Ekspert: Ukraina powinna stać się gazowym „bankiem centralnym” dla Unii

Jak powstrzymać Rosję przed wykorzystywania dostaw gazu do budowania strategicznej dominacji? - UE powinna utworzyć w ukraińskich magazynach rodzaj gazowego "banku centralnego" i wykorzystać ten kraj jako bufor - proponuje analityk rynku energetycznego z Berlina Thomas O'Donnell.
 Ekspert: Ukraina powinna stać się gazowym „bankiem centralnym” dla Unii
/ fot. VasenkaPhotography / Flickr

– Krótko po rozpoczęciu rewolucji na Majdanie i rosyjskiej agresji Ukraina przy wsparciu UE szybko dokonała technicznych modyfikacji rurociągów eksportowych na Słowację, do Polski, Węgier i Rumunii w taki sposób, aby umożliwić rewers. Szybko uwolniło to Kijów z bezalternatywnej konieczności zakupu rosyjskiego gazu. Co więcej, Kreml nie może już tak łatwo promować przychylnych sobie oligarchów – mówi w rozmowie z PAP Thomas O'Donnell, analityk rynku energetycznego i wykładowca prywatnego berlińskiego uniwersytetu Hertie School of Governance.

– Możliwość przepływu wstecznego zapewniła przy okazji europejskim firmom dostęp do ukraińskich magazynów gazowych o pojemności 31 miliardów metrów sześciennych. To tyle ile wynosi pojemność magazynów Włoch, Francji, Austrii i Węgier łącznie. Czyli 25 proc. całkowitej pojemności UE. Infrastruktura niezbędna do wdrożenia takiej strategii jest zatem gotowa. Nie trzeba nic budować – podkreśla ekspert.

Dodatkowo - według O'Donnella - Ukraina podjęła szereg decyzji rynkowych, które czynią opcję magazynowania europejskiego gazu na jej terytorium atrakcyjną dla UE z ekonomicznego punktu widzenia w krótkim okresie: Kijów obniżył stawki za transport do magazynów i de facto zlikwidował podatek od składowania. W 2020 r. te działania przekonały europejskie przedsiębiorstwa do trzymania nadwyżek gazu na Ukrainie z powodu pandemii, kiedy w UE zapełniły się magazyny a ceny spadły.

Jak miałaby konkretnie wyglądać realizacja tej koncepcji?

– To jedynie kwestia legislacji. UE mogłaby wyznaczyć magazyny na Ukrainie, w Niemczech i Francji jako tzw. rezerwy strategiczne, które muszą zawsze utrzymywać określoną minimalną ilość gazu. W wypadku jakiejkolwiek agresji Rosji przeciwko Ukrainie lub innym krajom, magazyny te byłyby uruchamiane przez specjalny komitet UE-USA, czy w ramach OECD a rosyjskie rurociągi byłyby odcinane. Gaz należący Gazpromu, który magazynuje ogromne ilości surowca w Niemczech i innych krajach UE powinien w takim wypadku zostać znacjonalizowany – proponuje analityk.

Odpowiadając na zarzut, że takie pomysły brzmią nieco fantastycznie, odpowiada, że niemal dokładnie tak od 50 lat działa system międzynarodowego bezpieczeństwa naftowego - w razie kryzysu są uruchamiane 90-dniowe rezerwy strategiczne ropy naftowej magazynowane w każdym państwie członkowskim Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).

– Dwa główne imperatywy strategiczne, którymi kieruje się Władimir Putin w swoich działaniach, to utrzymanie rynku eksportu ropy i gazu, będącego głównym źródłem dochodów oraz ponowne przyłączenie Ukrainy i Białorusi tak, aby Rosja znów mogła stać się wielkim mocarstwem, a przynajmniej uniemożliwić tym krajom wejście do UE i NATO – analizuje O'Donnell.

– Sowiecki system eksportu gazu był uzależniony od rurociągów tranzytowych biegnących przez Białoruś i Polskę, a zwłaszcza przez Ukrainę. Wkrótce po ukończeniu gazociągu Jamał w 1997 roku Rosja zdecydowała, że nie będzie już budować połączeń biegnących przez państwa "niegodne zaufania" lub "wrogie". W związku z tym Rosja Putina od 20 lat pracuje nad budową nowych rurociągów przez Bałtyk do Niemiec i przez Morze Czarne do Turcji i do Europy przez Bałkany, aby zakończyć swoją zależność od Ukrainy, Białorusi i Polski. Miałaby wówczas swobodę destabilizacji lub inwazji na te kraje bez strategicznego ryzyka dla dochodów z rosyjskiego biznesu gazowego – tłumaczy.

Idea gazowego "banku centralnego" z udziałem Ukrainy - zdaniem eksperta - automatycznie wytrąca Kremlowi oręż z ręki.

– W oczywisty sposób pomogłoby to chronić Ukrainę i Białoruś przed rosyjską agresją, a także przyczynić się do poprawienia bezpieczeństwa europejskiego systemu energetycznego. Być może największym zyskiem, z punktu widzenia Brukseli, byłaby jednak godność UE. Unia mogłaby wtedy pewnie i bez obaw przeciwdziałać agresywnym działaniom Moskwy, odcinając rosyjskie dostawy gazu – puentuje Thomas O'Donnell.

 


 

POLECANE
Zełenski rozmawiał z Trumpem. Wojna musi się zakończyć z ostatniej chwili
Zełenski rozmawiał z Trumpem. "Wojna musi się zakończyć"

– Wojna musi się zakończyć, a jej zakończenia musi być uczciwe – oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Ujawnił, że w rozmowie uczestniczyli też liderzy państw europejskich.

Kamiński ujawnia kulisy spotkania Hołownia–Kaczyński z ostatniej chwili
Kamiński ujawnia kulisy spotkania Hołownia–Kaczyński

Nie milkną echa nocnego spotkania, w którym wzięli udział marszałek Sejmu Szymon Hołownia i szef PiS Jarosław Kaczyński. Michał Kamiński zdradził kulisy.

Mentzen w Berlinie oddał hołd Powstańcom. Policja wszczęła śledztwo z ostatniej chwili
Mentzen w Berlinie oddał hołd Powstańcom. Policja wszczęła śledztwo

Niemiecka policja wszczęło śledztwo w sprawie sytuacji z 1 sierpnia, kiedy to Sławomir Mentzen wraz z grupą polityków odpalił race oraz rozwinął transparent "W 1944 roku Niemcy wymordowali 200 tys. Polaków i zniszczyli Warszawę. Nigdy nie pozwolimy wam zapomnieć".

Jutro siłowe wejście do KRS z ostatniej chwili
"Jutro siłowe wejście do KRS"

Według informacji przekazanych przez prof. Kamila Zaradkiewicza jutro może nastąpić siłowe wejście do Krajowej Rady Sądownictwa.

Strzelanina w bazie wojskowej USA z ostatniej chwili
Strzelanina w bazie wojskowej USA

W bazie Fort Stewart w stanie Georgia w USA doszło do strzelaniny. Dowódca bazy nakazał jej natychmiastowe zamknięcie.

Karol Nawrocki do żołnierzy: Wasz prezydent nigdy nie powie do was: naprzód. Zawsze będę mówił: za mną z ostatniej chwili
Karol Nawrocki do żołnierzy: Wasz prezydent nigdy nie powie do was: naprzód. Zawsze będę mówił: za mną

– Obiecuję, że wasz prezydent nie powie do was: naprzód; zawsze będę mówił do was: za mną; byłem, jestem i będę z wami – zapewnił w środę żołnierzy na pl. Piłsudskiego prezydent Karol Nawrocki podczas uroczystości przejęcia zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi RP.

Przewodnicząca KRS odpowiada Żurkowi i prawnikom Iustitii: Muszą to sobie mocno wbić do głów  z ostatniej chwili
Przewodnicząca KRS odpowiada Żurkowi i prawnikom Iustitii: Muszą to sobie mocno wbić do głów 

Dagmara Pawełczyk-Woicka wyjaśniała, co prezydent Nawrocki miał na myśli mówiąc, że nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy swoim działaniem „godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej”. "Muszą  mocno sobie wbić do głów przedstawiciele Themis i Iustitii oraz wspierający ich prawnicy" - napisała na X przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa. 

Kosiniak-Kamysz wygwizdany na Placu Piłsudskiego z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz wygwizdany na Placu Piłsudskiego

"Do Berlina!" i "Precz z komuną!" – te hasła rozbrzmiały na placu Piłsudskiego, gdy tłum dał upust niezadowoleniu z ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Donald Trump wprowadził dodatkowe 25 proc. cło na towary z Indii za import rosyjskiej ropy z ostatniej chwili
Donald Trump wprowadził dodatkowe 25 proc. cło na towary z Indii za import rosyjskiej ropy

Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie, wprowadzające dodatkowe 25 proc. cło na import towarów z Indii w związku z kupowaniem przez ten kraj rosyjskiej ropy naftowej – wynika z dokumentu opublikowanego w środę przez Biały Dom.

Nawrocki wychłostał ich retorycznym batogiem. Miller bezlitosny dla koalicji 13 grudnia z ostatniej chwili
"Nawrocki wychłostał ich retorycznym batogiem". Miller bezlitosny dla koalicji 13 grudnia

"Karol Nawrocki chłostał ich retorycznym batogiem, wypominając błędy, oskarżając o słabość, ustawiając rząd w roli "jednostki pomocniczej prezydenta", podporządkowanej i zależnej. I nikt – absolutnie nikt z obecnych notabli – nie zdobył się na gest sprzeciwu (...) Milczeli z własnej woli" – pisze w mediach społecznościowych Leszek Miller, nie szczędząc słów krytyki wobec rządu koalicji 13 grudnia. 

REKLAMA

Ekspert: Ukraina powinna stać się gazowym „bankiem centralnym” dla Unii

Jak powstrzymać Rosję przed wykorzystywania dostaw gazu do budowania strategicznej dominacji? - UE powinna utworzyć w ukraińskich magazynach rodzaj gazowego "banku centralnego" i wykorzystać ten kraj jako bufor - proponuje analityk rynku energetycznego z Berlina Thomas O'Donnell.
 Ekspert: Ukraina powinna stać się gazowym „bankiem centralnym” dla Unii
/ fot. VasenkaPhotography / Flickr

– Krótko po rozpoczęciu rewolucji na Majdanie i rosyjskiej agresji Ukraina przy wsparciu UE szybko dokonała technicznych modyfikacji rurociągów eksportowych na Słowację, do Polski, Węgier i Rumunii w taki sposób, aby umożliwić rewers. Szybko uwolniło to Kijów z bezalternatywnej konieczności zakupu rosyjskiego gazu. Co więcej, Kreml nie może już tak łatwo promować przychylnych sobie oligarchów – mówi w rozmowie z PAP Thomas O'Donnell, analityk rynku energetycznego i wykładowca prywatnego berlińskiego uniwersytetu Hertie School of Governance.

– Możliwość przepływu wstecznego zapewniła przy okazji europejskim firmom dostęp do ukraińskich magazynów gazowych o pojemności 31 miliardów metrów sześciennych. To tyle ile wynosi pojemność magazynów Włoch, Francji, Austrii i Węgier łącznie. Czyli 25 proc. całkowitej pojemności UE. Infrastruktura niezbędna do wdrożenia takiej strategii jest zatem gotowa. Nie trzeba nic budować – podkreśla ekspert.

Dodatkowo - według O'Donnella - Ukraina podjęła szereg decyzji rynkowych, które czynią opcję magazynowania europejskiego gazu na jej terytorium atrakcyjną dla UE z ekonomicznego punktu widzenia w krótkim okresie: Kijów obniżył stawki za transport do magazynów i de facto zlikwidował podatek od składowania. W 2020 r. te działania przekonały europejskie przedsiębiorstwa do trzymania nadwyżek gazu na Ukrainie z powodu pandemii, kiedy w UE zapełniły się magazyny a ceny spadły.

Jak miałaby konkretnie wyglądać realizacja tej koncepcji?

– To jedynie kwestia legislacji. UE mogłaby wyznaczyć magazyny na Ukrainie, w Niemczech i Francji jako tzw. rezerwy strategiczne, które muszą zawsze utrzymywać określoną minimalną ilość gazu. W wypadku jakiejkolwiek agresji Rosji przeciwko Ukrainie lub innym krajom, magazyny te byłyby uruchamiane przez specjalny komitet UE-USA, czy w ramach OECD a rosyjskie rurociągi byłyby odcinane. Gaz należący Gazpromu, który magazynuje ogromne ilości surowca w Niemczech i innych krajach UE powinien w takim wypadku zostać znacjonalizowany – proponuje analityk.

Odpowiadając na zarzut, że takie pomysły brzmią nieco fantastycznie, odpowiada, że niemal dokładnie tak od 50 lat działa system międzynarodowego bezpieczeństwa naftowego - w razie kryzysu są uruchamiane 90-dniowe rezerwy strategiczne ropy naftowej magazynowane w każdym państwie członkowskim Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).

– Dwa główne imperatywy strategiczne, którymi kieruje się Władimir Putin w swoich działaniach, to utrzymanie rynku eksportu ropy i gazu, będącego głównym źródłem dochodów oraz ponowne przyłączenie Ukrainy i Białorusi tak, aby Rosja znów mogła stać się wielkim mocarstwem, a przynajmniej uniemożliwić tym krajom wejście do UE i NATO – analizuje O'Donnell.

– Sowiecki system eksportu gazu był uzależniony od rurociągów tranzytowych biegnących przez Białoruś i Polskę, a zwłaszcza przez Ukrainę. Wkrótce po ukończeniu gazociągu Jamał w 1997 roku Rosja zdecydowała, że nie będzie już budować połączeń biegnących przez państwa "niegodne zaufania" lub "wrogie". W związku z tym Rosja Putina od 20 lat pracuje nad budową nowych rurociągów przez Bałtyk do Niemiec i przez Morze Czarne do Turcji i do Europy przez Bałkany, aby zakończyć swoją zależność od Ukrainy, Białorusi i Polski. Miałaby wówczas swobodę destabilizacji lub inwazji na te kraje bez strategicznego ryzyka dla dochodów z rosyjskiego biznesu gazowego – tłumaczy.

Idea gazowego "banku centralnego" z udziałem Ukrainy - zdaniem eksperta - automatycznie wytrąca Kremlowi oręż z ręki.

– W oczywisty sposób pomogłoby to chronić Ukrainę i Białoruś przed rosyjską agresją, a także przyczynić się do poprawienia bezpieczeństwa europejskiego systemu energetycznego. Być może największym zyskiem, z punktu widzenia Brukseli, byłaby jednak godność UE. Unia mogłaby wtedy pewnie i bez obaw przeciwdziałać agresywnym działaniom Moskwy, odcinając rosyjskie dostawy gazu – puentuje Thomas O'Donnell.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe