Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

– Dziś bł. ks. Jerzy Popiełuszko w Polsce utożsamiany jest z walką polityczną. Ale jego przesłanie jest znacznie szersze. To przede wszystkim otwartość na drugiego człowieka – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Anna Zielińska i to właśnie postaci błogosławionego ks. Jerzego i Jego męczeńskiej śmierci, której w tym roku obchodzimy 35. rocznicę, poświęcony jest nasze najnowsze wydanie.  
 Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki
/ TS

– Przesłanie ks. Popiełuszki nie ogranicza się jednak do walki o wolność w sensie politycznym. Dlatego jego życie i dzieło jest także znane poza granicami Polski.

Ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, członek trybunału beatyfikacyjnego w procesie ks. Jerzego, wielokrotnie mówił, że kapelan Solidarności łączył twarde głoszenie prawdy z postawą otwartości i miłości wobec każdego człowieka. „Od strony duszpasterskiej w jego postawie ujmuje i to, że nie był to kapłan, który dał się zamknąć w zakrystii, mimo że wtedy było to bardzo wygodne, lecz ksiądz, który wychodził do ludzi” – mówił niegdyś w rozmowie z KAI. „Żeby iść do ludzi i być otwartym na wszystkich, trzeba mieć autentyczną wiarę i chrześcijańską miłość” – twierdził.
Już podczas nauki w seminarium ks. Popiełuszko był pod wrażeniem spotkań z prymasem Wyszyńskim. Potem bardzo często czerpał w swoich kazaniach z nauczania prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II


– kontynuuje swój tekst Zielińska. 

O. ks. Jerzym pisze również we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”. 

 „Zło dobrem zwyciężaj” – te słowa powszechnie kojarzą się z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Niosą one prostą w przekazie treść, ale wypisana w nich jest mądrość, która może sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem. Czy taki też nie był nasz patron, bestialsko zamordowany przez komunistycznych cyngli? Podobnie jak święty Jan Paweł II, ks. Jerzy doskonale odnajdywał się w towarzystwie ludzie prostych, dla których białe jest białe, a czarne jest czarne. Stąd tak wielka popularność i zrozumienie przesłania kapłana z Żoliborza w świecie robotników, którzy doskonale wyczuwają puste słowa i nałożone maski.


O śledztwie w sprawie morderstwa naszego patrona pisze Paweł Pietkun

Kiedy funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa katowali ks. Jerzego, mieli dwa cele – chcieli zabić i chcieli, żeby cierpiał. To nie był ich pomysł – nie bez satysfakcji wykonywali rozkaz z samej góry. Kto go wydał? Z pewnością przeszedł przez generałów Służby Bezpieczeństwa. Ale o zabijaniu w imieniu prawa – takim zabijaniu – decydowali najwyżsi urzędnicy w państwie. Od morderstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki minęło 35 lat. Śledztwo w tej sprawie trwa.

„W toku dotychczasowego śledztwa przesłuchano w charakterze świadków łącznie ponad 370 osób i przeprowadzono oględziny ponad 150 jednostek archiwalnych” – informuje dzisiaj IPN. I zapewnia, że śledztwo będzie kontynuowane aż do pełnego wyjaśnienia.
Dzisiaj mordercy ks. Jerzego Popiełuszki cieszą się wolnością i spokojem – zmarł tylko jeden, gen. Zenon Płatek, do końca będąc zamożnym. Mają wypracowane w PRL emerytury, ale przecież przez ostatnie lata, już w wolnej Polsce, radzili sobie nie najgorzej, dorabiając w biznesach, najczęściej związanych z ich milicyjną i esbecką karierą.


Co wsparcie ks. Jerzego oznaczało dla ludzi Solidarności z Tadeusze Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej, rozmawia Mateusz Kosiński. 

