T. Majchrowicz: 1976 r. i to co zdarzyło się w Radomiu, Ursusie i Płocku, to pierwszy sygnał przebudzenia
Bez wątpienia 1976 r. i to co zdarzyło się w Radomiu, Ursusie i Płocku, to był pierwszy sygnał przebudzenia. Oczywiście to co zdarzyło się 40. lat temu, pierwsza wizyta Jana Pawła II i jego słowa to był moment obudzenia się Polaków. Jednak wszystkie zdarzenia, zaczynając od Poznania 1956 r. nie były bez znaczenia. To były kolejne etapy, tak jak wybrzmiało to w słowach honorowych gości. To były kolejne etapy drogi do wolności, aż przyszła „Solidarność”, później stłumiona w stanie wojennym. Jednak nadszedł rok 1989 r. i nadeszła wolność…
Czy dziś Solidarność modli się o rychłą beatyfikację ks. Kotlarza? Czy to kolejny duchowny, który stanie się moralnym bohaterem Solidarności?
Z pewnością. Ksiądz Roman Kotlarz, Sługa Boży, jest już bohaterem, niepisanym patronem radomskiej solidarności. Mamy nadzieję, że szybko doczekamy się beatyfikacji.
Czy po 1976 r. doszło do współpracy między środowiskiem inteligencji i robotników? Wajda w swoich filmach stawia tezę, że do tego doszło dopiero w 1980 r., jednak po czerwcu ’76 inteligencja założyła ROPCiO i KOR, by bronić pokrzywdzonych szykanami…
W każdych wydarzeniach brali udział nie tylko robotnicy, ale i uczniowie szkół średnich, studenci. To nie było tak, że zrywy działy się etapami – raz jedni, raz drudzy. Całe społeczeństwo budziło się powoli, aż dojrzało do tego co wydarzyło się w następnych latach.