[Tylko u nas] Piotr Wawrzyk: Reparacje? Idziemy do przodu. Mamy już deklarację ministrów obu krajów 

– Musimy o tym po prostu rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nikt nie mówił, że będzie to następowało szybko, lekko i przyjemnie. Zwracam uwagę, że na początku gdy poruszono temat reparacji, ze strony niemieckiej napotkaliśmy mur milczenia. W tej chwili mamy już deklarację ministrów spraw zagranicznych obu krajów, że sprawa będzie przedmiotem dalszych rozmów na poziomie eksperckim. To już jest pewien krok. Kolejne przypominanie i wracanie do tego tematu będzie miało swój dalszy ciąg – mówi nt. uzyskania reparacji wojennych od Niemiec Piotr Wawrzyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Dla portalu Tysol.pl rozmawiał Robert Wąsik.
/ Piotr Wawrzyk, msz.gov.pl
Tysol.pl: Panie ministrze, jak pan podsumuje obchody rocznicy II wojny światowej? Czy jest pan zadowolony z ich przebiegu?
Piotr Wawrzyk: Generalnie tak, ponieważ padło wiele ważnych słów, które powinny tego dnia paść, a po drugie – padły z ust ważnych polityków. Ponadto było bardzo dużo delegacji, to był dzień, w którym rzeczywiście Polska znalazła się w centrum uwagi światowych mediów, bo to u nas były główne obchody wybuchu wojny. Wyróżniłbym przeprosiny prezydenta Niemiec, a także przemówienie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, który mówił o polskim umiłowaniu wolności i bezpieczeństwie, które gwarantują Stany Zjednoczone. To pozwala w tym symbolicznym dniu dać nam poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że wystąpienie Mike’a Pence’a przecięło spekulacje, czy Amerykanie pomogą nam w razie potencjalnego niebezpieczeństwa. On w zasadzie powiedział jasno: polskie umiłowanie wolności wymaga dbałości ze strony społeczności międzynarodowej. Tak można to streścić: Stany Zjednoczone będą strzegły polskiego bezpieczeństwa.

Donald Trump nie przyjechał, przybył natomiast wiceprezydent Mike Pence. Co przyniosła nam ta wizyta? Czy nastąpił jakiś przełom?
Przełom nastąpił w wymiarze o którym powiedziałem. Wbrew różnym doniesieniom czy interpretacjom nie ma wątpliwości, że gdyby doszło do najgorszego, Stany Zjednoczone będą broniły Polski. Tak należy rozumieć wystąpienie wiceprezydenta. To przecina wszelkie spekulacje w tym zakresie.

A kiedy odbędzie się wizyta Donalda Trumpa? Krzysztof Szczerski podkreślił, że nie została ona odwołana, lecz przesunięta. Czy jakieś terminy leżą na stole? 
Myślę, że jeszcze w tym roku.

Jakie są cele polskiej dyplomacji na wizytę prezydenta USA? Co będziemy chcieli "załatwić" z Amerykanami?
Przede wszystkim dalsze zacieśnianie współpracy w wymiarze bezpieczeństwa militarnego i energetycznego, podpisanie kolejnych umów. Wiemy, że są negocjacje wielu umów są na finiszu; kolejne, do których się przymierzamy to zakup samolotów F-35. Przed nami sporo wspólnych uzgodnień. Ważne, że obie strony są otwarte na współpracę, bo to rokuje ich pozytywnym zakończeniem.

A co mógłby pan wskazać jako element najważniejszy tych rozmów?
Z mojego punktu widzenia najważniejszym elementem umów z Amerykanami jest to, że każda z nich prowadzi do zwiększenia liczby żołnierzy USA w Polsce. Jeśli to jest 4,5 tysiąca, zgodnie z deklaracją prezydentów z tego roku, to już jest spora siła. Dodajmy do tego, że Amerykanie mają zasadę, zgodnie z którą atak na amerykańskiego żołnierza oznacza atak na Amerykę. To daje nam gwarancję. Każdy, kto będzie chciał coś złego przeciw Polsce przedsięwziąć, musi liczyć się z tym, że nie będzie miał przeciwko sobie tylko armii polskiej, ale najsilniejszą armię świata, czyli armię amerykańską, a potencjalnie Amerykę jako kraj.

