M. Ossowski, red. nacz. "TS": Solidaryzm na Białorusi będzie potrzebny
Solidaryzm będzie poNasz film kończyliśmy słowami mówiącymi, że „wolność to wartość, o którą na całym świecie trzeba starać się nieustannie”, a jedna z ostatnich plansz przedstawiała widok biało-czerwono-białych flag symbolizujących białoruski pęd do wolności.
Jakże koresponduje to z faktem, że tuż po upadku Związku Radzieckiego popularna stała się myśl amerykańskiego politologa Francisa Fukuyamy, który zakładał, że nadszedł „koniec historii”, a nad światem już po wieczność będą sprawowane pokojowe rządy tzw. liberalnej demokracji, oparte na kapitalistycznej gospodarce. Perspektywa czasu, szczególnie dla nas, Polaków, okazała się po latach zupełnie inna – od upadku radzieckiego kolosa minęły prawie trzy dekady, tymczasem tuż za naszą wschodnią granicą reżim coraz bardziej przypomina ten w Korei Północnej, o czym w rozmowie z Mateuszem Kosińskim mówi Agnieszka Romaszewska, dyrektor Biełsat TV. Niestety represje w dużej mierze skierowane są w stronę naszych rodaków mieszkających na Białorusi. Historia wbrew temu, co wieścił Fukuyama, wcale się nie skończyła, a naszym obowiązkiem jest nieść pomoc tym, którzy wciąż walczą o wolność. Cieszę się, że dostrzega to Solidarność, która od samego początku protestów na Białorusi zaangażowała się we wsparcie naszych sąsiadów, cieszę się, że i „Tygodnik Solidarność” może problemom Białorusi poświęcić aktualne wydanie i tym samym włączyć się w promowanie solidaryzmu z protestującymi. To wsparcie będzie wkrótce bardzo potrzebne.