Byłem w mieszkaniu na ul. Chłodnej, tym słynnym mieszkaniu, gdzie SB robiło prowokacje, jakoby ks. Jerzy miał trzymać tam materiały wybuchowe. Gdy otwierałem książki stojące na regale, to widziałem liczne myśli i cytaty wypisane na karteczkach, które miały posłużyć do opracowania głoszonych kazań. A co mówił? Nie mówił tego, czego nie przepuściłaby cenzura, to najbardziej denerwowało komunistów. „Przemoc nie jest oznaką siły, tylko słabości” – pamiętamy te słowa. „Człowieka można przemocą ugiąć, ale nie można go zniewolić”, „Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku”, „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. To tylko kilka cytatów z kazań bł. ks. Jerzego, z pozoru prostych słów, ale ludzie zatopieni w modlitwie, słysząc je, budzili w sobie siłę. To przypominało, że władza komunistyczna jest słaba i tylko siłą chce naród zniewolić. Znaczenie tych słów było ogromne, dlatego bł. ks. Jerzy jako młody duchowny jeździł wszędzie, gdzie był zapraszany, od Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku po drugi kraniec Polski. Jeszcze w lipcu 1984 r. modlił się na Podkarpaciu u stóp obrazu św. Jana z Dukli na Pustelni góry Zaśpit. To pokazuje, że w całej Polsce był jednakowo entuzjastycznie przyjmowany i witany


– mówi nam Tadeusz Majchrowicz. 

Z perspektywy rynku pracy czeka nas cyfryzacja gospodarki. Beneficjentami powinno być całe społeczeństwo, nie ograniczona grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów z obszaru nowych technologii. Na dziś na tym rynku dodatki stażowe nie będą wliczane do minimalnej pensji, będą formą finansowego uznania dla pracownika za jego doświadczenie zawodowe i przywiązanie do firmy. Z ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeną Borys-Szopą rozmawia Teresa Wójcik. 

Od kiedy wejdzie w życie przepis decydujący, że dodatek stażowy nie będzie uwzględniany w płacy minimalnej?
 

Nowe przepisy wejdą  w życie od 1 stycznia 2020 roku. Przypomnę przy tym, że od 2017 roku do minimalnej pensji nie wlicza się też dodatku za pracę w nocy. To pokazuje, jak konsekwentnie rząd zmierza do osiągnięcia przejrzystych i sprawiedliwych zasad w ustalaniu minimalnych gwarancji płacowych i dba o zapewnienie osobom najniżej wynagradzanym właściwej ochrony. 


Jest Pani długoletnią działaczką NSZZ „Solidarność”, ma Pani ogromne doświadczenie, m.in. jako była główna inspektor pracy. Jakie patologie rynku pracy napotykała Pani najczęściej? 

Najczęściej było to zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi oraz nielegalne zatrudnianie. Do tego dochodzi brak ewidencji czasu pracy lub nierzetelność w jej prowadzeniu. 



Dr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego rozmawia z Jakubem Pacanem.


Znał Ojciec osobiście kardynała Wyszyńskiego?

– Tak, poznałem go w listopadzie 1956 roku po jego wyjściu z więzienia. Byłem wtedy klerykiem i z moim seminarium z Łomży byliśmy na Jasnej Górze. Kardynał przyjechał wówczas z podziękowaniem do Matki Bożej i o szóstej rano odprawiał Mszę świętą, pozdrowił nas wszystkich. Zapamiętałem, że był wysoki, szczupły, blady i wycieńczony więzieniem. Nasza bliższa współpraca zaczęła się w 1966 roku, kiedy zostałem postulatorem sprawy beatyfikacji ojca Honorata Koźmińskiego, mojego współbrata kapucyna.


– Jakim człowiekiem był kardynał w relacjach międzyludzkich?

– Był człowiekiem otwartym, życzliwym, takim prawdziwym humanistą. Od 1978 roku pracowałem w sekretariacie Prymasa Polski do jego śmierci w 1981 roku. Kardynał, idąc ze swojego mieszkania do kurii, przechodził przez nasz pokój. Nigdy nie przeszedł, żeby nas nie pozdrowić, każdemu podał rękę, zamienił dwa słowa, interesował się naszymi sprawami, dopytywał, troszczył się o to, co zostało mu powierzone. Wszyscy ludzie byli dla niego bliscy, czy to człowiek wielki, czy dziecko, czy robotnik, każdego traktował jak brata. Był człowiekiem wielkiej klasy, który prowadził głębokie życie religijne, ale też posiadał ogromną wiedzę.



