Ewa Błaszczyk skomentowała śmierć Polaka zagłodzonego w Wielkiej Brytanii. Padły mocne słowa!

Zmarł Polak, który przebywał w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth – potwierdziła we wtorek rodzina.
Jak każdy z naszych pacjentów, pan Sławek miał szanse
– mówiła w rozmowie z abczdrowie.pl Ewa Błaszczyk, która prowadzi znaną w Polsce klinikę „Budzik”.
Jak dodaje, „pacjent nie miał orzeczenia o śmierci mózgu”.
To znaczy, że mózg był żywy, wydolny krążeniowo oraz oddechowo. Nie wymagał więc podłączenia do żadnej aparatury. Należało pacjenta karmić, poić, troszczyć się o niego i podjąć neurorehabilitację. To był nasz klasyczny pacjent
– podkreśla.
Z kolei w rozmowie z „Faktem” Błaszczyk przyznała, że ma za mało informacji na ocenianie, kto ponosi winę.
Natomiast wydaje mi się bestialskim to, co się stało. Uważam, że jest to po prostu bierna eutanazja w majestacie prawa
– oceniła.
Jak dodała, Polakowi odebrano szansę na życie.