[Felieton "TS"] Karol Gac: Marsz odpalanych rac

11 listopada, jak co roku, wezmę udział w Marszu Niepodległości. Nie wiem, jak będzie wyglądał i ilu ludzi wyjdzie na ulice Warszawy. Wiem jednak, że to najlepsza – przynajmniej dla mnie – forma spędzenia Święta Niepodległości.
/ screen YouTube

Ubiegłoroczny Marsz Niepodległości był wyjątkowy pod wieloma względami. Wyjątkowy, bo przypadał w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wyjątkowy, bo wzięli w nim udział najważniejsi politycy z prezydentem na czele. Wyjątkowy, bo ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz robiła wszystko, by go zakazać i podgrzać negatywne emocje.

Polscy patrioci nie przejęli się za bardzo staraniami PO i dumnie przeszli ulicami stolicy, by zamanifestować przywiązanie do swojego kraju. Spotkały ich za to później międzynarodowe połajanki, ale bądźmy szczerzy, nie było to niczym zaskakującym. Marsz Niepodległości od lat kłuje w oczy lewicę, która robi wszystko, by wytworzyć narrację o prawicowym ekstremizmie i szalejącym antysemityzmie.

Widać wyraźnie, że cały czas jest zapotrzebowanie społeczne na marsz tego typu. Apolityczny, patriotyczny, idący pod wspólną biało-czerwoną flagą. Nie mam wątpliwości, że na trasie spotkam znajomych, przyjaciół czy po prostu zwykłych patriotów. I będzie spokojnie, wbrew tym, którzy chcieliby, aby było inaczej. Zdziwili się Państwo?

Proszę zwrócić uwagę, kiedy dochodziło do wielogodzinnych starć z policją, a kiedy zrobiło się bezpiecznie. Kiedy słyszeliśmy o prowokacjach i obserwowaliśmy nietypowe zdarzenia. Tak się dziwnie składa, że spokojnie jest od 2015 roku, czyli od momentu utraty władzy przez koalicję PO-PSL. Przypadek? Być może. Choć ja w niego nie wierzę.

Tegoroczny X Marsz Niepodległości przejdzie pod hasłem „Miej w opiece naród cały!”. To fragment pieśni maryjnej „Z dawna Polski Tyś Królową”, co ma być odwołaniem do hasła patriotycznego, ale i katolickiego. Jak tłumaczą organizatorzy, ma to pokazać, że tożsamość narodowa jest nierozłączna z wiarą katolicką.

Prezydent Andrzej Duda wciąż nie zdecydował, czy weźmie udział w Marszu. Wydaje się jednak, że w zeszłym roku mieliśmy moment szczególny, wręcz historyczny. Czy głowa państwa ponownie pojawi się na rondzie Dmowskiego w centrum Warszawy? Niewykluczone. Zapewne i wybory prezydenckie nie byłyby tu bez znaczenia. Gdybym miał jednak prognozować, to sądzę, że powrócimy do wcześniejszej sytuacji, w której za Marsz odpowiadały środowiska narodowe. 

Mam nadzieję, że tegoroczny 11 listopada nie będzie powodem kolejnych podziałów, a każdy spędzi ten dzień, jak uzna za stosowne. Czasami warto bowiem spojrzeć na niektóre sprawy z pewnego dystansu. Czego sobie i Państwu życzę. A tymczasem mam nadzieję, że w poniedziałek spotkamy się na ulicach Warszawy. Do zobaczenia!

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.


 

POLECANE
Byli dziennikarze TVP przesłuchiwani. Sekretarki i kierowcy taśmowo wzywani do prokuratury pilne
Byli dziennikarze TVP przesłuchiwani. Sekretarki i kierowcy taśmowo wzywani do prokuratury

Prokuratura przesłuchuje dziennikarzy i pracowników Telewizji Polskiej w sprawie umów zawieranych za poprzedniej władzy. Śledztwo dotyczy działalności administracyjnej spółki i obejmuje także osoby, które nie podejmowały decyzji finansowych.

Węgry pozywają TSUE. To test granic władzy Trybunału Sprawiedliwości UE tylko u nas
Węgry pozywają TSUE. To test granic władzy Trybunału Sprawiedliwości UE
Awaria sieci wodociągowej w Krakowie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Awaria sieci wodociągowej w Krakowie. Jest komunikat

W poniedziałek 29 grudnia mieszkańcy kilku krakowskich dzielnic skarżą się na brak wody. Wodociągi Miasta Krakowa odnotowały problemy i przekazały, że przewidywany czas przywrócenia dostaw wody to godz. 13.

Tusk alarmuje o podziałach. Przydacz: Proszę się nie boczyć z ostatniej chwili
Tusk alarmuje o podziałach. Przydacz: Proszę się nie boczyć

W sprawach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa potrzebna jest współpraca, a nie publiczne wpisy. Prezydencki minister Marcin Przydacz wprost odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi, apelując o przekazywanie informacji z międzynarodowych spotkań.

Broń z frontu trafiała na czarny rynek. Ukraińska policja ujawniła proceder gorące
Broń z frontu trafiała na czarny rynek. Ukraińska policja ujawniła proceder

Karabiny, granaty, materiały wybuchowe i tysiące sztuk amunicji - taki arsenał przejęła ukraińska policja po rozbiciu grupy zajmującej się nielegalnym handlem bronią. Według śledczych pochodziła ona z działań wojennych na froncie.

Gospodarka za czasów rządów Tuska. Złe wieści dla premiera z ostatniej chwili
Gospodarka za czasów rządów Tuska. Złe wieści dla premiera

Czy gospodarka w Polsce zmierza w dobrą stronę? Odpowiedzi negatywnych wskazała łącznie ponad połowa respondentów – wynika z badania Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.

Polak wypadł za burtę na Bałtyku. Dramat na promie Unity Line pilne
Polak wypadł za burtę na Bałtyku. Dramat na promie Unity Line

Na Bałtyku ogłoszono alarm „człowiek za burtą”. W rejonie niemieckiej Rugii jeden z pasażerów promu Skania znalazł się w wodzie. Kilkugodzinna akcja ratunkowa, prowadzona w trudnych warunkach pogodowych, nie przyniosła rezultatu.

Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski zdradził szczegóły z ostatniej chwili
Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski zdradził szczegóły

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył po niedzielnym spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że gwarancje bezpieczeństwa dla jego kraju ze strony Stanów Zjednoczonych są przewidziane na 15 lat z możliwością przedłużenia.

Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski wydał rozporządzenie porządkowe ograniczające używanie wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych w woj. lubelskim. Zakaz obowiązuje od 24 grudnia do 31 stycznia 2025 r., z wyjątkami.

PiS wróci do władzy? Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
PiS wróci do władzy? Jest nowy sondaż

Polacy wierzą w powrót PiS do władzy w 2027 roku? Okazuje się, że Jarosław Kaczyński ma powody do zadowolenia.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Marsz odpalanych rac

11 listopada, jak co roku, wezmę udział w Marszu Niepodległości. Nie wiem, jak będzie wyglądał i ilu ludzi wyjdzie na ulice Warszawy. Wiem jednak, że to najlepsza – przynajmniej dla mnie – forma spędzenia Święta Niepodległości.
/ screen YouTube

Ubiegłoroczny Marsz Niepodległości był wyjątkowy pod wieloma względami. Wyjątkowy, bo przypadał w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wyjątkowy, bo wzięli w nim udział najważniejsi politycy z prezydentem na czele. Wyjątkowy, bo ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz robiła wszystko, by go zakazać i podgrzać negatywne emocje.

Polscy patrioci nie przejęli się za bardzo staraniami PO i dumnie przeszli ulicami stolicy, by zamanifestować przywiązanie do swojego kraju. Spotkały ich za to później międzynarodowe połajanki, ale bądźmy szczerzy, nie było to niczym zaskakującym. Marsz Niepodległości od lat kłuje w oczy lewicę, która robi wszystko, by wytworzyć narrację o prawicowym ekstremizmie i szalejącym antysemityzmie.

Widać wyraźnie, że cały czas jest zapotrzebowanie społeczne na marsz tego typu. Apolityczny, patriotyczny, idący pod wspólną biało-czerwoną flagą. Nie mam wątpliwości, że na trasie spotkam znajomych, przyjaciół czy po prostu zwykłych patriotów. I będzie spokojnie, wbrew tym, którzy chcieliby, aby było inaczej. Zdziwili się Państwo?

Proszę zwrócić uwagę, kiedy dochodziło do wielogodzinnych starć z policją, a kiedy zrobiło się bezpiecznie. Kiedy słyszeliśmy o prowokacjach i obserwowaliśmy nietypowe zdarzenia. Tak się dziwnie składa, że spokojnie jest od 2015 roku, czyli od momentu utraty władzy przez koalicję PO-PSL. Przypadek? Być może. Choć ja w niego nie wierzę.

Tegoroczny X Marsz Niepodległości przejdzie pod hasłem „Miej w opiece naród cały!”. To fragment pieśni maryjnej „Z dawna Polski Tyś Królową”, co ma być odwołaniem do hasła patriotycznego, ale i katolickiego. Jak tłumaczą organizatorzy, ma to pokazać, że tożsamość narodowa jest nierozłączna z wiarą katolicką.

Prezydent Andrzej Duda wciąż nie zdecydował, czy weźmie udział w Marszu. Wydaje się jednak, że w zeszłym roku mieliśmy moment szczególny, wręcz historyczny. Czy głowa państwa ponownie pojawi się na rondzie Dmowskiego w centrum Warszawy? Niewykluczone. Zapewne i wybory prezydenckie nie byłyby tu bez znaczenia. Gdybym miał jednak prognozować, to sądzę, że powrócimy do wcześniejszej sytuacji, w której za Marsz odpowiadały środowiska narodowe. 

Mam nadzieję, że tegoroczny 11 listopada nie będzie powodem kolejnych podziałów, a każdy spędzi ten dzień, jak uzna za stosowne. Czasami warto bowiem spojrzeć na niektóre sprawy z pewnego dystansu. Czego sobie i Państwu życzę. A tymczasem mam nadzieję, że w poniedziałek spotkamy się na ulicach Warszawy. Do zobaczenia!

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.



 

Polecane