W dziale Kultura: 

– Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.

– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre. 


– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza. 


W numerze także m.in. felietony: 
•    Biniecki
•    Gac
•    Gil 
•    Janowski
•    Krysztopa 


Najnowszy numer "TS" (42/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów z ostatniej chwili
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z Meksykiem spada – w czerwcu zatrzymano podczas próby dostania się do USA od południa tylko nieco ponad 6 tys. migrantów, znacznie mniej niż za czasów administracji Joe Bidena – podała telewizja CBS.

Ćśśś... premier śpi tylko u nas
Ćśśś... premier śpi

Środa to dzień w środku tygodnia, ale dla premiera Tuska stał się początkiem długiego weekendu. Właśnie wtedy, gdy pod Łukowem eksplodował tajemniczy dron – nie wiadomo, skąd przyleciał ani kto go wysłał – szef rządu miał odpoczynek. Zanim jednak udał się na wolne, już we wtorek zabrakło go na posiedzeniu Rady Ministrów. Ministrowie poplotkowali, poczekali, a ostatecznie obradom przewodniczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla wicepremiera to pewnie powód do satysfakcji, ale dla obywateli raczej do niepokoju: kto faktycznie steruje państwem w chwilach kryzysu?

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

– Oględziny miejsca upadku drona w Osinach (woj. lubelskie) będą kontynuowane w czwartek – zapowiedział w środę prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. Dodał, że na polu kukurydzy spadł "spory dron wojskowy", na którego silniku ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim".

Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: To nie wynika z działań rządu z ostatniej chwili
Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: "To nie wynika z działań rządu"

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce. "Decyzja koreańskiej spółki KHNP nie wynika z żadnych działań rządu" – twierdzi minister energii Miłosz Motyka.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi. PKP Intercity wydał komunikat.

Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS tylko u nas
Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS

KRS miała być materią ustawową. O czym naprawdę dyskutowano przy pracach nad Konstytucją? Jakie były intencje twórców Konstytucji?

Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę z ostatniej chwili
Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę

Ruszyła izraelska ofensywa wojskowa w Strefie Gazy, mająca na celu zajęcie miasta Gaza. – Rozpoczęliśmy pierwszą fazę zaplanowanego ataku na miasto Gaza – przekazał rzecznik izraelskiej armii.

Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy z ostatniej chwili
Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy

Choć wydawało się, że lato już za nami, prognozy pogody przynoszą zaskakujące wieści. Synoptycy zapowiadają, że na przełomie sierpnia i września do Polski powrócą upały, a słupki rtęci ponownie pokażą nawet 30 stopni Celsjusza. 

Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka z ostatniej chwili
Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka

Odnaleziono ciało strażaka, który zaginął podczas akcji ratunkowej 13 sierpnia w Kawlach w woj. pomorskim – poinformowała straż pożarna.

Komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Małopolski

NFZ Kraków zapowiada prace serwisowe. Czasowo niedostępne będą kluczowe portale i systemy oddziału.

REKLAMA

Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

– Dziś bł. ks. Jerzy Popiełuszko w Polsce utożsamiany jest z walką polityczną. Ale jego przesłanie jest znacznie szersze. To przede wszystkim otwartość na drugiego człowieka – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Anna Zielińska i to właśnie postaci błogosławionego ks. Jerzego i Jego męczeńskiej śmierci, której w tym roku obchodzimy 35. rocznicę, poświęcony jest nasze najnowsze wydanie.  
 Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki
/ TS

– Przesłanie ks. Popiełuszki nie ogranicza się jednak do walki o wolność w sensie politycznym. Dlatego jego życie i dzieło jest także znane poza granicami Polski.

Ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, członek trybunału beatyfikacyjnego w procesie ks. Jerzego, wielokrotnie mówił, że kapelan Solidarności łączył twarde głoszenie prawdy z postawą otwartości i miłości wobec każdego człowieka. „Od strony duszpasterskiej w jego postawie ujmuje i to, że nie był to kapłan, który dał się zamknąć w zakrystii, mimo że wtedy było to bardzo wygodne, lecz ksiądz, który wychodził do ludzi” – mówił niegdyś w rozmowie z KAI. „Żeby iść do ludzi i być otwartym na wszystkich, trzeba mieć autentyczną wiarę i chrześcijańską miłość” – twierdził.
Już podczas nauki w seminarium ks. Popiełuszko był pod wrażeniem spotkań z prymasem Wyszyńskim. Potem bardzo często czerpał w swoich kazaniach z nauczania prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II


– kontynuuje swój tekst Zielińska. 

O. ks. Jerzym pisze również we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”. 

 „Zło dobrem zwyciężaj” – te słowa powszechnie kojarzą się z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Niosą one prostą w przekazie treść, ale wypisana w nich jest mądrość, która może sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem. Czy taki też nie był nasz patron, bestialsko zamordowany przez komunistycznych cyngli? Podobnie jak święty Jan Paweł II, ks. Jerzy doskonale odnajdywał się w towarzystwie ludzie prostych, dla których białe jest białe, a czarne jest czarne. Stąd tak wielka popularność i zrozumienie przesłania kapłana z Żoliborza w świecie robotników, którzy doskonale wyczuwają puste słowa i nałożone maski.


O śledztwie w sprawie morderstwa naszego patrona pisze Paweł Pietkun

Kiedy funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa katowali ks. Jerzego, mieli dwa cele – chcieli zabić i chcieli, żeby cierpiał. To nie był ich pomysł – nie bez satysfakcji wykonywali rozkaz z samej góry. Kto go wydał? Z pewnością przeszedł przez generałów Służby Bezpieczeństwa. Ale o zabijaniu w imieniu prawa – takim zabijaniu – decydowali najwyżsi urzędnicy w państwie. Od morderstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki minęło 35 lat. Śledztwo w tej sprawie trwa.

„W toku dotychczasowego śledztwa przesłuchano w charakterze świadków łącznie ponad 370 osób i przeprowadzono oględziny ponad 150 jednostek archiwalnych” – informuje dzisiaj IPN. I zapewnia, że śledztwo będzie kontynuowane aż do pełnego wyjaśnienia.
Dzisiaj mordercy ks. Jerzego Popiełuszki cieszą się wolnością i spokojem – zmarł tylko jeden, gen. Zenon Płatek, do końca będąc zamożnym. Mają wypracowane w PRL emerytury, ale przecież przez ostatnie lata, już w wolnej Polsce, radzili sobie nie najgorzej, dorabiając w biznesach, najczęściej związanych z ich milicyjną i esbecką karierą.


Co wsparcie ks. Jerzego oznaczało dla ludzi Solidarności z Tadeusze Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej, rozmawia Mateusz Kosiński. 

Byłem w mieszkaniu na ul. Chłodnej, tym słynnym mieszkaniu, gdzie SB robiło prowokacje, jakoby ks. Jerzy miał trzymać tam materiały wybuchowe. Gdy otwierałem książki stojące na regale, to widziałem liczne myśli i cytaty wypisane na karteczkach, które miały posłużyć do opracowania głoszonych kazań. A co mówił? Nie mówił tego, czego nie przepuściłaby cenzura, to najbardziej denerwowało komunistów. „Przemoc nie jest oznaką siły, tylko słabości” – pamiętamy te słowa. „Człowieka można przemocą ugiąć, ale nie można go zniewolić”, „Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku”, „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. To tylko kilka cytatów z kazań bł. ks. Jerzego, z pozoru prostych słów, ale ludzie zatopieni w modlitwie, słysząc je, budzili w sobie siłę. To przypominało, że władza komunistyczna jest słaba i tylko siłą chce naród zniewolić. Znaczenie tych słów było ogromne, dlatego bł. ks. Jerzy jako młody duchowny jeździł wszędzie, gdzie był zapraszany, od Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku po drugi kraniec Polski. Jeszcze w lipcu 1984 r. modlił się na Podkarpaciu u stóp obrazu św. Jana z Dukli na Pustelni góry Zaśpit. To pokazuje, że w całej Polsce był jednakowo entuzjastycznie przyjmowany i witany


– mówi nam Tadeusz Majchrowicz. 

Z perspektywy rynku pracy czeka nas cyfryzacja gospodarki. Beneficjentami powinno być całe społeczeństwo, nie ograniczona grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów z obszaru nowych technologii. Na dziś na tym rynku dodatki stażowe nie będą wliczane do minimalnej pensji, będą formą finansowego uznania dla pracownika za jego doświadczenie zawodowe i przywiązanie do firmy. Z ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeną Borys-Szopą rozmawia Teresa Wójcik. 

Od kiedy wejdzie w życie przepis decydujący, że dodatek stażowy nie będzie uwzględniany w płacy minimalnej?
 

Nowe przepisy wejdą  w życie od 1 stycznia 2020 roku. Przypomnę przy tym, że od 2017 roku do minimalnej pensji nie wlicza się też dodatku za pracę w nocy. To pokazuje, jak konsekwentnie rząd zmierza do osiągnięcia przejrzystych i sprawiedliwych zasad w ustalaniu minimalnych gwarancji płacowych i dba o zapewnienie osobom najniżej wynagradzanym właściwej ochrony. 


Jest Pani długoletnią działaczką NSZZ „Solidarność”, ma Pani ogromne doświadczenie, m.in. jako była główna inspektor pracy. Jakie patologie rynku pracy napotykała Pani najczęściej? 

Najczęściej było to zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi oraz nielegalne zatrudnianie. Do tego dochodzi brak ewidencji czasu pracy lub nierzetelność w jej prowadzeniu. 



Dr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego rozmawia z Jakubem Pacanem.


Znał Ojciec osobiście kardynała Wyszyńskiego?

– Tak, poznałem go w listopadzie 1956 roku po jego wyjściu z więzienia. Byłem wtedy klerykiem i z moim seminarium z Łomży byliśmy na Jasnej Górze. Kardynał przyjechał wówczas z podziękowaniem do Matki Bożej i o szóstej rano odprawiał Mszę świętą, pozdrowił nas wszystkich. Zapamiętałem, że był wysoki, szczupły, blady i wycieńczony więzieniem. Nasza bliższa współpraca zaczęła się w 1966 roku, kiedy zostałem postulatorem sprawy beatyfikacji ojca Honorata Koźmińskiego, mojego współbrata kapucyna.


– Jakim człowiekiem był kardynał w relacjach międzyludzkich?

– Był człowiekiem otwartym, życzliwym, takim prawdziwym humanistą. Od 1978 roku pracowałem w sekretariacie Prymasa Polski do jego śmierci w 1981 roku. Kardynał, idąc ze swojego mieszkania do kurii, przechodził przez nasz pokój. Nigdy nie przeszedł, żeby nas nie pozdrowić, każdemu podał rękę, zamienił dwa słowa, interesował się naszymi sprawami, dopytywał, troszczył się o to, co zostało mu powierzone. Wszyscy ludzie byli dla niego bliscy, czy to człowiek wielki, czy dziecko, czy robotnik, każdego traktował jak brata. Był człowiekiem wielkiej klasy, który prowadził głębokie życie religijne, ale też posiadał ogromną wiedzę.



W dziale Kultura: 

– Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.

– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre. 


– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza. 


W numerze także m.in. felietony: 
•    Biniecki
•    Gac
•    Gil 
•    Janowski
•    Krysztopa 


Najnowszy numer "TS" (42/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe