Janusz Szewczak: Polska zaczyna wyrastać na oazę stabilności!
Dodam od siebie, że są ludzie gotowi zdradzić także swoje państwo, swój naród czy swoje wartości. Mamy tego namacalne przykłady. Proszę zobaczyć, jak jeszcze półtora roku temu opozycja szydziła z programu 500+ mówiąc, że to ekonomiczny Armageddon i sprawi nam drugą Grecję. Oczywiście, można by ironicznie rzec, że tam i tak mimo wszystko obywatele otrzymują wyższe pensje i emerytury, niż w Polsce. Tyle tylko, że w Grecji panuje wielka drożyzna, bo za wszystko trzeba zapłacić w euro. Po drugie, perspektywy są fatalne, a po trzecie te emerytury greckie już 14 razy były obniżane. Niemniej wysokość wynagrodzeń to obecnie największa bolączka w Polsce. Pozostałe rzeczy idą we właściwym kierunku i są na dobrej drodze. Wskaźniki są wręcz nadspodziewane dobre we wszystkich aspektach; jedynie jeżeli chodzi o płace i świadczenia socjalne to jesteśmy absolutną nędzą, a często są to skandaliczne wielkości. I tak nowy rząd przynajmniej podniósł minimalną emeryturę i minimalną płacę.
Generalnie jednak świat znajduje się na pewnym rozdrożu i coś się zmienia. Dzieją się rzeczy, które nie śniły się najstarszym góralom. Papież rezygnuje ze swego urzędu. Cesarz Japonii abdykuje. Przynosimy pieniądze do banku, a tam nam mówią, że jeszcze musimy dopłacić za to, że oni będą trzymać nasze pieniądze. Nawet znamienity, tradycyjny klub piłkarski AC Milan przeszedł w ręce chińskie! To wszystko są gigantyczne wyzwania dla młodego pokolenia, które dodatkowe jest niewolnikiem wielkiego zadłużenia globalnego. Świat poszukuje nowych elit i poczucia stabilności.
Janusz Szewczak swiato-poglad.pl