Na uroczystościach 1 września w Polsce zjawił się zarówno prezydent jak i kanclerz Niemiec. Wspomniał pan, że padły ze strony niemieckiego prezydenta mocne słowa; nie zmienia to jednak faktu, że stanowisko naszego sąsiada ws. reparacji jest nieugięte. Czy pana zdaniem wypłata Polsce reparacji jest realna? 
Musimy o tym po prostu rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nikt nie mówił, że będzie to następowało szybko, lekko i przyjemnie. Zwracam uwagę, że na samym początku, gdy poruszono temat reparacji, ze strony niemieckiej napotkaliśmy mur milczenia. W tej chwili mamy już deklarację ministrów spraw zagranicznych obu krajów, że sprawa będzie przedmiotem dalszych rozmów na poziomie eksperckim. To już jest pewien krok. Kolejne przypominanie i wracanie do tego tematu będzie miało swój dalszy ciąg.

Wielu ekspertów twierdzi, że od strony prawnej temat reparacji nie ma racji bytu. Pojawiają się też komentarze, że przez cztery lata rządów PiS nie ruszyły żadne rozmowy międzyrządowe ws. reparacji, nawet takie dyskrecjonalne. Jakby pan się do tego odniósł?
Tyle lat ta sprawa była zaniedbana, tyle lat w ogóle nikt jej nie podnosił w relacjach z naszymi zachodnimi przyjaciółmi, że trudno teraz nagle oczekiwać, że w ciągu czterech lat sprawa zostanie załatwiona. Zwracam uwagę na to, co powiedziałem wcześniej: na początku temat był zbywany murem milczenia, teraz są już prowadzone jakieś rozmowy. Ponadto Niemcy opracowali swój raport na ten temat. To pokazuje, że dla drugiej strony sprawa też jest obiektem zainteresowania. Niezależnie od konkluzji, ale jednak zajmują się tym tematem.

Pan jest prawnikiem. Jak skomentuje pan opinie, że od strony prawnej temat reparacji nie ma racji bytu?
Ja bym się z tym do końca nie zgodził. Pamiętajmy jednak, że w przypadku II wojny światowej bierzemy pod uwagę nie tylko aspekty prawne, ale przede wszystkim moralne. Jeżeli doszło do takich działań wobec naszych obywateli, naszego majątku, naszych miast: niszczenie, rabowanie, mordowanie… nie ma drugiego kraju, który by tak ucierpiał pod względem potencjału, który został utracony. Zatem strona moralna też ma niewątpliwie swoje znaczenie i nie podlega żadnej dyskusji, a my przecież nie dostaliśmy rekompensat za to co zostało utracone. A mówimy o miliardach, bo kraj w wyniku polityki niemieckiej cofnął się w rozwoju o kilkadziesiąt lat. Strona prawna to jedno i jej nie kwestionuję, chociaż uważam, że jest podstawa, ale nie wolno zapominać o stronie moralnej.

Niemcy są jednak naszym największym partnerem handlowym. Czy nie jest zbyt ryzykowne narażać na szwank nasze relacje?
Weźmy przykład Grecji. Wiele zawdzięcza pieniądzom niemieckim, otrzymywała od nich transze pieniędzy i dzięki temu przetrwała kryzys. Ale mimo to Grecja domaga się reparacji. Ja bym rozdzielił te dwie kwestie.

Wróćmy na koniec do polityki krajowej. Koalicja Obywatelska proponuje Małgorzatę Kidawę-Błońską na premiera RP. Co pan myśli o tej kandydaturze?
Nie ma lepszego kandydata na premiera niż Mateusz Morawiecki. Biorąc pod uwagę fakt, że Platforma i tak nie ma szans na utworzenie rządu, propozycja pani Kidawy-Błońskiej, czy innego polityka, nie ma to praktycznie większego znaczenia. Premierem po wyborach będzie dalej Mateusz Morawiecki.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Powstanie Wielkopolskie – 107. rocznica jednego z największych sukcesów w historii Polski Wiadomości
Powstanie Wielkopolskie – 107. rocznica jednego z największych sukcesów w historii Polski

Powstanie Wielkopolskie było jednym z nielicznych zrywów niepodległościowych Polaków, które zakończyły się pełnym sukcesem. Dzięki niemu Wielkopolska znalazła się w granicach odradzającego się państwa polskiego. Dzisiaj mija 107. rocznica tych wydarzeń.

Seria ataków nożownika w paryskim metrze. Trzy kobiety ranne pilne
Seria ataków nożownika w paryskim metrze. Trzy kobiety ranne

Do brutalnych ataków doszło w piątkowe popołudnie na kilku stacjach metra w centrum Paryża. Trzy kobiety zostały dźgnięte nożem, a sprawca próbował uciec przed policją.

Lotniska w Rzeszowie i Lublinie zamknięte. Polska poderwała myśliwce pilne
Lotniska w Rzeszowie i Lublinie zamknięte. Polska poderwała myśliwce

W odpowiedzi na nocny atak Rosji na Ukrainę uruchomiono działania wojskowe w polskiej przestrzeni powietrznej. Myśliwce zostały poderwane, a część lotnisk czasowo wstrzymała operacje.

Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy gorące
Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy

Gołoledź i marznące opady sparaliżowały drogi w niemal całej Polsce. IMGW ostrzega przed bardzo trudnymi warunkami do jazdy, a służby apelują o ostrożność po serii groźnych wypadków i kolizji.

Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki

Emmanuel Jean-Michel Frédéric Macron odebrał w ostatnim czasie publiczną lekcję pokory, zafundowaną mu przez Siergieja Wiktorowicza Ławrowa. Wyłącznie ze względu na panującą obecnie świąteczno-noworoczną porę, nie wskażę części ciała, w którą Francuz otrzymał od Rosjanina sążnistego, dyplomatycznego kopniaka, a jedynie dla ułatwienia dodam, że nad Loarą tytułują ją słowem „fesses”.

Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja tylko u nas
Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja

Wigilia to nie jest zwykły wieczór. To moment czuwania – nie tylko w sensie religijnym, ale też ludzkim. Zatrzymania się. Wyłączenia szumu i odkładania sporów na bok. Nawet jeśli ktoś nie wierzy, rozumie intuicyjnie, że to most między codziennością a czymś ważniejszym. Dlatego właśnie tak boleśnie widać, gdy ktoś próbuje ten most zamienić w kolejną barykadę.

Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę z ostatniej chwili
Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę

MSZ ujawniło skalę deportacji Polaków z USA. Jak podano w komunikacie, na dzień 6 listopada 2025 r. 68 osób było w rękach amerykańskiego Urzędu Celno-Imigracyjnego, a około 130 obywateli Polski ma w tym roku opuścić kraj.

Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę z ostatniej chwili
Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę

Makabryczne Boże Narodzenie w Strzale pod Siedlcami. Podczas świątecznej kolacji, 53-letni mężczyzna w trakcie kłótni śmiertelnie ugodził nożem swoją 55-letnią partnerkę.

Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat

Policja poinformowała w piątek po południu, że funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei stwierdzili brak fragmentu szyny kolejowej na linii kolejowej relacji Sławięcice - Rudziniec. Badane są przyczyny zdarzenia.

Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż z ostatniej chwili
Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż

W 2026 roku Polacy najbardziej obawiają się problemów z dostępem do służby zdrowia oraz pogorszenia zdrowia własnego lub bliskich - wynika z badania pracowni United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski.

REKLAMA

[Tylko u nas] Piotr Wawrzyk: Reparacje? Idziemy do przodu. Mamy już deklarację ministrów obu krajów 

– Musimy o tym po prostu rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nikt nie mówił, że będzie to następowało szybko, lekko i przyjemnie. Zwracam uwagę, że na początku gdy poruszono temat reparacji, ze strony niemieckiej napotkaliśmy mur milczenia. W tej chwili mamy już deklarację ministrów spraw zagranicznych obu krajów, że sprawa będzie przedmiotem dalszych rozmów na poziomie eksperckim. To już jest pewien krok. Kolejne przypominanie i wracanie do tego tematu będzie miało swój dalszy ciąg – mówi nt. uzyskania reparacji wojennych od Niemiec Piotr Wawrzyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Dla portalu Tysol.pl rozmawiał Robert Wąsik.
/ Piotr Wawrzyk, msz.gov.pl
Tysol.pl: Panie ministrze, jak pan podsumuje obchody rocznicy II wojny światowej? Czy jest pan zadowolony z ich przebiegu?
Piotr Wawrzyk: Generalnie tak, ponieważ padło wiele ważnych słów, które powinny tego dnia paść, a po drugie – padły z ust ważnych polityków. Ponadto było bardzo dużo delegacji, to był dzień, w którym rzeczywiście Polska znalazła się w centrum uwagi światowych mediów, bo to u nas były główne obchody wybuchu wojny. Wyróżniłbym przeprosiny prezydenta Niemiec, a także przemówienie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, który mówił o polskim umiłowaniu wolności i bezpieczeństwie, które gwarantują Stany Zjednoczone. To pozwala w tym symbolicznym dniu dać nam poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że wystąpienie Mike’a Pence’a przecięło spekulacje, czy Amerykanie pomogą nam w razie potencjalnego niebezpieczeństwa. On w zasadzie powiedział jasno: polskie umiłowanie wolności wymaga dbałości ze strony społeczności międzynarodowej. Tak można to streścić: Stany Zjednoczone będą strzegły polskiego bezpieczeństwa.

Donald Trump nie przyjechał, przybył natomiast wiceprezydent Mike Pence. Co przyniosła nam ta wizyta? Czy nastąpił jakiś przełom?
Przełom nastąpił w wymiarze o którym powiedziałem. Wbrew różnym doniesieniom czy interpretacjom nie ma wątpliwości, że gdyby doszło do najgorszego, Stany Zjednoczone będą broniły Polski. Tak należy rozumieć wystąpienie wiceprezydenta. To przecina wszelkie spekulacje w tym zakresie.

A kiedy odbędzie się wizyta Donalda Trumpa? Krzysztof Szczerski podkreślił, że nie została ona odwołana, lecz przesunięta. Czy jakieś terminy leżą na stole? 
Myślę, że jeszcze w tym roku.

Jakie są cele polskiej dyplomacji na wizytę prezydenta USA? Co będziemy chcieli "załatwić" z Amerykanami?
Przede wszystkim dalsze zacieśnianie współpracy w wymiarze bezpieczeństwa militarnego i energetycznego, podpisanie kolejnych umów. Wiemy, że są negocjacje wielu umów są na finiszu; kolejne, do których się przymierzamy to zakup samolotów F-35. Przed nami sporo wspólnych uzgodnień. Ważne, że obie strony są otwarte na współpracę, bo to rokuje ich pozytywnym zakończeniem.

A co mógłby pan wskazać jako element najważniejszy tych rozmów?
Z mojego punktu widzenia najważniejszym elementem umów z Amerykanami jest to, że każda z nich prowadzi do zwiększenia liczby żołnierzy USA w Polsce. Jeśli to jest 4,5 tysiąca, zgodnie z deklaracją prezydentów z tego roku, to już jest spora siła. Dodajmy do tego, że Amerykanie mają zasadę, zgodnie z którą atak na amerykańskiego żołnierza oznacza atak na Amerykę. To daje nam gwarancję. Każdy, kto będzie chciał coś złego przeciw Polsce przedsięwziąć, musi liczyć się z tym, że nie będzie miał przeciwko sobie tylko armii polskiej, ale najsilniejszą armię świata, czyli armię amerykańską, a potencjalnie Amerykę jako kraj.

Na uroczystościach 1 września w Polsce zjawił się zarówno prezydent jak i kanclerz Niemiec. Wspomniał pan, że padły ze strony niemieckiego prezydenta mocne słowa; nie zmienia to jednak faktu, że stanowisko naszego sąsiada ws. reparacji jest nieugięte. Czy pana zdaniem wypłata Polsce reparacji jest realna? 
Musimy o tym po prostu rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nikt nie mówił, że będzie to następowało szybko, lekko i przyjemnie. Zwracam uwagę, że na samym początku, gdy poruszono temat reparacji, ze strony niemieckiej napotkaliśmy mur milczenia. W tej chwili mamy już deklarację ministrów spraw zagranicznych obu krajów, że sprawa będzie przedmiotem dalszych rozmów na poziomie eksperckim. To już jest pewien krok. Kolejne przypominanie i wracanie do tego tematu będzie miało swój dalszy ciąg.

Wielu ekspertów twierdzi, że od strony prawnej temat reparacji nie ma racji bytu. Pojawiają się też komentarze, że przez cztery lata rządów PiS nie ruszyły żadne rozmowy międzyrządowe ws. reparacji, nawet takie dyskrecjonalne. Jakby pan się do tego odniósł?
Tyle lat ta sprawa była zaniedbana, tyle lat w ogóle nikt jej nie podnosił w relacjach z naszymi zachodnimi przyjaciółmi, że trudno teraz nagle oczekiwać, że w ciągu czterech lat sprawa zostanie załatwiona. Zwracam uwagę na to, co powiedziałem wcześniej: na początku temat był zbywany murem milczenia, teraz są już prowadzone jakieś rozmowy. Ponadto Niemcy opracowali swój raport na ten temat. To pokazuje, że dla drugiej strony sprawa też jest obiektem zainteresowania. Niezależnie od konkluzji, ale jednak zajmują się tym tematem.

Pan jest prawnikiem. Jak skomentuje pan opinie, że od strony prawnej temat reparacji nie ma racji bytu?
Ja bym się z tym do końca nie zgodził. Pamiętajmy jednak, że w przypadku II wojny światowej bierzemy pod uwagę nie tylko aspekty prawne, ale przede wszystkim moralne. Jeżeli doszło do takich działań wobec naszych obywateli, naszego majątku, naszych miast: niszczenie, rabowanie, mordowanie… nie ma drugiego kraju, który by tak ucierpiał pod względem potencjału, który został utracony. Zatem strona moralna też ma niewątpliwie swoje znaczenie i nie podlega żadnej dyskusji, a my przecież nie dostaliśmy rekompensat za to co zostało utracone. A mówimy o miliardach, bo kraj w wyniku polityki niemieckiej cofnął się w rozwoju o kilkadziesiąt lat. Strona prawna to jedno i jej nie kwestionuję, chociaż uważam, że jest podstawa, ale nie wolno zapominać o stronie moralnej.

Niemcy są jednak naszym największym partnerem handlowym. Czy nie jest zbyt ryzykowne narażać na szwank nasze relacje?
Weźmy przykład Grecji. Wiele zawdzięcza pieniądzom niemieckim, otrzymywała od nich transze pieniędzy i dzięki temu przetrwała kryzys. Ale mimo to Grecja domaga się reparacji. Ja bym rozdzielił te dwie kwestie.

Wróćmy na koniec do polityki krajowej. Koalicja Obywatelska proponuje Małgorzatę Kidawę-Błońską na premiera RP. Co pan myśli o tej kandydaturze?
Nie ma lepszego kandydata na premiera niż Mateusz Morawiecki. Biorąc pod uwagę fakt, że Platforma i tak nie ma szans na utworzenie rządu, propozycja pani Kidawy-Błońskiej, czy innego polityka, nie ma to praktycznie większego znaczenia. Premierem po wyborach będzie dalej Mateusz Morawiecki.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane