Trump poparł protestujących w Hongkongu. Chiny zapowiadają odwet

- Podpisałem te ustawy z szacunku dla prezydenta Xi, Chin i mieszkańców Hongkongu. Promulgowałem je w nadziei, że przywódcy i przedstawiciele Chin i Hongkongu będą w stanie w sposób przyjazny przezwyciężyć dzielące ich rozbieżności, co doprowadzi do trwałego pokoju i prosperity dla wszystkich - ogłosza Donald Trump.
Chińczycy nie odebrali tego gestu, jako wyrazu szacunku dla prezydenta ChRL.
- Działania USA są skazane na niepowodzenie. Są poważną ingerencją w wewnętrzne sprawy Chin - oświadczył resort spraw zagranicznych Państwa Środka. - USA muszą liczyć się ze zdecydowanym kontrposunięciem, jeśli będą nadal ingerować w sprawy Hongkongu.
Przejmując Hongkong od Brytyjczyków w 1997 r. Pekin zobowiązał się zapewnić temu miastu, będącym jednym ze światowych centrów handlowych i finansowych, "szeroką autonomię" na okres 50 lat. To na tej podstawie miasto otrzymało specjalny status w relacjach handlowych z Ameryką Północną.
p
Źródło: BBC
