Hetmanka spraw trudnych. Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a... we Włoszech

Historia świąt Wojska Polskiego i Matki Boskiej Królowej Polski jak w soczewce pokazuje dramatyczne wydarzenia naszych dziejów i rolę kościoła katolickiego w walce o zachowanie własnego państwa i tożsamości. 
 Hetmanka spraw trudnych. Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a... we Włoszech
/ Fot. Katarzyna Żeglińska
♦ To aż nieprawdopodobne jak wielu królów, generałów, dowódców w historii polskiego oręża odwoływało się do Matki Bożej, należało do różnych stowarzyszeń maryjnych.
♦  Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a we Włoszech, 14 sierpnia 1608 roku.
♦  „Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim”.
♦  Sobieski proponował swoim żołnierzom, by co dzień modlili się na różańcu, wielu z nich należało do bractw maryjnych.


15 sierpnia katolicy w Polsce i przedstawiciele Polonii na cały świecie obchodzą święto Wniebowzięcia Matki Bożej i Matki Boskiej Królowej Polski. Na Jasną Górę przybywają w ten dzień dziesiątki tysięcy pielgrzymów po wielodniowych marszach, by oddać cześć swojej Matce i Królowej. Z Warszawy będzie to już 308 raz, kiedy pątnicy stolicy dotrą do Częstochowy.

Różaniec to też broń
15 sierpnia to też święto Wojska Polskiego ustanowionego w rocznicę Cudu nad Wisłą, kiedy armia polska pokonała nawałę bolszewicką na przedpolach Warszawy w 1920 roku. 

To aż nieprawdopodobne jak wielu królów, generałów, dowódców w historii polskiego oręża odwoływało się do Matki Bożej, należało do różnych stowarzyszeń maryjnych, propagowało wśród swoich żołnierzy modlitwę różańcową, ryngrafy, szkaplerze i inne sakramentalia. Szkoda, że takie informacje traktowane są jako sprawy prywatne wielkich wodzów lub mało istotne w opowiadaniu historii przez duże „H”, bo właśnie zawierzenie się Maryi w sytuacjach absolutnie dramatycznych dawało nadzieję, budowało morale, doprowadzało do zwycięstw niemożliwych z logicznego punktu widzenia. 

Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a we Włoszech. 14 sierpnia 1608 roku, a więc w wigilię tego święta, 71-letni jezuita, o. Giulio Mancinelli miał w Neapolu objawienie Matki Bożej. Maryja nakazała mu, by nazywał ją Królową Polski, ponieważ zakonnik zapytał, jaki tytuł chciałaby jeszcze mieć w Litanii Loretańskiej.
 

„A czemu mnie Królową Polski nie zowiesz? Ja to królestwo wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dlań zamierzam, ponieważ osobliwą miłością ku Mnie pałają jego synowie”


– odpowiedziała mu Maryja. 

Z ziemi włoskiej do Polski
Kościół powołał komisję, która miała zbadać prawdziwość objawień o. Mancinelliego. Po roku wydała orzeczenie, że objawienie jest prawdziwe. Ojciec Mancinelli chciał poznać to królestwo Maryi oraz kraj swojego współbrata Stanisława Kostki, którego znał prawdopodobnie osobiście. Postanowił odbyć pieszą pielgrzymkę do Polski (jak wcześniej Kostka z Polski do Rzymu) i 8 maja 1610 roku przybył do Krakowa. Jego wizyta była sensacją; witał go król Zygmunt III Waza, biskupi i rzesze krakowian. Podczas mszy świętej w katedrze wawelskiej zakonnik miał kolejne objawienie. Maryja znowu mu się ukazała i powiedziała:
 

„Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim, o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja ci będę zawsze, tak jak teraz, miłosierną”. 


