stoczni w latach 90 dla miast Wybrzeża. To też kwestia naszej suwerenności, wszyscy wiemy, że w Niemczech jest silne lobby anty-atomowe, dziś planujemy opierać naszą energetykę na atomie, mówi się o budowie kilku takich elektrowni. A co jeśli ktoś za kilkanaście lat będzie chciał zamknąć podobnym wyrokiem taką elektrownię atmową? Sprawa Turowa to nie jest tylko kwestia jednej kopalni.