[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Mentalność zbiorowa i indywidualna I
Na przykład ojciec rosyjskiej socjaldemokracji Georgi V. Plechanow zażartował o bundystach, że są to „Syjoniści, co boją się choroby morskiej”. Albo krążyła taka fraszka Bundu na syjonistów-socjalistów:
„Pół-marksista, pół-herzlowiec
Na wpół dzikus i na wpół cham
Jest pół osłem, lecz niedługo
Osłem całym stanie się ten facet nam”.
Ber Borochow, przywódca narodowo-marksistowskiej Poalej Zion, czyli partii „Robotników Syjonu”, odpowiadał: „Jesteśmy syjonistami-socjalistami, ale nie jesteśmy 50 procent socjalistycznymi i 50 procent syjonistycznymi. Jesteśmy sto procent syjonistami i sto procent socjalistami”.
Baruch Gurevitz ocenił, że „Działacze, którzy wspierali «Anschluss» [wchłonięcie Żydowskiej Partii Komunistycznej «Poalej Syjon» – JKP – przez bolszewików], byli młodzi albo przynajmniej pochodzili z młodszego pokolenia. Mówiąc wprost, argumenty przeciw i za połączeniem się z RKP(b) rozwinęły się zgodnie z wiekiem członków. Młodsi ludzie preferowali połączenie się. Dla nich [żydowski] komunizm narodowy był bardzo dziwnym zjawiskiem i odruchowo się od niego odsuwali. Ich narodowa lojalność była relatywnie słaba… Pośród starszego pokolenia ta lojalność była dużo bardziej mocna”.
Simon Dubnow (1860-1941), historyk żydowski w Rosji, ojciec autonomizmu żydowskiego, sympatyk folkistów i Bundu, tłumaczył o katastrofie w Rosji w 1917 r.: „Rewolucja ugrzęzła w bagnie najniższych instynktów... Jakoś wyjdziemy z tego krwawego interregnum z życiem, ale nigdy nie wybaczy się nam udziału w bolszewickim terrorze żydowskich spekulantów rewolucji. Żydowscy towarzysze i współpracownicy Lenina – Troccy i Uryccy – nawet jego przesłaniają. Smolny Instytut [siedziba rządu bolszewickiego] w tajemnicy nazywa się Centralżydłakiem [Centerzhid]. Później będzie się o tym mówiło głośno, a antysemityzm zakorzeni się głęboko we wszystkich częściach rosyjskiego społeczeństwa. Gleba jest gotowa na kulturowy antysemityzm”.
Historyk Brendan McGeever pisze, że „Grigorii Morozov, członek centralnego Kolegium CzeKa, sam będąc Żydem, napisał [w kwietniu 1919 r.] do Komitetu Centralnego [partii bolszewickiej] w Moskwie, aby wyrazić swoje przerażenie głębią antysemityzmu na Ukrainie. Rozwiązanie, jakie zaproponował? Usunąć Żydów z urzędów i zastąpić ich Rosjanami”.
W grudniu 1919 r. David Lipets vel Petrovskii, były bundysta, który przeszedł do bolszewików, podkreślał, że: „Jeżeli chodzi o kwestię Żydów zajmujących pozycje w organach władzy sowieckiej... zatrudniono zbyt wielu specjalistów... a na te stanowiska wlało się wiele elementów z żydowskiej drobnej, a nawet wielkiej burżuazji, w ten sposób demoralizując państwo od środka”.
Badacz Andrew Sloin stwierdził, że „Konstrukcja bolszewickiej żydowskiej tożsamości opierała się, w swoim sednie, na propozycji zanegowania starych form żydowskiego życia społecznego i gospodarczego”.
Walter Laqueur o syjonistach-socjalistach w Palestynie: „Mężczyźni i kobiety drugiej fali emigracji do Palestyny [second aliya] twardo wierzyli w demokrację i uznawali każdą próbę ograniczenia jej, czy to ze skrajnej Lewicy, czy ekstremalnej Prawicy, nie tylko jako polityczne wypaczenie, ale jako czyn kryminalny. A ich syjonizm był jeszcze bardziej fanatyczny: być wrogiem Syjonu (Ssone Zion) to dla nich najgorszy epitet, jakim mogli obdarzyć takich przestępców... Słowa Yevsek i Fraksioner, odnoszące się do żydowskich komunistów, zawsze wymawiano w taki sposób, aby przekazać nienawiść i mdłości, tacy ludzie bowiem to nie tylko renegaci, ale i moralni degeneraci, światowe chamstwo. Nic nie rozsierdzało i przygnębiało [jednego z głównych przywódców syjonistów-socjalistów] Berla Kaznelsona bardziej niż młodzi Żydzi, którzy się kur*ili z fałszywymi bogami – walcząc w rewolucjach wszystkich ludów oprócz swojego własnego narodu”.
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 24 marca 2021 r.
Intel z DC