[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Płaciła, płaci i będzie płacić

Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Za zgrabne kłamstwa Rosja płaciła, płaci i będzie płacić. Kłamstwa i finansowanie kłamców to fundamentalne kanony kremlowskiej polityki zagranicznej a narzędziem rozpowszechniania kłamstw i płatnikiem jurgieltu były są i będą służby specjalne. Kłamała carska Ochrana a mający siedzibę w Paryżu carski wywiad zwany Agenturą Zagraniczną miał na swojej liście płac dziesiątki dziennikarzy francuskichj oraz płacił tysiące rubli miesięcznie w subsydiach m.in. dla gazet Le Figaro, Echo de Paris i Gaulois. Równocześnie carskie ministerstwo finansów przepłacało francuskich dziennikarzy, żeby tworzyli przychylny klimat dla rosyjskich starań o kolejne francuskie pożyczki. Paryski przedstawiciel resortu Artur Raffałowicz miał w kieszeni wszystkie liczące się gazety francuskie z wyjątkiem socjalistycznej (potem komunistycznej) L’Humanite. Po przegraniu wojny z Japonią w 1905 roku, Raffałowicz wydawał miesięcznie do 200.000 franków na łapówki dla dziennikarzy, żeby minimalizowali porażkę Rosji.
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Płaciła, płaci i będzie płacić
/ Pixabay.com
Z doświadczeń Ochrany korzystała od swoich pierwszych dni bolszewicka CzeKa subsydiując dziesiątkami tysięcy funtów ukazujący się w Wielkiej Brytanii socjalistyczny dziennik Daily Herald, który zrewanżował się podczas wojny z Polską w 1920 roku medialnym patronatem nad zorganizowanym przez skomunizowany związek zawodowy dokerów bojkotem transportów broni i amunicji dla armii polskiej. 

Wielką fabryką kłamstwa był sowiecki Komitern. Znany autor i były oficer GRU, Wiktor Suworow pisał, że Komitern to organizacja „sprzedajnych łajdaków i wyrzutków, gotowych na rozkaz Kremla walczyć wbrew interesom własnych krajów i narodów.” Komintern posiadał oddziały w różnych krajach, a zadaniem każdego z nich było szerzenie propagandy oraz tworzenie i mobilizowanie lokalnych agentów wpływu zwanych przez Lenina „pożytecznymi idiotami”. Kiedy na Ukrainie i na Północnym Kaukazie umierający z głodu nie mieli siły grzebać zmarłych i notowano liczne przypadki ludożerstwa, podejmowane na bankietach i obwożone po Rosji wybitne autorytety Zachodu przekonywały opinię publiczną, że najstraszliwszy głód we współczesnej historii jest wytworem antysowieckiej propagandy. Irlandzki dramaturg George Bernard Shaw, amerykańskie dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera, Walter Duranty albo dwukrotny premier Francji Edouard Herriot to tylko niektórzy pierwcy komunizmu i Związku Sowieckiego pasieni w tym czasie astrachańskim kawiorem.

Przygotowując globalne przywództwo Związku Sowieckiego, KGB miało na swych usługach tysiące dziennikarzy na całym świecie, dzięki czemu mogło prowadzić koronkowe operacje dezinformacyjne rozpisane na kilka lub kilkanaście krajów. Skutki tych operacji wracają echem nawet teraz, jak choćby narracja Służby A Pierwszego Zarządu Głównego KGB z lat 80-tych XX wieku, że wirus HIV „uciekł” z amerykańskiego laboratorium wojny biologicznej.. Na fabrykację KGB dały się wziąć nawet tak znane media jak wówczas konserwatywny dziennik londyński Daily Express, brytyjski kanał telewizyjny Channel 4 oraz niemiecka Deutschland Rundfunk.

Dzisiaj jest podobnie, gdyż w Moskwie nic się nie zmienia, być może od czasu do czasu skarpetki. Od kilku tygodni to Polska jest celem zmasowanej kampanii fałszywek wpisanych w sześć podstawowych narracji.  Są to:
  • Polska fałszuje historię II wojny światowej na własną modłę,
  • Polska odmawia potępienia antysemityzmu,
  • Polska jest wdzięczna Hitlerowi za eksterminację Żydów,
  • Polska sojusznikiem III Rzeszy od 1938 roku,
  • Polska została wyzwolona przez Armię Czerwoną i odbudowana przez Związek Sowiecki 
  • Pakt Ribbentrop-Mołotow nie miał żadnego wpływu na rozpoczęcie wojny przez III Rzeszę.

Narracje te uwiarygadniał osobiście rosyjski prezydent i jest to pewna nowość, bowiem ani car, ani Lenin, ani Stalin ani poźniejsi sekretarze generalni KPZR nie zniżali się do angażowania własnego autorytetu w bezczelne kłamstwa propagandowe.  

Zmasowana kampania wulgarnych i niewybrednych ataków na Polskę autorstwa od Władimira Putina przez znanych w Rosji polityków i dziennikarzy po anonimowych trolli ma, moim zdaniem, dwa źródła. Pierwszym jest kumulacja rocznic. Wprawdzie planowane uderzenie w Yad Vashem z okazji 75 rocznicy uwolnienia więźniów Auschwitz zakończyło się fiaskiem wskutem zdecydowanej postawy polskiego prezydenta, to jednak czeka nas jeszcze:
  • w kwietniu 10 rocznica tragedii smoleńskiej oraz 80 rocznica zbrodni katyńskiej,
  • w maju 75 rocznica zakończenia II wojny światowej z giga paradą na Placu Czerwonym,
  • w sierpniu 40 rocznica powstania „Solidarności”, która rozpoczęła demontaż Związku Sowieckiego, 
  • no i również w sierpniu 100 rocznica przegranej przez bolszewików Bitwy Warszawskiej, czego Kreml nie jest stanie przebaczyć i zapomnieć.

Drugim źródłem jest przekonanie rosyjskiej elity, że gdzieś z tyłu za wszystkimi porażkami Kremla kryją się knowania Polski. Przecież ukończono 94 procent mega-inwestycji Nord Stream 2, zostało do położenia tylko 160 kilometrów rur i naraz Stany Zjednoczone stopują sankcjami gazociąg, a to przecież Polska od początku była przeciwna tej budowie i domagała się jej zatrzymania. To przecież Polak jest przewodniczącym Światowej Agencji Antydopingowej, która nie zezwala Rosji na organizację wielkich imprez sportowych i odbiera  medale rosyjskim sportowcom. Polska dostarcza gaz Ukrainie i psuje moskiewskie dźwignie nacisku. Polska swymi podszeptami sprawia, że Łukaszenka robi się hardy i zaczyna flirt z Amerykanami. Polska jest głównym animatorem przymierza byłych republik sowieckich oraz krajów strefy wpływów Kremla i wciąga je pod parasol USA.  Warszawa i Waszyngton tworzą z nich blokadę wielkiej wizji wspólnej przestrzeni od Władywostoku po Lizbonę zarządzanej przez triumwirat Moskwa-Berlin-Paryż. 

Z obserwowanej ostatnio wzmożonej aktywności informacyjnych bojowników o wielkość Rosji można wysnuć wniosek, że na Kremlu postanowiono nie pozostawić Polskich „spisków” bez odpowiedzi. Na arenie międzynarodowej Polskę należy „opluć” i zgnoić, aby nikt nie czuł do niej sympatii. Jednocześnie trzeba wykorzystać cały posiadany potencjał agentów wpływu i pudeł rezonansowych oraz rusofili i „pożytecznych idiotów”, aby siać wewnątrz  Polski, spory, niesnaski, kłótnie, szerzyć strach i niepokoje. Nie łudźmy się, przez najbliższe miesięce z Moskwy lać się będzie na Polskę strumień pomyj, a do Polski strumień pieniędzy dla agentury wpływu.  

Już to wystarcza, żeby konsekwentnym „opluwaniem” obrzydzić Polskę i Polaków światowej opinii publicznej oraz elitom politycznym tak, aby w
decydującej chwili nikt nie wyraził sympatii i chęci.


Rafał Brzeski
 

 

POLECANE
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data

Donald Trump chce zorganizować trójstronny szczyt z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim już w najbliższy piątek 22 sierpnia – informuje serwis Axios.

Spotkanie Tuska z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami z ostatniej chwili
"Spotkanie Tuska z "zaprzyjaźnionymi dziennikarzami"

Dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski twierdzi, że odbyło się "spotkanie D. Tuska i kierownictwa rządu z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami".

Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino z ostatniej chwili
Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino

15 sierpnia pod Monte Cassino nie pojawił się żaden przedstawiciel polskich instytucji – relacjonuje Tomasz Łysiak w serwisie niezalezna.pl.

Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski? z ostatniej chwili
Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski?

Prezydent USA Donald Trump stwierdził podczas rozmowy z europejskimi liderami, że można szybko osiągnąć pokój, jeśli Ukraina wycofa się z reszty obwodu donieckiego – donosi „New York Times”. W zamian Putin miał zaoferować rozejm, a Trump nie wykluczył gwarancji bezpieczeństwa z udziałem żołnierzy USA.

Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych Wiadomości
Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych

W sobotę, 16 sierpnia 2025 roku, około godziny 10:40, na ulicy Józefa Ignacego Kraszewskiego w Toruniu doszło do groźnego wypadku. Dwa tramwaje zderzyły się w rejonie przystanku Osiedle Młodych, powodując obrażenia u 14 pasażerów i poważne utrudnienia w ruchu miejskim.

Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż

Polacy widzą małe szanse, na utworzenie koalicji 13 grudnia po kolejnych wyborach parlamentarnych – wynika z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej".

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Płaciła, płaci i będzie płacić

Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Za zgrabne kłamstwa Rosja płaciła, płaci i będzie płacić. Kłamstwa i finansowanie kłamców to fundamentalne kanony kremlowskiej polityki zagranicznej a narzędziem rozpowszechniania kłamstw i płatnikiem jurgieltu były są i będą służby specjalne. Kłamała carska Ochrana a mający siedzibę w Paryżu carski wywiad zwany Agenturą Zagraniczną miał na swojej liście płac dziesiątki dziennikarzy francuskichj oraz płacił tysiące rubli miesięcznie w subsydiach m.in. dla gazet Le Figaro, Echo de Paris i Gaulois. Równocześnie carskie ministerstwo finansów przepłacało francuskich dziennikarzy, żeby tworzyli przychylny klimat dla rosyjskich starań o kolejne francuskie pożyczki. Paryski przedstawiciel resortu Artur Raffałowicz miał w kieszeni wszystkie liczące się gazety francuskie z wyjątkiem socjalistycznej (potem komunistycznej) L’Humanite. Po przegraniu wojny z Japonią w 1905 roku, Raffałowicz wydawał miesięcznie do 200.000 franków na łapówki dla dziennikarzy, żeby minimalizowali porażkę Rosji.
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Rosja kłamała, kłamie i będzie kłamać. Płaciła, płaci i będzie płacić
/ Pixabay.com
Z doświadczeń Ochrany korzystała od swoich pierwszych dni bolszewicka CzeKa subsydiując dziesiątkami tysięcy funtów ukazujący się w Wielkiej Brytanii socjalistyczny dziennik Daily Herald, który zrewanżował się podczas wojny z Polską w 1920 roku medialnym patronatem nad zorganizowanym przez skomunizowany związek zawodowy dokerów bojkotem transportów broni i amunicji dla armii polskiej. 

Wielką fabryką kłamstwa był sowiecki Komitern. Znany autor i były oficer GRU, Wiktor Suworow pisał, że Komitern to organizacja „sprzedajnych łajdaków i wyrzutków, gotowych na rozkaz Kremla walczyć wbrew interesom własnych krajów i narodów.” Komintern posiadał oddziały w różnych krajach, a zadaniem każdego z nich było szerzenie propagandy oraz tworzenie i mobilizowanie lokalnych agentów wpływu zwanych przez Lenina „pożytecznymi idiotami”. Kiedy na Ukrainie i na Północnym Kaukazie umierający z głodu nie mieli siły grzebać zmarłych i notowano liczne przypadki ludożerstwa, podejmowane na bankietach i obwożone po Rosji wybitne autorytety Zachodu przekonywały opinię publiczną, że najstraszliwszy głód we współczesnej historii jest wytworem antysowieckiej propagandy. Irlandzki dramaturg George Bernard Shaw, amerykańskie dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera, Walter Duranty albo dwukrotny premier Francji Edouard Herriot to tylko niektórzy pierwcy komunizmu i Związku Sowieckiego pasieni w tym czasie astrachańskim kawiorem.

Przygotowując globalne przywództwo Związku Sowieckiego, KGB miało na swych usługach tysiące dziennikarzy na całym świecie, dzięki czemu mogło prowadzić koronkowe operacje dezinformacyjne rozpisane na kilka lub kilkanaście krajów. Skutki tych operacji wracają echem nawet teraz, jak choćby narracja Służby A Pierwszego Zarządu Głównego KGB z lat 80-tych XX wieku, że wirus HIV „uciekł” z amerykańskiego laboratorium wojny biologicznej.. Na fabrykację KGB dały się wziąć nawet tak znane media jak wówczas konserwatywny dziennik londyński Daily Express, brytyjski kanał telewizyjny Channel 4 oraz niemiecka Deutschland Rundfunk.

