[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Lenin z wyprzedaży
![[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Lenin z wyprzedaży](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/45037.jpg)
Tymczasem dwa lata temu rodzinne miasto autora „Manifestu komunistycznego” urządziło huczne obchody 200. rocznicy urodzin Karola Marksa. Na zaproszenie premiera kraju związkowego Nadrenii-Palatynatu do Tweru przybyli goście z całego świata, w tym szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Juncker zaapelował, by „pamiętać o umieszczeniu ideologa socjalizmu w kontekście, bez zrzucania na niego odpowiedzialności za zbrodnie komunistycznych dyktatur”. Tym samym dał dowód, że nie ma bladego pojęcia, czym był system, do powstania którego Marks przyłożył rękę, a Lenin z towarzyszami „twórczo” rozwinął.
Wódz bolszewickiej rewolucji też nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony niemieckich fanów. Właśnie doczekał się swojego pierwszego pomnika na terenie dawnych Niemiec zachodnich. Pomnik jest stosunkowo niewielki, bo ma zaledwie 2,15 m wysokości. Ale jest! I cieszy oko marginalnej Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec, która ustawiła Iljicza przed siedzibą swojej partii w Gelsenkirchen w Zagłębiu Ruhry. Ten stalowy monument niemieccy komuniści odkupili na eBayu od Czechów za niewielkie pieniądze. Leninów z wyprzedaży w postsowieckich krajach jest więcej. Pozbywano się ich nagminnie na początku lat 90. ubiegłego wieku. Porzucone leżą gdzieś jako niepotrzebne nikomu rupiecie. Słowacy na przykład mają do upłynnienia rzeźbę Władimira Uljanowa. Niewątpliwie wkrótce pojawi się nabywca.
