Adam Chmielecki dla "TS": I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność był świętem demokracji
Nazwiska tych szefów regionów podane zostały nieprzypadkowo, bowiem stanowili oni jedne z najważniejszych postaci późniejszego zjazdu krajowego w hali „Olivia”. Regionalne zebrania delegatów z reguły miały bardzo burzliwy przebieg i były areną ostrej walki wyborczej, będącej odzwierciedleniem ówczesnych podziałów w strukturach „S”. Podstawowa linia konfliktu przebiegała między zwolennikami Lecha Wałęsy, nastawionymi ugodowo wobec władz, oraz grupą Andrzeja Gwiazdy, która domagała się bardziej radykalnej postawy i aktywniejszej działalności Związku w celu pełnej realizacji wszystkich 21 postulatów.
Frakcyjne napięcia, ale także działalność tajnych współpracowników bezpieki sięgnęły tego stopnia, że Region Gdański nie delegował na zjazd tej, od której wszystko się zaczęło, a więc Anny Walentynowicz, a także Aliny Pienkowskiej i Joanny Dudy-Gwiazdy! Walentynowicz ostatecznie wzięła udział w KZD jedynie jako obserwatorka. Decyzję o zwołaniu I Zjazdu NSZZ „Solidarność” w dwóch turach podjęła pod koniec lipca 1981 r. Krajowa Komisja Porozumiewawcza. Z komunikatu KPP z tego posiedzenia jasno wynika, że celem jesiennego zjazdu krajowego „S” miało być nie tylko wyłonienie władz, ale również włączenie się Związku w plan reform gospodarczych w kraju. W dokumencie zapowiadającym zjazd czytamy: „Kryzys gospodarki polskiej przybiera formę coraz bardziej drastyczną. Z dnia na dzień kurczy się zaopatrzenie w żywność i artykuły przemysłowe pierwszej potrzeby (…) Życie codziennie polskich rodzin staje się udręką (…)
Adam Chmielecki