Trzecie objawienie dotyczące królowania Maryi nad narodem polskim o. Giulio miał 15 sierpnia 1617 w Neapolu. Treści objawień włoskiego jezuity propagował m.in. jego współbrat, jezuita św. Andrzej Bobola, późniejszy autor tekstu ślubów lwowskich, patron Warszawy i Polski, którego postać pojawia się jeszcze w czasie bitwy warszawskiej w 1920 roku.

Śluby Jana Kazimierza
Tytułowanie Matki Bożej Królową Polski na dobre upowszechniły w Polsce śluby lwowskie króla Jana Kazimierza złożone w lwowskiej katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 1 kwietnia 1656 roku przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Te śluby były właściwie aktem ostatecznej rozpaczy. Jesienią 1655 roku prawie cała Rzeczpospolita była zajęta przez Szwedów i po części przez Rosjan, broniła się tylko Jasna Góra. Król z garstką szlachty przebywał w Prudniku na Śląsku Opolskim. Napisał stamtąd list do papieża z prośbą o pomoc. Papiestwo przeżywało wtedy swoje problemy i Ojciec Święty odpisał: „Dlaczego zwracasz się o pomoc do mnie, a nie zwracasz się do Tej, która sama chciała być Waszą Królową?”.

Po liście papieża król powziął postanowienie, że jeśli znajdzie się choć kawałek wolnej Polski, on tam przybędzie i ogłosi publicznie, że Matka Boża jest Królową Polski. W marcu 1656 r. Szwedzi opuścili Lwów. Jan Kazimierz udał się do miasta złożyć śluby. Od tamtego momentu wojska szwedzkie zaczęły ponosić coraz więcej klęsk. Treść ślubów napisał Andrzej Bobola. W ich treści król zobowiązywał się, że sytuacja włościan i mieszczan ulegnie poprawie, gdy tylko Polska uzyska niepodległość, nazwał on też Maryję Królową Korony Polskiej.
 

– Polski właściwie wtedy już nie było. Jan Paweł II mówił, że jedyną osobą, która wtedy tych ślubów dotrzymała, to była Maryja. Polska została uratowana od potopu, ale los prostych ludzi, szczególnie na wsi, się nie poprawił


– mówił na jednym z wykładów mariologicznych dominikanin o. Stanisław Przepierski. 

Od tamtej pory kult Maryi jako hetmanki narodu polskiego i polskiego oręża stał się bardzo popularny. Dość wspomnieć, że 27 lat później król Jan III Sobieski w bitwie pod Wiedniem, kiedy to wojska polskie wygrały z nawałą turecką Kara Mustafy, dosłownie szturmował niebo modlitwami w intencji wygrania nad wojskami islamskimi. Mało kto wie, że Sobieski proponował swoim żołnierzom, by co dzień modlili się na różańcu, wielu z nich należało do bractw maryjnych, a ze świty najbliższych oficerów króla wszyscy byli członkami stowarzyszeń katolickich. Samemu królowi towarzyszył Stanisław Papczyński, późniejszy święty, pierwszy założyciel męskiego zakonu w Polsce – Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, który przed bitwą prawie wcale nie spał, ponieważ cały czas się modlił o zwycięstwo wojsk chrześcijańskich. Sam król po odparciu wojsk wielkiego wezyra powiedział: „Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył!”

„Gospodina” gromi bolszewików
Kolejny raz polska armia odniosła zwycięstwo, prosząc o interwencję Matkę Bożą w dniach 13-15 sierpnia 1920 roku na przedpolach Warszawy, kiedy to kilkukrotnie mniejsze wojsko polskie odniosło zwycięstwo nad armią bolszewicką. I tak samo jak kilka wieków wcześniej król Jan Kazimierz modlił się we Lwowie przed obrazem Matki Bożej Łaskawej o ratunek dla Polski, tak teraz rzesze mieszkańców stolicy modliły się dzień i noc do Matki Bożej Łaskawej o zwycięstwo nad zagrożeniem ze Wschodu. Od Starówki, gdzie u jezuitów był obraz Matki Bożej Łaskawej, aż do kościoła Świętego Krzyża nieprzebrany tłum wiernych modlił się dzień i noc, wzywając pomocy Matki Bożej. W dniach od 6 do 15 sierpnia decyzją kard. Kakowskiego w Warszawie trwała nieustanna nowenna w intencji zwycięstwa nad ateistycznym terrorem. Znajdujące się wtedy również w stolicy zachowane od zepsucia ciało św. Andrzeja Boboli, patrona Polski, było nieustannie adorowane przez warszawiaków. Jego relikwie zostały wyniesione i poprowadzone w procesji na Plac Zamkowy.

Wojska bolszewickie mimo oczywistej przewagi przegrały. Bitwa warszawska była według historyków osiemnasta najważniejszą bitwą świata. Naoczni świadkowie i złapani w niewolę czerwonoarmiści twierdzili, że w czasie bitwy wojskom sowieckim miała się ukazywać Matka Boża Łaskawa, „gospodina”, która budziła w nich śmiertelne przerażenie. W czasach PRL i programowego ateizmu mało kto poruszał tę kwestię, niemniej są historycy, którzy traktują to zagadnienie poważnie.

Generał z ryngrafem
Jeden z ważniejszych wodzów wojny polsko-bolszewickiej gen. Józef Haller również był oddanym czcicielem Matki Bożej. Twórca Błękitnej Armii podczas bitwy warszawskiej dowodził wojskami broniącymi przedpola stolicy. Jako członek Solidacji Mariańskiej i człowiek głębokiej modlitwy również był przekonany, że bez interwencji Matki Bożej bitwa warszawska byłaby przegrana. 

Kardynał Stefan Wyszyński, będąc uwięziony w Prudniku na Śląsku Opolskim w 1955 roku, a więc dokładnie 300 lat po tym, gdy przebywał tam król Jan Kazimierz, postanowił odnowić śluby narodu polskiego wobec dramatycznej sytuacji kościoła katolickiego w Polsce, któremu groziło unicestwienie przez ateistyczny komunizm. W trzechsetlecie ślubów Jana Kazimierza Stefan Wyszyński – przez wielu nazywany faktycznym interrexem – złożył ślubowanie Matce Bożej Królowej Polski w miejscu odosobnienia w Komańczy, a w jego imieniu na Jasnej Górze zrobił to bp Michał Klepacz w obecności około miliona wiernych.
 

„Święto, mocno osadzone w przeszłości, przeżywane jest w teraźniejszości i treściami wybiega w przyszłość. W obchodzeniu święta uaktywniają się różnorodne właściwości ludzi danej epoki, rodziny i społeczności, a więc ich rozumienie wartości, z którymi dane święto jest związane, ich wrażliwość na piękno, stosunki społeczne ich łączące, wydarzenia, w jakich uczestniczą, te dobre i te tragiczne, jednym słowem — wszystko, czym aktualnie żyją i do czego od dawna są przywiązani”


– pisze Lech Dyczewski w pracy „Święto i jego kulturotwórcza rola”.

Święta 15 sierpnia są takim symbolem łączącym nasze dzieje i wszystko, do czego od dawna jesteśmy przywiązani.

Jakub Pacan



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Niemcy: Katastrofa śmigłowca Bundeswehry. Trwa akcja ratunkowa z ostatniej chwili
Niemcy: Katastrofa śmigłowca Bundeswehry. Trwa akcja ratunkowa

We wtorek przed południem doszło do katastrofy wojskowego śmigłowca Bundeswehry w pobliżu miejscowości Grimma, niedaleko Lipska. Maszyna spadła do rzeki Mulde. Trwa akcja ratunkowa.

NASK wydał komunikat. Oszuści podszywają się pod PGNiG pilne
NASK wydał komunikat. Oszuści podszywają się pod PGNiG

Zespół CSIRT NASK, zajmujący się reagowaniem na incydenty związane z bezpieczeństwem w sieci, wydał we wtorek ostrzeżenie dla użytkowników internetu. Eksperci alarmują o nowej fali oszustw, których celem jest wyłudzenie danych osobowych i finansowych poprzez podszywanie się pod znaną spółkę energetyczną – PGNiG.

Niemcy potrzebują żołnierzy, ale jest jeden kłopot tylko u nas
Niemcy potrzebują żołnierzy, ale jest jeden kłopot

Federalne Ministerstwo Obrony (BMVg) zdecydowało się na wprowadzenie w Niemczech tzn. szwedzkiego modelu poboru. Wszyscy młodzi Niemcy,, muszą wypełnić obowiązkowy kwestionariusz po ukończeniu 18 roku życia. Rejestruje on informacje o zdrowiu, sprawności fizycznej, zainteresowaniach i motywacji do służby wojskowej lub cywilnej.

Jarosław Kaczyński: 11 października wielka manifestacja przeciw nielegalnej imigracji z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: 11 października wielka manifestacja przeciw nielegalnej imigracji

Jarosław Kaczyński zapowiedział we wtorek manifestację, która odbędzie się 11 października w Warszawie. Będzie to protest przeciwko nielegalnej imigracji do Polski. - Chcemy podjąć działania, które będą zmierzały do przekonania władzy do tego, żeby zamiast ośrodków dla imigrantów, zaczęła się czynnie przeciwstawiać temu, co przygotowują Niemcy i Bruksela - powiedział prezes PiS podczas konferencji prasowej. 

W Europie rośnie liczba aresztowań nastoletnich dżihadystów. W Hiszpanii padł rekord pilne
W Europie rośnie liczba aresztowań nastoletnich dżihadystów. W Hiszpanii padł rekord

W Hiszpanii obserwuje się niepokojący wzrost radykalizacji wśród niepełnoletnich. Jak poinformował w poniedziałek dziennik „ABC”, tylko w ciągu pierwszych miesięcy 2024 roku aresztowano więcej nieletnich podejrzanych o związki z dżihadyzmem niż w całym okresie od 2017 do 2023 roku.

Wibrioza w Polsce, a nie cholera. Na czym polega różnica? z ostatniej chwili
Wibrioza w Polsce, a nie cholera. Na czym polega różnica?

W lipcu wykryto dwa przypadki Vibrio cholerae w Polsce, bakterii, która może, ale nie musi, wytwarzać toksynę choleryczną. W obu przypadkach wykluczono wystąpienie cholery – zdiagnozowano wibriozę.

Ulubienica. Kim jest wschodząca gwiazda TVN? gorące
"Ulubienica". Kim jest wschodząca gwiazda TVN?

Mówi się, że to ona jest nową ulubienicą dyrektor programowej TVN Lidii Kazen. Idzie przez programy stacji jak burza, teraz jest faworytka do objęcia prowadzenia w kolejnym flagowym projekcie stacji.

Spektakularny przełom w leczeniu groźnej choroby. Komunikat zespołu badawczego z ostatniej chwili
"Spektakularny przełom" w leczeniu groźnej choroby. Komunikat zespołu badawczego

Naukowcy z Belgii ogłosili „spektakularny przełom” w badaniach nad leczeniem sepsy. "To podejście jest tanie, oparte na prostych mechanizmach i może być szybko przeniesione do praktyki klinicznej" - mówią naukowcy o swoim odkryciu.

Zatrzymani za współpracę z Rosją. Tusk podał liczbę z ostatniej chwili
Zatrzymani za współpracę z Rosją. Tusk podał liczbę

– W tej chwili mamy 32 osoby zatrzymane i podejrzane o współpracę z rosyjskimi służbami, które zlecały akty dywersji albo pobicie – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że wśród nich jest Polak, są Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini i jest Kolumbijczyk.

Prof. Zoll ma kłopoty z prawem: Jestem w bardzo trudnej sytuacji Wiadomości
Prof. Zoll ma kłopoty z prawem: "Jestem w bardzo trudnej sytuacji"

Jestem w bardzo trudnej sytuacji, dlatego że doszła do mnie wiadomość, że Stowarzyszenie Prawników Polskich wystąpiło do prokuratury z podejrzeniem, że popełniłem przestępstwo - mówił prof. Andrzej Zoll w TVN24, tłumacząc swoją poprzednią wypowiedź. Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski złożyło zawiadomienie do prokuratury w zeszłym tygodniu. Zarzuciło byłemu sędziemu TK m.in., że "sugerując możliwość zablokowania lub opóźnienia zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego, przekroczył granice debaty". 

REKLAMA

Hetmanka spraw trudnych. Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a... we Włoszech

Historia świąt Wojska Polskiego i Matki Boskiej Królowej Polski jak w soczewce pokazuje dramatyczne wydarzenia naszych dziejów i rolę kościoła katolickiego w walce o zachowanie własnego państwa i tożsamości. 
 Hetmanka spraw trudnych. Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a... we Włoszech
/ Fot. Katarzyna Żeglińska
♦ To aż nieprawdopodobne jak wielu królów, generałów, dowódców w historii polskiego oręża odwoływało się do Matki Bożej, należało do różnych stowarzyszeń maryjnych.
♦  Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a we Włoszech, 14 sierpnia 1608 roku.
♦  „Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim”.
♦  Sobieski proponował swoim żołnierzom, by co dzień modlili się na różańcu, wielu z nich należało do bractw maryjnych.


15 sierpnia katolicy w Polsce i przedstawiciele Polonii na cały świecie obchodzą święto Wniebowzięcia Matki Bożej i Matki Boskiej Królowej Polski. Na Jasną Górę przybywają w ten dzień dziesiątki tysięcy pielgrzymów po wielodniowych marszach, by oddać cześć swojej Matce i Królowej. Z Warszawy będzie to już 308 raz, kiedy pątnicy stolicy dotrą do Częstochowy.

Różaniec to też broń
15 sierpnia to też święto Wojska Polskiego ustanowionego w rocznicę Cudu nad Wisłą, kiedy armia polska pokonała nawałę bolszewicką na przedpolach Warszawy w 1920 roku. 

To aż nieprawdopodobne jak wielu królów, generałów, dowódców w historii polskiego oręża odwoływało się do Matki Bożej, należało do różnych stowarzyszeń maryjnych, propagowało wśród swoich żołnierzy modlitwę różańcową, ryngrafy, szkaplerze i inne sakramentalia. Szkoda, że takie informacje traktowane są jako sprawy prywatne wielkich wodzów lub mało istotne w opowiadaniu historii przez duże „H”, bo właśnie zawierzenie się Maryi w sytuacjach absolutnie dramatycznych dawało nadzieję, budowało morale, doprowadzało do zwycięstw niemożliwych z logicznego punktu widzenia. 

Czczenie Maryi jako Królowej Polski zaczęło się nie w Polsce, a we Włoszech. 14 sierpnia 1608 roku, a więc w wigilię tego święta, 71-letni jezuita, o. Giulio Mancinelli miał w Neapolu objawienie Matki Bożej. Maryja nakazała mu, by nazywał ją Królową Polski, ponieważ zakonnik zapytał, jaki tytuł chciałaby jeszcze mieć w Litanii Loretańskiej.
 

„A czemu mnie Królową Polski nie zowiesz? Ja to królestwo wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dlań zamierzam, ponieważ osobliwą miłością ku Mnie pałają jego synowie”


– odpowiedziała mu Maryja. 

Z ziemi włoskiej do Polski
Kościół powołał komisję, która miała zbadać prawdziwość objawień o. Mancinelliego. Po roku wydała orzeczenie, że objawienie jest prawdziwe. Ojciec Mancinelli chciał poznać to królestwo Maryi oraz kraj swojego współbrata Stanisława Kostki, którego znał prawdopodobnie osobiście. Postanowił odbyć pieszą pielgrzymkę do Polski (jak wcześniej Kostka z Polski do Rzymu) i 8 maja 1610 roku przybył do Krakowa. Jego wizyta była sensacją; witał go król Zygmunt III Waza, biskupi i rzesze krakowian. Podczas mszy świętej w katedrze wawelskiej zakonnik miał kolejne objawienie. Maryja znowu mu się ukazała i powiedziała:
 

„Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim, o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja ci będę zawsze, tak jak teraz, miłosierną”. 


Trzecie objawienie dotyczące królowania Maryi nad narodem polskim o. Giulio miał 15 sierpnia 1617 w Neapolu. Treści objawień włoskiego jezuity propagował m.in. jego współbrat, jezuita św. Andrzej Bobola, późniejszy autor tekstu ślubów lwowskich, patron Warszawy i Polski, którego postać pojawia się jeszcze w czasie bitwy warszawskiej w 1920 roku.

Śluby Jana Kazimierza
Tytułowanie Matki Bożej Królową Polski na dobre upowszechniły w Polsce śluby lwowskie króla Jana Kazimierza złożone w lwowskiej katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 1 kwietnia 1656 roku przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Te śluby były właściwie aktem ostatecznej rozpaczy. Jesienią 1655 roku prawie cała Rzeczpospolita była zajęta przez Szwedów i po części przez Rosjan, broniła się tylko Jasna Góra. Król z garstką szlachty przebywał w Prudniku na Śląsku Opolskim. Napisał stamtąd list do papieża z prośbą o pomoc. Papiestwo przeżywało wtedy swoje problemy i Ojciec Święty odpisał: „Dlaczego zwracasz się o pomoc do mnie, a nie zwracasz się do Tej, która sama chciała być Waszą Królową?”.

Po liście papieża król powziął postanowienie, że jeśli znajdzie się choć kawałek wolnej Polski, on tam przybędzie i ogłosi publicznie, że Matka Boża jest Królową Polski. W marcu 1656 r. Szwedzi opuścili Lwów. Jan Kazimierz udał się do miasta złożyć śluby. Od tamtego momentu wojska szwedzkie zaczęły ponosić coraz więcej klęsk. Treść ślubów napisał Andrzej Bobola. W ich treści król zobowiązywał się, że sytuacja włościan i mieszczan ulegnie poprawie, gdy tylko Polska uzyska niepodległość, nazwał on też Maryję Królową Korony Polskiej.
 

– Polski właściwie wtedy już nie było. Jan Paweł II mówił, że jedyną osobą, która wtedy tych ślubów dotrzymała, to była Maryja. Polska została uratowana od potopu, ale los prostych ludzi, szczególnie na wsi, się nie poprawił


– mówił na jednym z wykładów mariologicznych dominikanin o. Stanisław Przepierski. 

Od tamtej pory kult Maryi jako hetmanki narodu polskiego i polskiego oręża stał się bardzo popularny. Dość wspomnieć, że 27 lat później król Jan III Sobieski w bitwie pod Wiedniem, kiedy to wojska polskie wygrały z nawałą turecką Kara Mustafy, dosłownie szturmował niebo modlitwami w intencji wygrania nad wojskami islamskimi. Mało kto wie, że Sobieski proponował swoim żołnierzom, by co dzień modlili się na różańcu, wielu z nich należało do bractw maryjnych, a ze świty najbliższych oficerów króla wszyscy byli członkami stowarzyszeń katolickich. Samemu królowi towarzyszył Stanisław Papczyński, późniejszy święty, pierwszy założyciel męskiego zakonu w Polsce – Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, który przed bitwą prawie wcale nie spał, ponieważ cały czas się modlił o zwycięstwo wojsk chrześcijańskich. Sam król po odparciu wojsk wielkiego wezyra powiedział: „Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył!”

„Gospodina” gromi bolszewików
Kolejny raz polska armia odniosła zwycięstwo, prosząc o interwencję Matkę Bożą w dniach 13-15 sierpnia 1920 roku na przedpolach Warszawy, kiedy to kilkukrotnie mniejsze wojsko polskie odniosło zwycięstwo nad armią bolszewicką. I tak samo jak kilka wieków wcześniej król Jan Kazimierz modlił się we Lwowie przed obrazem Matki Bożej Łaskawej o ratunek dla Polski, tak teraz rzesze mieszkańców stolicy modliły się dzień i noc do Matki Bożej Łaskawej o zwycięstwo nad zagrożeniem ze Wschodu. Od Starówki, gdzie u jezuitów był obraz Matki Bożej Łaskawej, aż do kościoła Świętego Krzyża nieprzebrany tłum wiernych modlił się dzień i noc, wzywając pomocy Matki Bożej. W dniach od 6 do 15 sierpnia decyzją kard. Kakowskiego w Warszawie trwała nieustanna nowenna w intencji zwycięstwa nad ateistycznym terrorem. Znajdujące się wtedy również w stolicy zachowane od zepsucia ciało św. Andrzeja Boboli, patrona Polski, było nieustannie adorowane przez warszawiaków. Jego relikwie zostały wyniesione i poprowadzone w procesji na Plac Zamkowy.

Wojska bolszewickie mimo oczywistej przewagi przegrały. Bitwa warszawska była według historyków osiemnasta najważniejszą bitwą świata. Naoczni świadkowie i złapani w niewolę czerwonoarmiści twierdzili, że w czasie bitwy wojskom sowieckim miała się ukazywać Matka Boża Łaskawa, „gospodina”, która budziła w nich śmiertelne przerażenie. W czasach PRL i programowego ateizmu mało kto poruszał tę kwestię, niemniej są historycy, którzy traktują to zagadnienie poważnie.

Generał z ryngrafem
Jeden z ważniejszych wodzów wojny polsko-bolszewickiej gen. Józef Haller również był oddanym czcicielem Matki Bożej. Twórca Błękitnej Armii podczas bitwy warszawskiej dowodził wojskami broniącymi przedpola stolicy. Jako członek Solidacji Mariańskiej i człowiek głębokiej modlitwy również był przekonany, że bez interwencji Matki Bożej bitwa warszawska byłaby przegrana. 

Kardynał Stefan Wyszyński, będąc uwięziony w Prudniku na Śląsku Opolskim w 1955 roku, a więc dokładnie 300 lat po tym, gdy przebywał tam król Jan Kazimierz, postanowił odnowić śluby narodu polskiego wobec dramatycznej sytuacji kościoła katolickiego w Polsce, któremu groziło unicestwienie przez ateistyczny komunizm. W trzechsetlecie ślubów Jana Kazimierza Stefan Wyszyński – przez wielu nazywany faktycznym interrexem – złożył ślubowanie Matce Bożej Królowej Polski w miejscu odosobnienia w Komańczy, a w jego imieniu na Jasnej Górze zrobił to bp Michał Klepacz w obecności około miliona wiernych.
 

„Święto, mocno osadzone w przeszłości, przeżywane jest w teraźniejszości i treściami wybiega w przyszłość. W obchodzeniu święta uaktywniają się różnorodne właściwości ludzi danej epoki, rodziny i społeczności, a więc ich rozumienie wartości, z którymi dane święto jest związane, ich wrażliwość na piękno, stosunki społeczne ich łączące, wydarzenia, w jakich uczestniczą, te dobre i te tragiczne, jednym słowem — wszystko, czym aktualnie żyją i do czego od dawna są przywiązani”


– pisze Lech Dyczewski w pracy „Święto i jego kulturotwórcza rola”.

Święta 15 sierpnia są takim symbolem łączącym nasze dzieje i wszystko, do czego od dawna jesteśmy przywiązani.

Jakub Pacan



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe