"To nie byłyby pieniądze dla nas bezpośrednio". Żona Świerzyńskiego skomentowała zawieszenie dotacji

Jeśli te dotacje zostaną wycofane, to trudno. Żyliśmy do tej pory, dalej też damy sobie radę
- powiedziała Świerzyńska w rozmowie z portalem Plejada. W jej wiele osób nie rozumie, na czym takie dotacje polegają i na czym polegałaby praca, która musiałby wykonać zespół.
To nie byłyby pieniądze dla nas bezpośrednio, tylko pieniądze na zrealizowanie danego projektu, który został złożony. Jeśli tych pieniędzy nie otrzymamy, to niestety te osoby, które miały pracować przy tym projekcie, nie będą przy nim pracowały. Nie mamy żadnego żalu, jedynie szkoda tych ok. 30 osób, które pracowałyby przy tym projekcie i zarobiłyby jakieś pieniądze
- skwitowała menadżerka. Porównała tę sytuację do teatrów, gdzie nie występuje tylko jedna osoba, a dotacji nie otrzymuje jedna osoba fizyczna, tylko cały sztab ludzi.
Jeśli nie otrzymamy tych pieniędzy, to po prostu będziemy mieli mniej pracy i spokojnie doczekamy sobie świąt. Będziemy żyli tak, jak żyliśmy do tej pory i czekali, co życie przyniesie
- podsumowała Renata Świerzyńska.