Dzisiaj jest podobnie, gdyż w Moskwie nic się nie zmienia, być może od czasu do czasu skarpetki. Od kilku tygodni to Polska jest celem zmasowanej kampanii fałszywek wpisanych w sześć podstawowych narracji.  Są to:
  • Polska fałszuje historię II wojny światowej na własną modłę,
  • Polska odmawia potępienia antysemityzmu,
  • Polska jest wdzięczna Hitlerowi za eksterminację Żydów,
  • Polska sojusznikiem III Rzeszy od 1938 roku,
  • Polska została wyzwolona przez Armię Czerwoną i odbudowana przez Związek Sowiecki 
  • Pakt Ribbentrop-Mołotow nie miał żadnego wpływu na rozpoczęcie wojny przez III Rzeszę.

Narracje te uwiarygadniał osobiście rosyjski prezydent i jest to pewna nowość, bowiem ani car, ani Lenin, ani Stalin ani poźniejsi sekretarze generalni KPZR nie zniżali się do angażowania własnego autorytetu w bezczelne kłamstwa propagandowe.  

Zmasowana kampania wulgarnych i niewybrednych ataków na Polskę autorstwa od Władimira Putina przez znanych w Rosji polityków i dziennikarzy po anonimowych trolli ma, moim zdaniem, dwa źródła. Pierwszym jest kumulacja rocznic. Wprawdzie planowane uderzenie w Yad Vashem z okazji 75 rocznicy uwolnienia więźniów Auschwitz zakończyło się fiaskiem wskutem zdecydowanej postawy polskiego prezydenta, to jednak czeka nas jeszcze:
  • w kwietniu 10 rocznica tragedii smoleńskiej oraz 80 rocznica zbrodni katyńskiej,
  • w maju 75 rocznica zakończenia II wojny światowej z giga paradą na Placu Czerwonym,
  • w sierpniu 40 rocznica powstania „Solidarności”, która rozpoczęła demontaż Związku Sowieckiego, 
  • no i również w sierpniu 100 rocznica przegranej przez bolszewików Bitwy Warszawskiej, czego Kreml nie jest stanie przebaczyć i zapomnieć.

Drugim źródłem jest przekonanie rosyjskiej elity, że gdzieś z tyłu za wszystkimi porażkami Kremla kryją się knowania Polski. Przecież ukończono 94 procent mega-inwestycji Nord Stream 2, zostało do położenia tylko 160 kilometrów rur i naraz Stany Zjednoczone stopują sankcjami gazociąg, a to przecież Polska od początku była przeciwna tej budowie i domagała się jej zatrzymania. To przecież Polak jest przewodniczącym Światowej Agencji Antydopingowej, która nie zezwala Rosji na organizację wielkich imprez sportowych i odbiera  medale rosyjskim sportowcom. Polska dostarcza gaz Ukrainie i psuje moskiewskie dźwignie nacisku. Polska swymi podszeptami sprawia, że Łukaszenka robi się hardy i zaczyna flirt z Amerykanami. Polska jest głównym animatorem przymierza byłych republik sowieckich oraz krajów strefy wpływów Kremla i wciąga je pod parasol USA.  Warszawa i Waszyngton tworzą z nich blokadę wielkiej wizji wspólnej przestrzeni od Władywostoku po Lizbonę zarządzanej przez triumwirat Moskwa-Berlin-Paryż. 

Z obserwowanej ostatnio wzmożonej aktywności informacyjnych bojowników o wielkość Rosji można wysnuć wniosek, że na Kremlu postanowiono nie pozostawić Polskich „spisków” bez odpowiedzi. Na arenie międzynarodowej Polskę należy „opluć” i zgnoić, aby nikt nie czuł do niej sympatii. Jednocześnie trzeba wykorzystać cały posiadany potencjał agentów wpływu i pudeł rezonansowych oraz rusofili i „pożytecznych idiotów”, aby siać wewnątrz  Polski, spory, niesnaski, kłótnie, szerzyć strach i niepokoje. Nie łudźmy się, przez najbliższe miesięce z Moskwy lać się będzie na Polskę strumień pomyj, a do Polski strumień pieniędzy dla agentury wpływu.  

Już to wystarcza, żeby konsekwentnym „opluwaniem” obrzydzić Polskę i Polaków światowej opinii publicznej oraz elitom politycznym tak, aby w
decydującej chwili nikt nie wyraził sympatii i chęci.


Rafał Brzeski
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe